Gdy koszmary nas gonią

10.2K 606 35
                                    

   A to co? Chłód?
-Jakie niewinne dzieciątko!- usłyszała w oddali.- Poczekaj. Nie uciekaj.
Wszystko było zamazane. Nawet nogi dziewczyny, które nie zwalniały, gdy biegła.
-Nie uciekaj!- z mroku wynurzyły się ręce z długimi paznokciami.- Nas się nie musisz bać. I tak umrzesz.
-Nie!!!- zaczęła się drżeć, szamocząc się w pościeli.
Stark wpadł do pokoju w szarej piżamie.
-Ann?- stanął w drzwiach zdziwiony i nieco przestraszony. Przestała się wiercić i otworzyła szeroko oczy. Przerażona spojrzała na Starka. Aż go zmroziło. Podszedł do niej szybko.
-Co jest?- przyjrzał się jej. Był zaniepokojony.
-Ni... Nic.- wykrztusiła patrząc przed siebie i łapiąc oddech.
-Nie wygląda. Powiedz.
-Nie.- warknęła. Nie chciała mu mówić o tych głupich koszmarach. Nie chciała być traktowana jak dziecko.- Poradzę sobie.- spuściła głowę. Tony patrzył na nią i zastanawiał się. Nie miał pojęcia co zrobić. Może ona po prostu nie chce pomocy.- pomyślał.
-No to... Dobranoc.- ruszył do drzwi. Zatrzymał się jednak gdy poczuł uścisk na nadgarstku. Ann siedziała z podkulonymi nogami i mocno trzymała go za rękę.
-Mógłbyś... Zostać?- spytała cicho patrząc w podłogę. Mężczyznę zamurowało. Przed chwilą jeszcze nie chciała nic od niego, a teraz prosi, by został. A może zwykła obecność jest dla niej pomocna.- zastanawiał się.
-No dobrze.- usiadł na krawędzi łóżka. Ann puściła jego rękę i położyła się twarzą do niego. Podniósł z ziemi kołdrę i przykrył ją, po czym sam położył się obok niej.
-Nie musisz się bać.- szepnął. Dziewczyna tylko na niego patrzyła. Zarzuciła na niego drugą część kołdry i przytuliła się do niego. Zdezorientowany mężczyzna spojrzał na nią. Czyżby to dziwne uczucie w jego piersi to troska o bliską mu osobę? Chociaż nie była mu tak strasznie bliska. Jeszcze nie zdążył jej poznać. Wiedział, że to się musi zmienić. Pogładził dziewczynę po włosach.
-Śpij córeczko.- szepnął i uśmiechnął się. Ann poczuła się trochę nieswojo. Będzie musiała się do tego przyzwyczaić. Zamknęła oczy, czując lekki pocałunek na czole. Czy to tak jest być kochanym? Czyżby znalazła nareszcie kogoś, kto będzie przy niej, gdy najbardziej będzie tego potrzebować? Zasnęła z tą myślą.
    Tony jeszcze przez chwilę patrzył na śpiącą dziewczynę. W tej chwili był dumny, że ma taką córkę.

Córka bohateraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz