7. Chris

486 78 8
                                    

Myślałem, że gorzej osoby niż Vilde nie ma.

A jednak on okazał się gorszy.

Dlaczego więc Noora nadal spotyka się z Williamem?

Nie rozumiem.

Poczułem ogromny ból. Bolało mnie chyba wszystko.

Otworzyłem oczy.

Wszędzie białe światło.

Czy ja umarłem?

Chciałem się podnieść, ale kobieta przebywająca w tym samym miejscu co ja nie pozwoliła mi na to.

- Co do cholery - wydusiłem.

- Przemiły pacjent nam się trafił - zaśmiała się - zostałeś pobity a później wyrzucony z jadącego samochodu. Ty się chłopie ciesz, że żyjesz!

I wtedy wiedziałem, że to już nie są przelewki...

- Kiedy to było? - zapytałem.

-Spokojnie ominął Cię tylko jeden dzień skarbie.

- Kiedy mnie wypiszą?

- Jeśli wszystko będzie dobrze to za dwa trzy dni. Nie martw się wszystkie Twoje rzeczy są w depozycie.

- Mogę dostać discmana?

- Dziś jeszcze nie, ale jutro na pewno Ci go przyniosę - powiedziała i wyszła z sali.

Super co ja tutaj będę robił do jutra.

Nie mogę nawet sam się ruszyć a co dopiero iść do łazienki.

Leżąc tak i starając się przypomnieć sobie wszystko co się wydarzyło odpłynąłem.

Kiedy się obudziłem jakaś postać siedziała na moim łóżku i patrzyła przed siebie.

- Isak czy to to?

Spojrzał na mnie.

To był on.

Ale ale to nie możliwe!

On nie żyje!

- Ciiii... odpoczywaj skarbie - złożył pocałunek na moim czole i odszedł.

Wpadłem w zakłopotanie.

Tak bardzo chciałem wierzyć, że to wszystko co przed chwilą się wydarzyło było prawdą.

Pielęgniarka zauważyła, że byłem roztrzęsiony i podała mi leki na uspokojenie, po których poczułem się znacznie lepiej.

Kiedy kolejny raz się obudziłem mój discman leżał na szafce szpitalnej.

Podniosłem się i wziąłem go do ręki.

Nie chcąc tego robić włączyłem kolejną kasetę.

"Część kolejna. Siódma jak mniemam.
Z resztą kto by sobie tym głowę zaprzątał. I tak pewnie większość słucha jedynie początku by poznać czy kaseta jest o nim. Tak więc osobo, która tego słuchasz jest to kaseta o Chrisie najlepszym kumplu Williama. No i jeszcze kilku innych ziomków. Pewnie stary zastanawiasz się co do Ciebie mam. O wybacz zapomniałem, że nie lubisz jak mówi się do Ciebie "stary". Tak więc zacznijmy od tego, że w te jakże felerną noc byłeś w tym pokoju. Siedziałeś pod łóżkiem. I co? Fajnie było poznać fetysze kumpla? Już pewnie nigdy się tego nie dowiem. Ale nie o tym teraz mowa. Mam do Ciebie jedną prośbę. Miej oko na Evena. Wiem, że mimo wszystko lubisz go. W sumie gdyby nie on już dawno być nie zdał. I to było na tyle. Odkupisz swoje grzechy. O mamuniu jak to brzmi. Ale cóż. Odkupisz swoje winy jeśli będziesz go chronił. Może zrobić głupstwo jeśli przesłucha 6 kasetę."

Wtedy drzwi od mojej sali otworzyły się. Zobaczyłem w nich Chrisa.

- Cześć - mruknął niepewnie.

- Hej - wskazałem ręką najpierw żeby zamknął drzwi, a później usiadł na łóżko.

- I jak się czujesz?

- Bywało lepiej i mam luki w pamięci, ale jest znośnie. Wiesz słuchałem Twojej kasety - chłopak zamarł.

- Nie udało mi się go powstrzymać przepraszam.

- O kim teraz musisz?

- O Williamie. Wiem, że jest chujem.

- O mnie się nie martw. Proszę chroń Noore.

- Też nie możesz pojąć dlaczego jest z tym dupkiem?

- Nie, ale kobiecie nie przegadasz.

Oboje się zaśmialiśmy.

W sumie Chris to całkiem równy gość. Pominę jedynie to jego ciągłe zachwycanie się własną osobą. To akurat wkurwiające.

Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)Where stories live. Discover now