2. Eva

736 92 7
                                    

Odwróciłem kasetę.

Chwilę zajęło mi przemyślenie tego co powiedział.

Jonas przeleciał mu matkę. Nie dziwię się, że był wkurwiony. Też bym bym. Ale to nie był powód do tego by odebrać sobie życie. Z drugiej strony widziałem, że lubi starsze, ale mama najlepszego kumpla? Jonas serio? To już wiem dlaczego nie wyszło Ci z Evą.

Ponownie włączyłem odtwarzacz.

                                           ▶

"Tak więc Jonas jesteś skurwielem. Innego słowa nie znajdę. Ale wiesz szkoda mi Evy. Mimo wszystko dobra z niej dziewczyna. A właśnie Eva...

Byłaś moja najlepszą kumpelą wiesz?

Pewnie, że wiesz.

Często Ci o tym mówiłem.

Mniejsza.

Co u Ciebie? Jak leci? Jak zareagowałaś na wieść o mojej śmierci? Ruszyło Cię sumienie?

Z reszta po co pytam. I tak nigdy nie poznam odpowiedzi.

Przejdźmy więc do naszej historii.

Ta kaseta jest dedykowana Tobie.

Pamiętam jak się tu przeprowadziłaś. Byłaś taka zagubiona i niewinna. Ale jak wiadomo pozory mylą prawda? Zaintrygowałaś mnie sposobem bycia. Wyróżniałaś się. To skłoniło mnie do tego by z Tobą porozmawiać.

- Cześć jestem Isak - poszedłem i przedstawiłem się.

- Eva - uścisnęłaś moją dłoń.

- Tak więc Evo do której klasy dołączysz?

- Do pierwszej C i pierwszą mam matmę

- W takim razie idziemy razem. Też jestem uczniem piereszej C.

Miło było poznać kogoś nowego prawda?

Po lekcjach odprowadziłem Cię do domu. Nie ważne, że mój jest w całkiem innym kierunku. Przytuliłaś mnie na pożegnanie i podziękowałaś za pomoc w szkole.

Polubiłem Cię. Byłaś taka "normalna"

Tak więc pewnie zastanawiasz się Ci takiego sprawiło, że znalazłaś się na tych taśmach. Tak więc już Ci wyjaśniam.

Nigdy nikomu nie mówiłem o tym co dzieje się u mnie w domu. Wszystko przelewałem na papier. Wszystko miałem w swoim dzienniku. Ukradłaś go. A kiedy ludzie zaczęli mnie wyśmiewać podrzuciłaś mi go ukradkiem do torby.

Śmieszne co?

Ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. W pośpiechu wyłączyłem odtwarzacz.

- Cześć Even jak się trzymasz? - usłyszałem za plecami.

- Źle ale nie masz się czym przejmować.

- Even - Noora położyła mi dłoń na ramieniu - jakbyś chciał się wypłakać to wiesz gdzie mnie szukać.

- Możesz mnie przytulić? - powiedziałem niepewnie.

- Jasne - posadziłem sobie dziewczynę na kolanach i bardzo mocno przytuliłem.

- Tak bardzo mi go brakuje.

- Wiem o tym - pogładziła mnie po włosach - Czego słuchałeś?

- A takie tam głupoty. Stare kasety ojca. Żenada.

Dziewczyna spojrzała na zegarek.

- Masz coś teraz do roboty?

- Właściwie to miałem zrobić projekt z historii, ale myślę, że to może poczekać. Jaki masz plan?

- Konkretnego nie mam - zaśmiała się - Ale na pewno nutę chce siedzieć w domu. Może pójdziemy do kina?

- Wolę galerię. I tak miałem kupić sobie jakieś buty w ten weekend. A Ty droga koleżanko jesteś w doradzaniu najlepsza w swoim rodzaju.

- No to się zbieraj, a ja pójdę skorzystać z toalety.

Pokiwałem głową.

Tak na prawdę nigdzie nie chciałem iść. Najlepiej to zakopałbym się pod kołdrą i w spokoju wysłuchał kaset.

Schowałem magnetofon i poszedłem z Noorą na zakupy.

Nie mogłem jednak się na nich skupić. Wziąłem pierwsze buty, które wybrała dziewczyna i poszliśmy na kawę.

- Ułoży się - uśmiechnęła się.

Miała jeszcze coś powiedzieć, ale zadzwonił jej telefon.

- Cholera to Sana miałam jej pomóc z... ugh nie mogę Ci powiedzieć.

- Nieszkodzi leć.

- Poradzisz sobie?

- O mnie się nie martw.

Poszła. Nareszcie się jej pozbyłem i mogę wrócić do domu słuchać kolejnych taśm. Jak ją kocham to czasami tak bardzo mnie wkurwia.

Wróciłem do domu i wziąłem szybki prysznic.

Przebrany w pidżamę położyłem się do łóżka.

Kurczę muszę znaleźć coś mniejszego co odtwarza kasety bo ten magnetofon nie nadaje się do słuchania kaset w łóżku.
Mimowolnie zaśmiałem się sam z siebie walcząc ze słuchawkami.

Po chwili ponownie uruchomiłem kasetę.

                                            ▶

Tak więc Evo. Ależ ja jestem oficjalny!
Nie spodziewałaś się tego, że publikując coś, co skrywałem przez lata zrobisz coś złego?
A więc zrobiłaś.

Ale spokojnie Twój wyczyn nie był tym który przeciążył szalę goryczy i pchnął mnie wprost w sidła śmierci. 

Jednak chciałbym Ci powiedzieć jak się wtedy czułem..

Pusto.

Po prostu pusto.

Wszyscy omijali mnie szerokim łukiem.

Dlaczego?

Dlatego, że w moim dzienniku były opisane wszelkie mroczne sekrety. Nie tylko moje, ale też to co działo się w moim domu.

Masz rację po pewnym czasie ludzie zapominają, ale czy spytałaś sama siebie co czuje osobą pokrzywdzona? Postawiłaś się w mojej sytuacji? Pomyślałaś o Ingrid, kiedy niszczyłaś jej przyjaźń z Chrisem i związek z Jonasem?

Tak czy inaczej znam odpowiedź. Myślałaś tylko i wyłącznie o sobie. Pomyliłem się co do Ciebie i bardzo tego żałuję. Było mi Ciebie szkoda, kiedy Jonas przeleciał mi matkę, ale później przypomniałem sobie co zrobiłaś mnie. I nie tylko mnie. Ah te historie z Ingrid..."

Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)Where stories live. Discover now