Pomocna dłoń

8.6K 543 64
                                    

    Krystian wszedł do małego pomieszczenia. Minęła już godzina, więc mężczyzna powinien już dać dziewczynie spokój. Ale widać jeszcze nie zamierzał.
-Może zrobi pan sobie przerwę.- zaproponował Krystian.- Proszę iść się czegoś napić, a ja ją przypilnuje.
Mężczyzna spojrzał na niego, klękając nad leżącą na ziemi dziewczyną. Odstawił nożyczki na podłogę i wstał.
-No dobra. Ale nie waż się ją palcem tknąć.- pogroził mu.
-Jasne, jasne.- kiwnął głową. Mężczyzna wyszedł z pokoju. Krystian spojrzał na siedemnastolatkę. Leżała na lewym boku i trzymała się za brzuch. Chyba jeszcze kilka razy ją kopnął jak wyszedłem.- pomyślał podchodząc bliżej. Miała kilka większych i mniejszych zadrapań, ale po za tym nic. Krystian zatrzymał się i zerknął w dół. Rzecz na którą nadepnął to nożyczki. Wokół nich były rozrzucone ścięte włosy dziewczyny. Teraz już wiedział co go zastanawia w jej wyglądzie. Włosy ledwo sięgały ramion.
-Zawsze tak robił?- zwrócił wzrok ku dziewczynie. Ann, przez maskę nie widziała u niego żadnych emocji.
-Zawsze.- szepnęła. Krystian zastanawiał się przez chwilę. Dziewczyna zastanawiała się o co mu chodzi. Do pokoju wszedł jej wujek.
-Ej Krystian, zanieś ją do pokoju. Mam ciekawsze rzeczy do roboty.
-Dobrze.- odparł i schylił się by odnieść dziewczynę. Jęknęła cicho gdy wziął ją na ręce.

    Tony uderzył pięścią o biurko w swoim gabinecie.
-Mam w dupie tą waszą misję!- krzyknął Fiury'emu w twarz.- Ja idę szukać Ann.
-Stark uspokój się. Nie możemy przeznaczyć wszystkich bohaterów do poszukiwań jednej osoby.- powiedział ostro.
-A może niech sami zdecydują!
-Podlegają mojej komendzie, więc wątpię, że pójdą za tobą.
-No to ich zapytaj.
-Nawet nie wiesz kto ją porwał.- upierał się Nick.
-A właśnie, że wiem.

-Ja idę z Tony'm.- odezwała się Wanda.
-My tak samo.- dodał Bucky i Steve.
-Ale czy to dobry pomysł żeby wszystkich tam wysyłać?- zapytał Clint.- Może się podzielimy.
-Prędzej to ja twoją twarz podzielę.- warknął na niego Stark.
-Ale to nie taki zły pomysł.- wtrącił Baner.- Razem tylko będziemy łatwym celem.
-No to tworzę grupę, którą się podejmie tego zadania.- odezwał się Tony.
-Stark.- wtrącił Nick.- Jesteś zbyt zdenerwowany.
-A ty byłbyś spokojny gdyby ci dziecko porwali?!
-Uspokój się.

    Ann patrzyła na człowieka w czarnym stroju. Nie miała siły by się ruszyć.
-Będziesz tutaj siedział?- spytała cicho.
-Tak. Mam cię pilnować. A tak w ogóle to mów do mnie Kris. Jak się czujesz Analino?
Ann na prawdę nie rozumiała tego człowieka.
-Wolę Ann. I jak widzisz to nie najlepiej.
Patrzył na nią uważnie. Podniósł rękę i zdjął swoją maskę. Miał brązowe włosy i zielone oczy.
-Ty... - otwarła szeroko oczy.- Ile ty masz lat?
-Dwadzieścia.- odparł przystojny mężczyzna.
-Chyba żart.- wykrztusiła i zakaszlała.

..........
To może zagłosujecie. Kto ma pomóc Tony'emy? Po jednym głosie na osobę.

Córka bohateraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz