7

199 19 6
                                    


- A pamiętasz to, kiedy Mikey przewrócił się w tym klubie? – spytała roześmiana Kath

Luke pokiwał głową i oboje wybuchli śmiechem. Przewróciłam oczami. Od godziny siedzę w salonie, a oni wspominają czasy, kiedy byli razem. Mam ochotę ich udusić. Boże! Spojrzałam na zegarek 20:00.

- Kath chyba powinnaś już iść – odezwałam się – Masz autobus za 10 minut.

- O rzeczywiście – powiedziała i wstała

Ubrała się i cała nasza trójka poszła do korytarza. Kath założyła kurtkę, buty i była gotowa. Stałam z założonymi rękami i czekałam aż wyjdzie. Pocałowała Luke'a w policzek i przytuliła. Zauważyłam, że wyszeptała mu coś do ucha. Luke pokiwał głową i uśmiechnął się.

- Na razie, Ann – pocałowała mnie w policzek i wyszła

Uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi. Staliśmy z Lukiem w ciszy, którą przerwał chłopak.

- Jesteś zazdrosna?

- Nie - prychnęłam pod nosem

Zaśmiał się. O chuj ci chodzi, Hemmings?

- Jesteś! – wykrzyknął

- Nawet się nie znamy – powiedziałam – Miałabym być zazdrosna o ciebie? Proszę cię..

- Przegięłaś! – powiedział i wziął mnie na ręce

Rzucił mnie na kanapę i zaczął łaskotać. Niestety nie udało mu się mnie rozbawić, bo nie mam łaskotek. To znaczy mam, ale tylko w jednym miejscu. Kiedy łaskotał mnie, a ja nie reagowałam odsunął się i spojrzał się na mnie zdziwiony.

- Nie mam łaskotek – zachichotałam i usiadłam na kanapie

Uśmiechnął się pod nosem i przybliżył się do mnie. Odgarnął mi włosy z ramienia i zaczął całować moją szyję.

- Tutaj też nie masz łaskotek? – wyszeptał w moją szyję

- Przestań – zaśmiałam się

- Przyznaj, że jesteś zazdrosna.

- Nie – odpowiedziałam stanowczo

- To słodkie, ale jesteś zazdrosna – złożył delikatny pocałunek na mojej szyi, a ja zachichotałam

- Dobra jestem. Daj mi już spokój – mruknęłam

Pocałował mnie w policzek i odsunął się ode mnie. Wstał z kanapy i spojrzał się na mnie.

- Będę się już zbierał – powiedział

- Dobrze – powiedziałam – Wpadnij jutro po południu.

Pokiwał głową i pocałował mnie w policzek. Po chwili ubrał się i wyszedł.

***

- Boże Hemmings! – zaśmiałam się

- No co? – spytał – Czemu nie możemy mieć takich pierniczków?

- Bo nie wiem czy ktoś chciałby jeść pierniki w kształcie kutasa – pokręciłam głową

- Ty nie chcesz? – spytał zasmucony – Dodałbym do nich trochę miłości – poruszył śmiesznie brwiami

- Fuu! Jesteś obrzydliwy! – rzuciłam w niego mąką

Nie był mi dłużny i wysmarował mi policzek lukrem, który wcześniej zrobił.

- Frajer – powiedziałam

Wzięłam na całą dłoń lukier i również wysmarowałam mu twarz. Na końcu posypałam go jeszcze mąką.

- Gdybyś był piernikiem chętnie bym cię zjadła – zaśmiałam się

Podszedł do mnie i wziął do ręki torebkę z mąką.

- Nie, nie, nie Lukey nie rób tego! – powiedziałam i starałam się go odepchnąć

- Trzeba było nie zaczynać – powiedział i wysypał na mnie całe kilo mąki

Wytarłam oczy i oboje zaczęliśmy się z siebie śmiać. W pewnej chwili Luke przybliżył się do mnie i złożył pocałunek na moich ustach. Złapałam go za szyje i przyciągnęłam do siebie. Uśmiechnął się przez pocałunek. Złapał mnie za tyłek i posadził na blacie. Włożył ręce pod moją koszulkę i zaczął jeździć nimi po moich plecach. Oderwał się od moich ust i zaczął składać pocałunki na szyi, a potem na dekolcie. Malinki, które zrobił mi ostatnio jeszcze zostały. Odchyliłam głowę do tyłu i westchnęłam. Luke włożył ręce pod zapięcie od mojego stanika i chciał go odpiąć, ale nie pozwoliłam mu na to i odepchnęłam od siebie. Rozłożył ręce i jęknął.

- Myślałeś, że będziemy się ruchać? – spytałam i położyłam mu dłoń na policzku – Biedny, Lukey.

Poklepałam go po policzku i wróciłam do pracy przy pierniczkach.


_______

mialam wam napisac to wczesniej ,ale zapomnialamXD

wszystkie zaległe rozdziały jeśli jeszcze takowe sie pojawia (narazie mam jeden zalegly) pojawia sie w wigilie, kiedy ff sie skonczyy

kocham ,buzkaa

i hate christmas - l.hemmings ✔Where stories live. Discover now