Ostatek nadzieji - część 1

8.3K 575 43
                                    

(Dziękuję wszystkim za komentarze i gwiazdki. Miłego czytania😉)

-Dzielimy się na grupy. Wanda i ja zakradamy się od tamtej strony. A Natasza, Bucky i Steve od tamtej.- mówił Stark wskazując na budynek. Jego zbroja wyświetlała niewielki hologram posiadłości.
-Skan pokazuje, że na każdym piętrze są uzbrojeni ludzie.
-Jasne. Będziemy się kierować na trzecie piętro. Ann kiedyś wspomniała, że miała tam pokój.- odezwała się Wanda.
-A my odwrócimy uwagę.- uśmiechnęła się Natasza wyciągając pistolet.- Za mną dzieciaki.- ruszyła przodem.
-Ja ci pokażę dziecko.- burknął Bucky i razem ze Steve'm pobiegli za nią.
-Czy to dobry pomysł, żeby to oni odwracali uwagę?- szepnęła Wanda do Starka.
-Spokojnie Wandziu. Ja nigdy się nie mylę.

-Ale czemu?- spytał Kris z udawaną obojętnością.
-Bo mi się znudziła.- odparł Luck ziewając.- A z resztą to dla ciebie lepiej, nie sądzisz? Jeśli ją zabiję to ty będziesz mógł odejść z siostrą i wszystko będzie dobrze.
Kris zastanowił się przez chwilę. Jakim trzeba być człowiekiem, by mówić takie rzeczy?
-Kto miałby ją zabić?- spytał ostrożnie. Mężczyzna uśmiechnął się przebiegłem.
-Ja albo... Ty
Chłopaka zamurowało.
-Co?- spytał nie dowierzając.- Ja nie potrafię.
-No to trzeba cię nauczyć. Pomyśl. Wystarczy, że do niej strzelisz i będziesz mógł odejść z siostrą.
-To raczej pan powinien dostąpić zaszczytu zabicia jej.- odezwał się grzecznie. Musi kupić dziewczynie trochę czasu.
-Myhy...- zamyślił się.- Może faktycznie... w końcu to moja siostrzenica.- powiedział z pogardą.- Tacy jak ona nie powinni stąpać po tym świecie. Trzeba to wyplenić.- jego oczy zabłysły groźnie.- Skończę z nią jutro rano.

    Drzwi otworzyły się. Ann natychmiast wstała bojąc się, że to wujek przyszedł ją pognębić. Poczuła ulgę, gdy dostrzegła zielone oczy Krisa.
-Nie strasz mnie tak.- powiedziała z wyrzutem. W oczach miała łzy, ale zachowywała się normalnie.
-Wybacz.-uśmiechnął się przepraszająco.
-Co z małą?- spytała Ann. Kris podziwiał ją za to, że w takich chwilach potrafi martwić się o innych.
-Już dobrze. A ty?- spojrzał na nią podejrzliwie i przyłożył rękę do jej ciepłego czoła.- Nadal masz gorączkę.
-To nic.- odepchnęła jego dłoń niechętnie. Kris nie był osobą do której chciałaby się teraz przytulić.
-Jak to nic?- zapytał ostro.- Przecież wiesz, że byle przeziębienie jest dla ciebie niebezpieczne.
-Ciszej. Do jutra na pewno mi przejdzie.
-No... Teraz i tak mamy większy problem.- powiedział zmartwiony. Niebieskie oczy spojrzały nań pytająco. -Luck chcę cię zabić.- nie było co przeciągać tej rozmowy. I tak, by to nie pomogło. Ann nie drgnęła. Wiedziała, że kiedyś do tego dojdzie.
-A... Co wtedy będzie z tobą i siostrą?- spytała tylko.
-Wypuszczą nas.- odpowiedział cicho. Czuł się winny tego co ją spotkało. W końcu to on ją tu sprowadził, bo chciał ratować siostrę.
-Aha... No to... Niech będzie.- odwróciła wzrok. Krisa przeszedł dreszcz.
-Że co?- nie dowierzał.- Co to niby miało znaczyć?
-To, że nie jest źle.- po jej policzkach popłynęły łzy. Uśmiechnęła się tym swoim niewinnym uśmiechem.- Nie czuję żalu. Jeśli dzięki temu...
-Co ty pieprzysz?!- krzyknął na nią. Jego oczy się zaszkliły.- Nie pozwolę! Nie będziesz się poświęcać, rozumiesz?! - ucichł na chwilę by się zastanowić. - Obiecuję, że stąd wyjdziemy wszyscy. Pójdziemy razem do Zoo. Ty, ja i moja siostrzyczka.
Ann ścisnęło się serce. Kris powiedział najbanalniejszą rzecz, a mimo to poczuła się znowu kochana i potrzebna. Ale w ten sposób im nie pomoże.
-Głupek. - powiedziała wycierając łzy, które i tak nie przestawały płynąć.- Nie dawaj obietnic jeśli nie możesz ich dotrzymać. Ja już nie chcę tego ciągnąć.
-No to ja to pociągnę. Pomogę ci.- powiedział stanowczo.
-Nie. Nie chcę.- objęła go. To chyba chęć chronienia bliskiej osoby.- pomyślała. -Jeśli mi się nie uda stąd wyjść to chciałabym żebyś coś dla mnie zrobił.- szepnęła mu do ucha. Kris obiął ją drżącymi rękoma.
-Co takiego?
Ann zamknęła oczy.
-Przekaż mojemu ojcu wiadomość. Że nie zginęłam na marne. I, że go kocham.

Córka bohateraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz