Zmienić scenariusz życia ?!!

339 21 28
                                    

Na początku chcę wspomnieć że tak jak mówiłam to jest rozdział zainspirowany waszymi fabułami połączyłam trzy opcje... więc jak obiecałam rozdział dedykuję Abooks11 Paulina13565 SurvivorMarie pomysłodawczynie złoto myślne !!!
Okładka wiadomo kogo !!!!

Sześć lat później ...

Karolina...:
Minęło 6 lat moje życie się ustabilizowało , Jacek nadal mnie kocha ...
Wzięliśmy ślub było cudownie nasza noc poślubna...
Przecudna szaleństwo totalne ...
Nasz ślub to już w ogóle... ślub w połowie stycznia , potem miesiąc miodowy w górach ... Tak właściwie tydzień miodowy było super a z tygodnia miodowego przyjechało z nami coś jeszcze ... tak dziewięć miesięcy później (pięć lat temu) na świat przyszedł nasz pierwszy synek Damianek ! Ma jak się domyślacie 5 lat i jest totalnie podobny do Jacka ! Blondynek o błękitnych oczkach...
Na początku oczywiście masa problemów jak miał rok spadła na niego choinka i trafił do szpitala !
Wypuścili go ale tak chyba ostatni raz się bałam jak mierzyli mi splówą do głowy...
Tego się nie da zapomnieć!! Do tej pory jak o tym myśle to mam mętlik w głowie a łzy wypływają mi same z oczu..
Posadziłam mojgo ojca na dożwocie... wyszło na wierzch że to on zabił Olivera , dodatkowo kierował tym wszystkim i zlecał te straszne rzeczy... od 6 lat siedzi a my nie kontaktujemy sie z nim uznaliśmy że tak będzie lepiej... Mama nie może tego przeżyć i go odwiedza... co jest teraz częstym zapalnikiem naszych kłótni rodzinnych bo zarówno ja jak i Rafał nie wierzymy w przemianę i jego puste  słowa...
Co do Rafała też sie dużo zmieniło zaczął chodzić,  niestety dwa lata temu miał wypadek na rusztowaniu i stracił nogę..
Ale nie poddał się i od 1,5 roku porusza się z protezą ma narzeczoną i psa Damian go uwielbia!!
Magda hmmm .,.ta za to po roku wyszła z ośrodka terapeutycznego i wróciła do Łukasza mają córki bliźniaczki Olę i Dominikę mają po 4 lata...
Łukasza sąd skazał na 10 lat w zawieszeniu na 15 ...dużo ale przynajmniej się pilnuje ... Magda i Kuba zostali chrzestnymi Daminka ... właśnie Kuba też przeszedł zmiany adoptował Agatę i wziął ślub z Pauliną ...a sama Paulina za kilka tygodni sama zostanie drugi raz mamą...
Przewrotność losu co ?
A'propos właśnie maluchów pół roku temu na świat przyszedł nasz drugi synek Igor ... dla odmiany jego chrzestną jest Paulina a chrzestnym został Rafał...
Po za tym nasze życie przebiega bez większych zawirowań ...
Nadal oboje pracujemy w policji , znaczy ja to na razie nie bo jestem na macierzyńskim , ale przez te sześć lat dostałam podwójny awans na wyższe stanowisko jeżdże w patrolu nadal z Białachem ale dostałam propozycje przeniesienia do kryminalnych do wojewódzkiej szczerze to chyba nie chcę tego dobrze mi tu ...
Tak w ogóle na komendzie też sie dużo zmieniło nie ma już z nami komendantki podczas akcji w starej fabryce zastrzelił ją gangster ... którego ja potem zabiłam ...
Nie poniosłam żadnych konsekwencji ponieważ działałam w obronie własnej !
Moje opowiadanie przerwał mi ...płacz Igora.
Poszłam i wzięłam małego łysolka na ręcę sprawiłam że się uspokoił i uśmiechał się do mnie poszliśmy do kuchni po małe co nieco...
Gdy weszliśmy do kuchni zobaczyłam siedzącego na krześle Damianka dyskutującego na jakiś temat z Jackiem , ten drugi był wyraźnie zbity z tropu w sumie się nie dziwie... usiadłam na krześle i posadziłam sobie Igork na kolnach i przysłuchiwałam się o czym gadają zdziwiło mnie to i to jeszcze jak skąd on wytrzasnął te pytania to ja nie wiem :
D- Tato powiedz proszę tylko prawdę z kąd się biorą dzieci?
Osłupiałam i posłałam Jackowi sporzenie typu ' bagno kotku bagno' więc zaczął nieudolnie mu tłumaczyć skąd wzięły się dzieci na tym świecie!?
D- Tato tylko nie mów mi że z kapusty albo że bocian przynosi bo to nie prawda !
Wzięłam wdech i wydech i podparłam czoło dłonią i popatrzyłam z pomiędzy palców na Jacka ciekawa co powie mu Jacek jak z tego wybrnie ,,,
-Słuchaj synek dzieci biorą sie z pfff z miłości mamy do taty i na odwrót ! A bozia sama zsyła człowieka na ziemię jak widzi że rodzice na prawde się kochają!!
-Ale skąd wie kiedy?
Zaczęłam się śmiać , Jacek spuścił głowę zrezygnowany ja wstałam i poklepałam go motywująco po ramieniu i szepnęłam mu do ucha: powodzenia czekam w sypialni !! -i pocałowałam go w polik ....
Po czym zginęłam za drzwiami było około 21 położyłam spać Igorka powiem to nie było łatwe miał dziś niespokojny dzień ... więc usypianie go nie było najłatwiejszą rzeczą gdy mi sie tu wreszcie udało przyszedł Jacek i wręcz krzyknął :
-Damian śpi !!
-Csii zamknij się! -pokazałam mu że ma zamknąć drzwi...
-Zwriowałeś siedziałam z nim 2,5 godziny pół tonu ciszej !!
-Wiem przepraszam kochanie słyszałem jak się darł!
Pocałował mnie w czoło i przytulił mnie ...
Staliśmy przytuleni i patrzyliśmy jak Igorek śpi w łóżeczku ...
-Kochana idź się umyj ja z nim posiedze jak coś dam mu smoka ...
-Dobrze dasz radę !?
-Tak damy rade idź padnięta jesteś!
-Dobra idę ! -zginęłam za drzwiami seksownie machając ręką...
Poszłam i wzięłam ciepły prysznic po czym jak wyszłam dostałam esa z nieznanego numeru ...
"Odpuść suko bo zabiorę ci to co kochasz !"
Napisałam do Walczaka żeby sprawdził ten numer niestety niezarejestrowany na karte ...
Postanowiłam. Nic nie mówić Jackowi poza tym domyślam się kto mógł to pisać , ostatnio z kryminalnymi rozwiązywaliśmy sprawe zabójstw całych rodzin ... dwóch z pięciu złapaliśmy ale trzech jest jeszcze na wolności a wiedzą że mam rodzinę i to dużą bałam się że coś może im sie stać !
Jednak uspokoiłam sie i wróciłam do Jacka idąc do pokoju przejrzałam sie w lustrze ... kuźwa jestem wielka jak słoń po tych ciążach i szpitalach przytyłam ze 15 kilo!
Weszłam do pokoju i stanęłam przed nim leżącym na łóżku spytałam...
-Jacek powiedz jestem gruba ! Patrz przytyłam w nogach i w udach a ten brzuch bosz jak duży słonik!
-Kochnie?
-Hmmm?-odwróciłam się do niego twarzą..
-Czy tynie masz większych zmartwień?
-Na nie ale jak ja wyglądam !?
-Jak zawsze seksi fleksi aja cacy !
-Ta z brzuchem do kolan !!
-Nie przesadzaj wrócisz do pracy i znów będziesz jak patyk !
-No ,może jak zawsze!
-Chodź tu do mnie !
Poszłam do Jacka po drodze zerkając do łóżeczka i uśmiechnęłam się ze wzruszeniem ...
-Bosz jak on słodko śpi !?
-Dawaj tu do mnie też sprawie że słodko zaśniesz?
-Ty to jakaś propozycja ? Nie chcę być trzeci raz mamą przynajmniej nie na razie !?
-Mam na to swoje sposoby !
Położyłam się do łóżka a on robił ze mna co chciał...
Gdy rano wstałam i ubrałam się obudził sie też Igor wzięłam go na ręce i poszłam do kuchni gdzie moje chłopaki robili nam śniadanie !
-Cześć chłopcy !
Podeszłam do jacka i pocałowałam go w usta a potem Damianka w głowe ... Jacek odwzajemnił pocałunek i dał buzi Igorkowi ...
Po czym usiedliśmy do stołu i zjedliśmy śniadanie !
Po chwili dostałam esemesa znów inny numer treść była dość ostra bo nie wycofałam sie ze sprawy pchnęliśmy to dalej i zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam:
"No suko doigrałaś się ! Dziś spotka cię kara za grzechy "
Przeraziłam się zobaczył to Jacek:
-Karolina w porządku ?
-Yy co tak tak ! Okey ! Jakieś gówno !nic takiego !
-Mooże ci uwierzę !
Uśmiechnął się po czym jak już zjedliśmy Jacek zaczął myć naczynia a do mnie przyszedł kolejny es bałam się spojrzeć ale zobaczyłam od mamy :
"Karolina proszę przyjedź do nas t ważne ja ja sięboje coś się tu dzieje!"
Zdenerwowałm sie oddałam Igora Jackowi i ruszyłam do drzwi!:
-Karolina gdzie ty idziesz co się dzieje nic ,mama mnie prosiła żebym szybko przyjechała więc jadę !
-Dobrze ale wszystko okej?
-Tak!
Wyszłam z domu zabrałam ze sobą swoja broń , mam nadzieje że Jacek tego nie widział stał by sie zbyt podejrzliwy !
Wiedziałam co może się tam dziać musiałam być ubezpieczona !
Wsiadłam do auta i pojechałam do mamy !
Jacek:
Nie wierzyłem jejjak by nic sir nie działo to by nie zabrała ze soba broni zadzwoniłem do Pauliny poprosiłem ją żeby do mnie przyjechała.
Po 15 minutach była już u mnie ! Weszła do środka Damian rzucił się cioci i przytulił ją , poczym ja podałem jej Igora i zacząłem się ubierać ! Zabrałem broń i chiałem wychodzić ale zatrzymało mnie pytnie Pauliny:
-Jacek a ty gdzie ! Po co ci broń?
-Damian idź przynieś cioci pieluszkę Igora bo ja całą obślini !
Mały poszedł a ja powiedziałem !
-Słuchaj mi powiedziała że jdzie do mamy bo prosiła ją żeby szybko przyjechała ! Ale wzięła ze sobą nabitą broń i dostwała jakieś esemesy po których nagle poważniała !
-Myślisz że się w coś wpakowała ?
-Nie wiem jade to sprawdzić a ty proszę zostaniesz z dziećmi?
-No jasne !
-Dasz radę nie chce cie obciążać mogę zadzwonić po Maksa !
-Nie dam radę leć ja się nimi zajmę ! A jak coś to Agatkę mam w pobliżu !
-Dobra wielka jesteś! -podszedłem i pocałowałem Pauline w polik a Igorka w głowę , pomachałem Damiankowi i wybiegłem do auta ruszyłem w drogę zaraz w ślady karoliny! Oby nie było za późno !
Karolina:
Dojechałam na miejsce i z zachowaniem ostrożności z bronią w rękach weszłam do środka ...szarpnęłam za klamkę Otwarte!!?
wiedziałam źe coś się stało bo oni zawsze zamykają drzwi weszłam przedpokój czysty poszłam do salonu i zobaczyłam
Mamę,Rafała , jego narzeczoną Klarę i Łukasza leżących w planach krwi!
Widok był przerażający gdy już chwilę ochłonełam podeszłam i zobaczyłam co z nimi ...wszyscy już martwi spóźniłam się ! Cholera !!! Wszyscy zginęli od postrzału w brzuch lub w plecy...
Rzuciłam się na kolana między nich i zaczęłam płakać ...ten ból który czułam był ptworny ! Straciłam prawie wszystkich bliskich dobrze że Jacek nic nie wie jest bezpieczny z dziećmi ! To mi poprawiało myślenie i unosiło na duchu!! Ja cały czas siedziałam i opłakiwałam zamordowanych...
W tym momencie pod dom podjechał Jacek wysiadł z auta wyciągnął broń i ruszył w stronę drzwi , gdy zobaczył że są szeroko otwarte bez wahania ruszył do środka ...
Usłyszałam kroki wystraszyłam się po chwili usłyszała, głos;
-Karolina jesteś tu??
Nic nie odpowiedziałam nie zdążyłam ! Usłyszałam strzał i jęk z bólu Jacka. ?.. przerażona chwyciłam za broń i poszłam zobaczyć co się stało miałam nadzieje że to nie był Jacek!
Weszłam do przedpokoju i zobaczyłam Jacka leżącego na ziemi w kałuży krwi ,..dostał kulkę w serce nie miał szans !
Odrzuciłam broń i padłam na kolana załapałam za twarz Nowaka i przemawiałam do niego myśląc że się ocknie nie nastąpiło to był już martwy... gdy się podniosłam ktoś mnie zaszedł od tyłu i przyłożył broń do skroni mówiąc:
-Doigrałaś sie załatwiłem ci wszystkich prawie których kochasz, podstępem zwabiłem cię tu i teraz zajmę sir tobą!! Jakieś ostatnie życzenie!?
Nie odzywałam się strch mnie sparaliżował...
Ten położył palec na spust i go nacisnął ....
W tym momencie obudziłam się oszalała ze strchu i zlana potem , pomacałam i zapaliłam lampkę sprawdziłam czy Jacek jest koło mnie nie było go ! Ponownie sparaliżował mnie strach a co jakto nie był sen zerwałam się z łóżka i podeszłam do łóżeczka Igorek zaczął płakać wzięłam go na ręce i przytuliłam do serca bujając go żeby sie uspokoił!
Po chwili drzwi się oworzyły i wszedł Jacek ulżyło mi to jednak był sen !
-Co jest kochana czemu sir tak na mnie patrzysz?
-Miałam koszmar śniło mi się że...-opowiedziałam mu wszystko ten nas przytulił i przyłożył swoje usta do mojej głowy i pcałował..
-Poszedłem po mleko bo młody się domagał a nie chciałem cie budzić widziałem jak nie spokojnie śpisz !
Przytuliłam go tylko...
-Daj mi go ja to załatwie a ty idź spać!
I faktycznie załatwił a ja zasnęłam ....

No misie rozdział juileuszowy !! Z waszą koncepcją co wy na to ? Czekam na komy i na * . Nic więcej nie mówię napiszcie sami czy wam sie podobało i czy o to chodziło?!
Czekam i pozdrawiam Wasza Małpka :):)

Ich Życie, To Historia Prawie Prawdziwa. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz