" Victor"
- Rozumiesz mnie Vitya?- spytał Yakov a ja na niego spojrzałem. Czy on uważa mnie za debila?
- Tak rozumiem. Poza tym Yakov, dlaczego chcesz bym zmienił nagle choreografię? Co ci w tamtej nie pasuje?
- Bo teraz masz krótsze włosy. Mógłbyś ruszyć głową.
- W takim razie wystarczy zmienić kilka elementów a nie całość.- powiedziałem poprawiając grzywkę. No naprawdę, czemu w najlepszym momencie zawsze ktoś musi przerywać? Jak spałem u Yuuriego, to Ivan. Na tej randce w kręgielni Georgi. No ludzie, weźcie mnie nie denerwujcie i nie przeszkadzajcie gdy mam udaną zabawę. Bo naprawdę wam się odpłacę. Najpierw Georgiemu, później Ivanowi. Spojrzałem na zegarek. Za chwilę koniec treningu, a Yuuri jeszcze ma zajęcia. Może by tak po niego pójść? Yakov jeszcze coś mówił i ostatnie co uchwyciłem to, że chce widzieć na jutro zmieniony występ. Przewróciłem oczami, wchodząc do szatni. Z uśmiechem przypomniałem sobie, jak tydzień temu Yuuri się tu słodko rumienił gdy się przebierałem. Naprawdę przyjemna z niego zabawka. Szybko się przebrałem po czym ktoś do mnie zadzwonił.
- Czego mendo?
- " Ty transie uważaj na słowa."
- Po co do mnie dzwonisz Ivan?
- " Jest impra. Weź swoją gejsze i wpadaj do..."- przerwałem mu.
- Nici z tego. Yakov chce bym mu do jutra zmienił choreografię, więc będę dziś zajęty.
- " Ej no Vitya! Samemu nie chce iść do tego idioty!"
- A co ci Vladimir zrobił?- mruknąłem wychodząc z pomieszczenia a następnie z lodowiska.
- " Co? Odbił mi moją zdobycz!"
- Kolejną? Oj Ivan coś cienko ci ostatnio idzie.
- " Ty się lepiej zamknij. Gdzie jesteś? Albo nie odpowiadaj."- i się rozłączył a po chwili ktoś skoczył mi na plecy. Rozpoznałem wodę po goleniu Ivana.
- Tłuściochu zejdź. Czego tu?- spytałem gdy stanął obok mnie.
- Jaki niemiły. Co przegrałeś zakład?
- Chyba śnisz. Tak poza tym to czemu wróciłeś do blondu?
- Bo kilka lasek stwierdziły iż w blondzie mi najseksowniej. A ty mógłbyś w końcu się przefarbować na jakiś normalny kolor dziadku.
- Weź się pierdol z Vladimirem. Chcesz jeszcze czegoś? Bo idę do szkoły.
- Tak. Ale nie od ciebie. Raczej od twojego ninja. Podaj mi jego numer i będziesz miał mnie z głowy.- spojrzałem na niego po czy z uśmiechem pokazałem środkowy palec.
- Chyba w snach. Co chcesz od mojego króliczka?
- Nie musisz wiedzieć. Poza tym ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- mruknął a ja poprawiłem szalik.
- W takim razie jak daleko jesteś?
- A ty?- odparł chowając dłonie do kieszeni.- Daj mi szalik.
- No chyba na mózg ci padło. Z nikim się nimi nie dziele.- powiedziałem szczelniej się nim opatulając i skręcając w lewo. Jeszcze jakieś dwa skrzyżowania i będę przy uniwerku. Spojrzałem na Ivana. Czego ten facet może chcieć od Yuuriego? Mam nadzieje, że debil się nie wygada, bo z nim to bywa różnie. Zwłaszcza jak się schleje. Całą drogę spędziliśmy w ciszy, a gdy zbliżaliśmy się do bramy ujrzałem drobną sylwetkę Japończyka. Przyśpieszyłem kroku po czym tak jak Ivan zrobił mi, rzuciłem się na jego plecy. Podskoczył i o mało by się nie pośliznął, jednak go przytrzymałem z lekkim uśmiechem.
YOU ARE READING
Dobrze, że jesteś / Victuuri
Romance„ Proszę jedynie o trzy rzeczy byś: chwycił mą dłoń i zaprowadził tam gdzie nie był jeszcze nikt. Powiedział coś mi czego nie wymówił do mnie jeszcze nikt. Oraz byś pocałował tak jak jeszcze nikt!" Ps. Ta cudna okładka została wykonana przez @_Anima...