Tęsknić , Żałować , Przebaczać , Zapomnieć...Ale czy można?

356 23 23
                                    

Co też miałam innego zrobić wysiadłam z auta choć bym najchętniej tego nie robiła ! Najchętniej zostałabym już tu z Jackiem do końca ale nie mogę coś mnie wewnętrznie blokuje !
Dręczy mnie pytanie 'A co jak znów to zrobi!' Tak ta myśl nie dawała mi żyć ! Ale nie chciało mi się o tym myśleć , rozbita po tym co powiedział ma Maks ! Miał racje ! Kto normalny 'Przerżnął policjantke' która de facto potrafi się bronić !! Jestm do dupy i nawet ten guwniarz to zauważył ...
Wparowałam do mieszkania było dziesięć po dziesiątej zdjęłam kurtkę i chciałam nie zauważona przemknąć do siebie a potem do łazienki...Nie udało się ! Po chwili usłyszałam głos Walczaka :
-Karolina jesteś chodź tu na chwile ! Mam coś dla ciebie!
-Musze,zmęczona jestem !? -zapytałam płaczliwym , spokojnym głosem !
-No podejdź na chwile 5 minut cię nie zbawi !
Podeszłam więc do salonu gdzie na kanapie z piwkiem rezydentował Kuba gdy mnie zobaczył natychmiast się podniósł i podszedł do mnie,stanął na przeciw mnie teraz widzieliśmy się już dokładnie chwycił mnie za ręce i z niepokojem w głosie spytał mnie :
-Karolina w porządku !? Ty płakałaś??
-Tak ! Nic mi nie jest wydaje ci sie!?
-Mnie chcesz okłamać ! Przecież wyraźnie widzę twój rozmyty od płaczu makijaż !
-Nie płacze tylko 'oczy mi się pocą' !
-No co ty a ja oglądam se powieki ! Jak śpie na kanapie a mówie że nie śpie !
-Dobra masz mnie płakałam ale to już chwile temu !
-Niech zgadne Jacek ?
-Nie ale jacek down junior ?!
-Maks !? Ten dzieciak!?
-Tak znasz go !?
-No pewnie swego czasu był naszym licealnym informatorem ale po maturze nasze drogi się rozeszły !
I zgaduje że cię uraził bo już mu się to udawało nie raz !?
-Takk to troche zabolało a z kąd ty to..,
-Wiem !? Jacek mi mówił ich siostre doprowadził przez swoją bezpośredniość do tego stanu że wyniosła się z Wrocławia ! I nie utrzymuje z nimi kontaktu !
-Serio dlatego nic o niej nie wiem !?
-Yhm a co ci powiedział !?
-Prawde ! -odrzekłam wyraźnie zesmucona.
-Czyli ?!
- Że jaka ze mnie jest policjantka skoro umiem się bronić a 'przerżnął mnie zwykły lump' i że robie z Jacka rogacza ! Ale to nieprawda wieżysz mi !?
Zebrało mi sie na płacz jak powiedziałam to na głos to brzmiało strasznie i bolało jak cios nożem za każdym razem !
-Csii wiesz że to nie prawda nie miałaś szans a Mikołaj kłamie bo zazdrości ! Nie wyj będzie dobrze zobaczysz ! A tego szczyla na warsztat sobie wezme !
-Nie musisz !,
-Musze musze zaraz mu przejdzie ! Jak sie za robote weźmie !
-Może a Agatka śpi ?
-Tak padła szybko jak zabita !
-Zajrze do niej i pójde się położyć !
-Dobrze odpocznij sobie dobranoc!
Poszłam sie umyć wzięłam ciepły , delikatny prysznic idealny na przemyślenia,wyszłam wytarłam się i ubrałam w piżamę ...moją uwagę przyciągnęła moja pierwsza rana duża na 20 szwów zaczęłam ją pocierać a łza mi pociekła po policzku tak automatycznie sama z siebie...zakryłam ją żeby dłużej tego nie oglądac zmyłam makijaż który i tak był już bardzo rozmyty i poszłam do Agatki miała zapaloną lampkę więc weszłam , strasznie się wierciła po łóżku coś jej się misiało śnić ... bez zastanowienia podeszłam i położyłam się koło niej delikatnie głaszcząc jej głowe po chwili sie ocknęła i popatrzyła na mnie nieprzytomnym wzrokiem , ja tylko zbliżyłam swoją głowę do jej i zakryłam swoimi włosami , pocałowałam ja i czekałam aż zaśnie , jak zasnęla delikatnie podniosłam sie zgasiłam światło i poszłam się położyć leżałam i rozmyślałam nad tym co powiedział mi Maks i nad swoim życiem... Nawet nie wiem kiedy zamknęły mi się oczy i zapadłam w sen śnił mi się Jacek strzelający do vel Bacza a potem jak Mikołaj go zabija po to żeby mnie przelecieć to było straszne obudziłam sie zlana potem i znów leżałam nie nogąc zasnąć była 2;30 zaczęłam starym sposobem liczyć baranki...
1baranek, 2...3...4...5...6...7....8...9,5 ...aaaa ...10 ..... w końcu zasnęłam na dziesiątym baranie...
Tym razem śniło mi się że razem z Pauliną szłyśmy po niebie , że byłyśmy podniebnymi glinami ... że tropiłyśmy bandziorów...
Nie wiem który sen był lepszy ale miałam już odstrzelić bandziora...aż tu nagle usłyszałam jak zza mgły głos Kuby co on tu robi !?:
-Kaaroolinnaa!? Obudź się !
-Co nie nie uciekaj !
-Karolina spokojnie otwórz oczy masz gości !
-Co nieeee ...! - wrzasnęłam i podniosłam się energicznie siadając na łóżku.... - Która godzina ?
-Karolina co ci się śniło ?! Jest 11:00 !
-Matko już ! Czemu mnie nie budziliście wcześniej !?
-Wiesz Misia tak słodko spałaś że grzech był cię budzić !
-No dobra ale muszę się już zbierać kto przyszedł ?
Drzwi otworzyły się i wszedł mój kochany Jacuś !
-No cześć kochanie ! -podszedł i mnie ucałował!
-Ale co ty tu robisz umawialiśmy się na wieczór !?
-No tak ale dzwoniła do mnie Jaskowska i kazała cię dostarczyć do wojewódzkiej ! Chcą z Kubisem z tobą pogadać ! Tylko mamy mało czasu spręż się !
- Ile !? -zapytałam poirytowana...
- 15 mintu !
-A na ogarnięcie sie luzik!
-Do spotkania !!
- Coo Jacek ! -krzyknęłam wzburzona i wybiegłam do łazienki po czym w pośpiechu zaczęłam się ubierać i po 9 minutach byłam gotowa...
-Jacek to chyba mój rekord w porannym wstawaniu ! Śpieszyło się nam to czego jeszcze stoisz i gapisz się jak 'chińczyk w słownik języka polskiego'?
-Dobra idziemy !
Pośpiesznie zeszliśmy do auta i ruszyliśmy na komende !
Po 10 minutach byliśmy na miejscu !
Poszliśmy do gabinetu Kubisa gdzie czekała już na mnie Jaskowska! Zapukaliśmy i weszliśmy do gabinetu tam czekali na nas Kubis , Jaskowska i Bolek Kowalski...
K- Dzień dobry przepraszam za spóźnienie! chciała mnie pani widzieć ?!
R.J- Tak ! Dzień dobry Karolino usiądź prosze ! -popatrzyła na mnie kamienną miną...
-Ale coś się stało dlaczego mnie tu ściągneliście moge wrócić szybciej do pracy !?
-Nie!, nie po to ! Do pracy wracasz za równy miesiąc ale mamy dla ciebie inne informacje !
Kubis- Posłuchaj ! Jeśli myślisz że jak Wolański nie żyje to gra się zkończyła ?! Mylisz się na wolności jest ktoś o wiele bardziej niebezpieczny!
K- Jeszcze ktoś? Czyli co mam się znowu bać !?
R.J- Nie spokojnie namierzamy go jest cały czas we Wrocławiu ale ginie nam co chwile !
Kubis- Bolek pokaż jej tego osobnika !
Bolek- Proszę popatrz to ten gość...
K- Jarek 'Faja' Jaworski czekaj moment to ten Faja od ...
R.J- Tak Karolina ten Faja jest na wolności i to on ma prawdopodobnie Oliviera na sumieniu a teraz będzie chciał zemsty !
Bolek- Tym bardziej że jeśli to z Bączem było planowane to jakby ci to delikatnie powiedzieć jej nic nie zrobi ! Ale , może chcieć się zemścić na tobie !
K- Ach czyli jednak , mam się bać!
R.J- Może ale damy ci ochronę Kuba i Adam będą cię pilnować !
Jednak mam prośbę nie przychodź do pracy przynajmniej do czasu aż go nie ujmiemy !!
-Aha że co mam udawać że mnie nie ma !? Nie ma opcji a do pracy zamierzam wrócić bo w domu zaczynam wariować! -powiedziałam wkurzona !
Kubis- Ale nikt nie chce cie nikt zamknąć w domu chcemy poprostu żebyś była bezpieczna ale przez chwile !
-No właśnie jak sie pojawie od razu pójdzie wam lepiej jego złapanie !
-Ja bym proponował żebyś do końca zwolnienia została w domu ! A po tym możesz wrócić! Daj sobie czas !
-Ja już mam dość czasu ja chce coś robić !
R.J- Posłuchaj najlepiej by było jak byś wyjechała na jakiś czas !
- Co !? Pani sobie jaja robi , mam uciekać przed tym? Tego to się nie spodziewałam ! -wkurzona wstałam i poszłam do okna ...
-Karolina uspokój się nie to miałam na myśli!
-Nie to co !? Sądzi pani że jestem tak słaba że sobie sama nie poradze !?
-Nie posłuchaj ja wiem że jesteś twarda ale nie chce cię znów narażać ! Już i tak , mam Mieszka na sumieniu i ciebie też przeze mnie , przez to że nie zauważyłam nic ! Ty musiałaś cierpieć ! Chce zapobiedz kolejnej tragedii! -podeszłam i oparłam się o biurko..
-To nie pani wina tylko moja ja mu wierzyłam chociaż wszyscy mnie ostrzegali ! Rozpiepszyłam prawie swój związek, A teraz chce mnie pani odsunąc !?
-Nie chce żebyś wyjechała odpocząć! A poza tym wojewódzka chce ci podnieść stopień służbowy za zasługi! Ale to musi się  skończyć za dużo osób już poszło do piachu a następnego życie nie chce narażać a moje podanie do dymisji jest już tu na biurku !
Wzięłam kartki i je podarłam na oczach wszyskich ...
-I co mam tak se o wyjechać?
-Co to było ?
-Ja się nigdzie nie wybieram i pani też nie !
-Wyjedź prosze daj nam pracować!
-Nie,nie nie ma mowy !
Rozległ się dzwonek mojego telefonu ...
R.J- Odbierz !
-Nie to na pewno pierdoła a  ja nie skończyłam jeszcze !
Ale mój telefon nadal dzwonł...
Kubis- No Karolina odbierz bo nas zamęczy !
-Tsss oh no dobra !
Wyjełam telefon i spojrzałam na ekran nieznany numer spojrzałam się na Jackai powiedziałam zaskoczona :
-Nieznany numer prywatny !
Bolek - Daj może to ktoś chce ci grozić ! -Kubis i Jaskowska popatrzyli na siebie z uwagą i lekkim niepokojem..
-Nie Bolek nie to kierunkowy z Niemiec ! Dziwne ...
J- Odbierz ! Zonaczymy kto to !
-Zaczynam się bać !
W pokoju zapanował harmider uciszyłam ich:
-Ej cicho odnieram ! -odebrałam i położyłam palec na ustach na znak że mają być cicho...
-Halo?
-Guten Morgen !?-popatrzyłam na nich ze zdziwieniem i postanowiłam użyć mojego trenowanego niemieckiego:
-Yyy Guten Morgen !?
- Ja ich bin Karolina Rachwał !
-Ja das ist mein Bruder!
Spojrzałam się pytajaco z przerażeniem na Jacka a potem na Bolka...
-Ja ich hier...
-Was ist passiert ?
-Wann , wie ?
-In dem Bergen?
-Was ist das genau?
-Fick mich so?
-Num wir werden?
-Sicher aber am Laben?
-Wann Sie,warum sie ihn...dort allein gehen lassen?
-Ich weiß nicht !
- Auf Wiedersehen!
Rozłączyłam się i opuściłam głowę na dół po czym podniosłam się i usłyszałam ...
J- Karo co jest ? Kto to dzwonił ?
K- Pozbędzie się mnie pani szybciej niż sądziłam !
R.J- Nie rozumiem !?
-Znikam na przynajmniej tydzień !
J -Karolina co się. Dzieje !?
-A Jacek znika ze mna !
R.J- No dobrze ale co się dzieje?
-Dzwoniła do mnie ratowniczka ze szpitala w Monachium ! Rafał miał wypadek w górach ! Znaczy na stoku Alpejskim musze tam jechać ! A Jacek ze mna !
- No dobrze w takim razie jedźcie !
Kubis - Walczak pojedzie z wami!
-Niee przecież ktoś musi się zająć Agatą !?
-Racja ! Poradzicie sobie sami?
-Tak dmay radę ale musimy ruszać bo do jutra nie dojedziemy!
-Dobra jedźcie !
Ruszyliśmy do samochodu i pojechaliśmy w strone mojego a właściwie mieszkania Kuby po drodze zadzwoniłam do niego i do Pauliny i ich poinformowałam o zaistniałej sytuacji ...
J-Ale wiesz jak to się dokładnie się stało?
-No właśnie nie do końca! -odpowiedziałam mu próbując się dodzwonić do matki i w końcu także do ojca no tak ale po co odebrać !?
-Chlera !Jacek !
-Co się stało ?- zapytał akurat w momencie kiedy pojechlimy pod blok ...zgasił auto a ja odpowiedziałam jakby na jego pytanie ...
-Z nim pojechała Magda i Łukasz z jego siostrą cholera a jak coś im też jest !?
-Dzwoniłaś ?
-Szczerze nie boje się co usłysze ale ta ratowniczka kazała mo dzwonić jak coś będę chciała! Dobra idziemy się pakować!
Wbiegliśmy na górę i spakowałam do walizki to co najważniejsze, potem pojechaliśmy do Jacka on pędem zabrał swoje rzeczy i ruszyliśmy w strone niemieckiej granicy z Wrocławia do Monachium autostradami jakieś 10 godzin cholera jest już 15 dojedziemy o 3 w nocy...
-Karo dzwoń do niej ! Zanim dojedziemy może być za późno !
Pokazałam mu tylko że ma być cicho ... po czym powiedziałam:
-Czemu oni do cholery nie odbierają !
-Kto ?
-Ani ojciec ani matka !
-Dzwoń do Magdy !
-Właśnie to robie !
Minęło kilka sygnałów ..
-Nic ! Cholera już coś z dwoma jest nie tak !
-Misia spokojnie może padł jej telefon !
-Oby !-powiedziałam podłamanym głosem i spojrzałam na niego cierpiącym wzrokiem...
-Spokojnie będzie dobrze ! -położył mi rękę na kolonie i delikatnie pocierał, ja położyłam rękę na jego dłoni spoczywającej na wajchrze od biegów i przytuliłam się do jego barku on odwrócił powoli głowę potem jechaliśmy spokojnie dalej przed granicą odezwał sie mój telefon..
-Magda !! -spojrzałam na Jacka - Nie to ta ratowniczka ...
-Odbierz! Zobacz co chce...!
-Hallo?
-Ja ich bin Karolina Rachwał....
-.....
-.....
Tak toczyła się nasza rozmowa przez 10 minut..
-Ja danke ! Tchüs!
-Ufff ....-spuściłam głowę w dół i zaczęłam po cichutku płakać...
-Karolina co się dzieje co ona ci powiedziała nie znam niemieckiego nie , mam pojęcia o czym gadaliście...
Podniosłam głowę i zebrałam się w sobie..
-Jest nie za dobrze wzięli go na operacje ma przerwany kregosłup nie woadomo czy będzie chodził dodatkowo w nogę wdało się zakarzenie nawet jak będzie chodził to nogę mu będą musieli pewnie amputować a do tego wstrząśnienie mózgu ...
-Ale nie uważasz że troche za dużo urazó jak na narty? Poza tym ta górka nie wymaga instruktra ! Wiec czegoś tu nie rozumiem!?
-Wiem mi też nie gra tu coś ! Ta dziewczyna mówiła że to mogła być próba samobójcza albo zaplanowane działanie jechał bez kasku i specjalnoe wjeżdżał na skarpy!
-Cholera nie dobrze !
-Może mieć amnezje ! Szok pourazowy!
-Ty się trzymaj lepiej od tego z dala masz stwierdzony stres powielourazowy i lepiej dmuchać na zimno!
-Dobra ! Kocham cię!
-Ja ciebie też!- pocałował mnie ! Potem nasze tematy zeszłyz Rafała aż nie zadzwonił mój telefon,...
-Łukasz ! -odebrałam bez wahania!- Łukasz do cholery co sie tam dzieje !?
-Rafał miał wypadek!
-Powiesz mi może coś czego nie wiem !?
-Próbował we ,mnie wjechać ale zdążyłem odskoczyć a potem spadł ze skarpy ...
-A co z Magdą?
-Nic jej nie jest ale zemdlała nam i lekarze wzięli ja na obserwacje!
-Cholera a nie masz kontaktu z rodzicami !?
-No właśnie nie !
-Dobra widzimy się potem pa!
-Jacek co do cholery z nimi !
-Nie mam pojęcia !
Jechaliśmy tak następne 5 godzin przysnęło mi się obudziłam się bo zadzwonił mój telefon ...
-Co teraz do cholery ! -spojrzałam na wyświetlacz mama- Halo mamo ?
-Tak co się stało ? Dzwoniłaś 40 razy !
-Do diabła czemu wy nie odbieracie!?
-Co ty taka nerwowa słabo cię słychać gdzie wy jesteście ?
-Mamo w niemczech !
-Co wy tam szukacie ?
-Mamo Rafał próbował się zabić a przy okazji Łukasza jestw szpitalu w Monachium jedziemy tam właśnie !
-Co Proszę? Dlaczego ja dowiaduje sie o tym ostatnia ?!
-Bo do cholery nie byłaś łaskawa odebrać telefonu ! -wykrzyczałam jej do słuchawki i rozłączyłam się obróciłam się bokiem i zaczęłam wyć ! Jacek próbował mnie uspokoić ale udało mu się to dopiero po godzinie!
Byliśmy już blisko dochodziła 3.00 w nocy Jacek spytał:
-Bo jak się domyślam zostniemy tu na trochę a gdzie będziemy mieszkać??
-Alicja nas przebukuje rozmawiałam z nia!
-Ta Alicja Morawska ?
-Tak załatwiłam to jak się okazuje to kuzynka Łukasza a jest na szkoleniach tu więc obiecała pomóc !
Gdy dojechaliśmy na miejsce wbiegiśmy korytrzem do szpitala , po chili ujrzałam czekającego za nami Łukasza podbiegłam do niego !
-Łukasz co z nim !?
-Cześć z nim nawet lepiej niż myśleli noga uratowana narazie nie będzie chodził ale po rehabilitacji wróci do tego mózg ma jedynie obity !
-Ufff ulga ! Co czemu obity?
-Cześć Jacek czemu ? Ledwo się obudził i już pokłócił się z Magdą ! Ma niby amnezje i oskarża ją o ten wypadek !
-Cholera a gdzie ona ??
-I tu mamy problem  ?! Z nią już troche gorzej !
-Co znów na litość boską!
-Jest w potężnym szoku nie daje się dotknąć a gadać chce tylko z , matką !?
-Jak to ?
-A problem w tym ze jej tu nie ,ma !
-Będzie ściągnęłam ją tu ale musimy jeszcze poczekać !
-To dobrze bo ona jakaś furie dostaje ! A ma uspakajające !
-Może ja pójde  ja to zawsze ja byłyśmy zawsze blisko...
-Nie radze ci !ja też jestem blisko i rozwaliła ,mi rękę jest nieobliczalna lekarze twierdzą że to minie za jakiś czas ...
-Coś ty dam radę !
-Karolina nieee idź prosze zostań z nami poczekaj na matkę !!
J- Karolina proszę nie !!!
No misiaki kolejny rozdział ! Komentujemy ! Co zrobi Magda gdy zobaczy Karolinę? Podoba się czy nie?
Pykamy *.
Czekam jak zawsze i pozdrawiam Małpka :) ;)

Ich Życie, To Historia Prawie Prawdziwa. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz