14

308 24 3
                                    

Z RACJI TEGO, ŻE TO OSTANI ROZDZIAŁ TO ZOSTAWCIE KOMENTARZ Z OPINIĄ NA TEMAT TEGO OPOWIADANIA. KOCHAM ,MIŁEGO CZYTANIA.

Wybiła już 23:30, a ja kończyłam sprzątać o kolacji wigilijnej. Byłam strasznie zmęczona, a moją głowę zaprzątał Luke. Kocham go, ale nie mogę mu tak łatwo wybaczyć tego, że mnie zostawił po wspólnej nocy i poszedł do Kath. Włożyłam talerz do zmywarki kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zmarszczyłam brwi. Kogo niesie o tak późnej porze? Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer. To Luke.     Otworzyłam drzwi i spojrzałam na niego. Miał spuchnięte oczy. Nie jestem pewna czy pił czy płakał. Westchnęłam.
- Co ty tu robisz? - spytałam
- A jak myślisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie
Pokręciłam głową.
- Annaelle, kocham cię - powiedział - Od kiedy cię poznałem myślę o tobie cały czas kurwa i to jest złe. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak ty. Nigdy nie zaprosiłem dziewczyny do domu po to, żeby po prostu z nią posiedzieć. Ten śmieszny zakład wywrócił mi życie do góry nogami.
Patrzył na mnie cały czas kiedy mówił. Pod koniec jego wyznania złapał mnie za ręce.
- A no i Ann wygrałaś zakład jeśli to cię pocieszy - zaśmiałam się
Co ja mam teraz zrobić? Kocham go tak bardzo. Nie wiem czy to możliwe, żeby zakochać się w kimś w dwa tygodnie, ale cóż my potrafimy to zrobić. Wciągnęłam go do mieszkania i przywarłam do niego wargami. Tęskniłam za tym. Tęskniłam za nim. Poczułam, że uśmiecha się przez pocałunek. Odsunął się na chwilę i spojrzał mi w oczy.
- Poczekaj chwilę - powiedział i wyszedł z mieszkania
Wrócił po chwili z małą kopertą w ręku i bukietem kwiatów. Wzięłam od niego prezent i mocno go przytuliłam.
- Otwórz kopertę - wyszeptał mi do ucha
Odłożyłam kwiaty na szafke i rozerwałam kopertę. O mało co serce nie wyskoczyło mi z piersi, kiedy zobaczyłam co jest w środku. To bilet na koncert Arctic Monkeys. Do tego z wejściem za kulisy! Pamiętam jak mówiłam kiedyś Lukowi, ze chciałabym pojechać na ich koncert. W środku koperty był jeszcze łańcuszek z połową serca. Luke pokazał mi swój nadgarstek, na którym wisiała druga połowa serca.
- Jezu Lukey - pisnęłam - Tak bardzo ci dziękuję!
Pocałowałam go. Luke zawiesił mi łańcuszek na szyi.
- To najlepsze święta na świecie - powiedziałam
Luke zaśmiał się i położył mi dłonie na biodrach.
- Ann - powiedział - Zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak, tak, tak! - powiedziałam ucieszona i pocałowałam go ponownie
Dziękuję losowi za Luke'a. To najlepszy chłopak, jakiego mogłabym sobie wymarzyć. I najlepsze święta jakie mogłabym sobie wymarzyć.

_____________
kochani to koniec 'i hate christmas':(
życzę wam wesołych i spokojnych świąt. no i pijanego sylwestra heheh
mam nadzieję ze podobała wam się historia anaelle i lukeya
kocham was bardzoo mocno i dziękuję za zainteresowanie tym ff
kocham x10383738202292 ,buzka

i hate christmas - l.hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz