Epilog

513 64 16
                                    

*OCZAMI ISAKA*

Obudziłem się, a wokół mnie panowała ciemność. 

Strasznie się bałem.

Even? Co z nim.

Usłyszałem jakieś głosy.

Otworzyłem oczy i zobaczyłem go.

William.

- Co z Evenem?

- Jest tam - wskazał skinieniem głowy, a wtedy to się stało. Dwóch przebranych kolesi wrzuciło martwe ciało Evena do ogniska. - Zasada numer jeden ze mną się nie zadziera. Zasada numer dwa nie wtyka się nosa w nie swoje sprawy, a zasada numer trzy ja zawsze wygrywam. Kazałbym Ci to zapamiętać, ale nie ma takiej potrzeby. Zmywamy się chłopcy, niech gołąbki sobie pogruchają ostatnie minuty. A nie jednak nie już za późno.


Drzwi się zatrzasnęły.


Zostałem sam.


Nie próbowałem uciekać, bo wiedziałem, że za błędy prędzej czy później i tak przyjdzie mi zapłacić...

Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)Where stories live. Discover now