9. Muszę zapamiętać...

206 7 4
                                    

*Seliel*

Aktualnie jestem w mojej sali treningowej . Nie chcę się na razie widzieć z ninja . Bo na pewno by się zapytali ,,Co się stało?" albo ,,Dlaczego uciekłaś?" . Najbardziej boję się rozmawiać z Cole'em. W końcu jest moim chłopakiem,  nawet nie chcę myśleć co zrobi gdy się dowie,  że jestem córką ich wrogów. Włączyłam tryb treningu. Zaczełam tor. Wydaje się być prostszy niż wcześniej. Biegłam, skakałam, udeżałam i tak w kółko,  aż nie dotarłam do spirali. Teraz mam na nią inną taktykę,  a mianowicie użyję spinjitzu.

*Cole*

Bardzo się martwię o Seliel. Po tym jak Nadakhan się wycofał,  Seliel uciekła. Podejżewamy,  że poleciała do swojej bazy.
-A tak wogóle,  to ktoś pamięta który to kaktus i kolec? -Zapytał się Jay.
-O to się nie martwimy. Bardziej niepokoi nas to,  że uciekła. -Powiedział Lloyd.
-A jakie jest hasło? -Dopytywał się niebieski ninja.
-Tym się zajmie P.I.X.A.L. -Powiedział Zane. *Ninja wylądowali na pustyni obok 4 kaktusów*
-To tutaj ?-Zapytał się Jay.
-Tak. -Powiedziałem zdenerwowany,Jay coraz częściej prosi się o lanie z mojej strony.
-Znalazłem mechanizm otwierający. -Poinformował nas Lloyd. Szybko tam podbiegliśmy. Zane podłączył się do mechanizmu i już po chwili widzieliśmy otwierające się przejście. Pociągnąłem za rękę metalowego kaktusa (Czy tylko mi to brzmi dwu znacznie? -dop.autorki) i zamiast schodów była zjeżdżalnia. 'Ninja zjechali na dół'
-Ja chcę jeszcze raz! -Krzyknoł Jay. Czemu on jest w naszej ekipie?
-Sprawdźmy najpierw , czy nie ma jej w sali treningowej. -Powiedział Lloyd. Wszyscy szybko pobiegliśmy w tamtym kierunku. Otwożyliśmy metalowe drzwi i weszliśmy do sali treningowej. Jest tutaj.
-Seliel,  czemu uciekłaś ?-Zapytała się Nya.
-Po prostu chciałam potrenować na moim sprzęcie. -Powiedziała schodząc ze spirali.

*Seliel*

Nie mogę im powiedzieć prawdy. Mimo,  iż nie lubię kłamać to nie powiem im prawdy. Podszedł do mnie Cole.
-Czemu kłamiesz? -Zapytał się Cole.
-O co ci chodzi Cole'uś? -Nienawidzę kłamać , ale muszę.
-Dobrze wiesz o co mi chodzi. -Powiedział lekko zdenerwowany czarny ninja. -Czemu uciekłaś kiedy Nadakhan się wycofał? I kim są twoi rodzice? -Zapytał się.
-Nie chcę o tym mówić. -Odsunęłam się od niego o 5 kroków.
-Powinnaś nam zaufać. -Powiedział Kai.
-To moja osobista sprawa. -Powiedziałam oschle.
-Nawet mi nie powiesz? Swojemu chłopakowi nie ufasz? -Zapytał się ze smutkiem Cole.
-Ja wam wszystkim ufam,  ale nie chcę o tym mówić. -Powiedziałam spuszczając głowę.
-Ninja nie skrywa nic przed innymi ninja. -Powiedział Lloyd.
-To znaczy, że nie zasługuję na miano ninja,  bo ja wam tego nie powiem. -Powiedziałam i zaczełam iść w stronę wyjścia.
-Seliel stój! -Podbiegł do mnie Cole i złapał mnie za nadgarstek. -Proszę powiedz nam. -Zrobił słodkie oczka. -Nie i koniec kropka! -Wyrwałam swój nadgarstek.
-To se idź gdzie chcesz, my i tak nie będziemy tęsknić! -Krzyknoł zły Jay. Moje serce krwawiło.
-Seliel, Jay nie mówi na serio. -Powiedziała Nya. Pobiegłam do wyjścia. Ninja chcieli mnie złapać , ale nie udało im się. 'Seliel szybko wbiegła po schodach do góry.'Wyczarowałam swojego smoka szmaragdu . Poleciałam w stronę grobowca Hipnokobr. Mój smok przyśpieszył. Muszę zapamiętać,  żebym nigdy więcej nie zeszła z drogi,  którą najpierw wybrałam,  bo może się to skończyć płaczem.

Cześć i czołem!  Wreszcie ruszyłam swoje cztery litery i napisałam rozdział. To jest prezęt ode mnie dla was. Życzę wam wesołych świąt!  Bajo majo!

Przygody Seliel (Odwieszone : Troche Bardzo Bardzo Wolno Pisane)Where stories live. Discover now