Myślałem, że gorzej osoby niż Vilde nie ma.
A jednak on okazał się gorszy.
Dlaczego więc Noora nadal spotyka się z Williamem?
Nie rozumiem.
Poczułem ogromny ból. Bolało mnie chyba wszystko.
Otworzyłem oczy.
Wszędzie białe światło.
Czy ja umarłem?
Chciałem się podnieść, ale kobieta przebywająca w tym samym miejscu co ja nie pozwoliła mi na to.
- Co do cholery - wydusiłem.
- Przemiły pacjent nam się trafił - zaśmiała się - zostałeś pobity a później wyrzucony z jadącego samochodu. Ty się chłopie ciesz, że żyjesz!
I wtedy wiedziałem, że to już nie są przelewki...
- Kiedy to było? - zapytałem.
-Spokojnie ominął Cię tylko jeden dzień skarbie.
- Kiedy mnie wypiszą?
- Jeśli wszystko będzie dobrze to za dwa trzy dni. Nie martw się wszystkie Twoje rzeczy są w depozycie.
- Mogę dostać discmana?
- Dziś jeszcze nie, ale jutro na pewno Ci go przyniosę - powiedziała i wyszła z sali.
Super co ja tutaj będę robił do jutra.
Nie mogę nawet sam się ruszyć a co dopiero iść do łazienki.
Leżąc tak i starając się przypomnieć sobie wszystko co się wydarzyło odpłynąłem.
Kiedy się obudziłem jakaś postać siedziała na moim łóżku i patrzyła przed siebie.
- Isak czy to to?
Spojrzał na mnie.
To był on.
Ale ale to nie możliwe!
On nie żyje!
- Ciiii... odpoczywaj skarbie - złożył pocałunek na moim czole i odszedł.
Wpadłem w zakłopotanie.
Tak bardzo chciałem wierzyć, że to wszystko co przed chwilą się wydarzyło było prawdą.
Pielęgniarka zauważyła, że byłem roztrzęsiony i podała mi leki na uspokojenie, po których poczułem się znacznie lepiej.
Kiedy kolejny raz się obudziłem mój discman leżał na szafce szpitalnej.
Podniosłem się i wziąłem go do ręki.
Nie chcąc tego robić włączyłem kolejną kasetę.
"Część kolejna. Siódma jak mniemam.
Z resztą kto by sobie tym głowę zaprzątał. I tak pewnie większość słucha jedynie początku by poznać czy kaseta jest o nim. Tak więc osobo, która tego słuchasz jest to kaseta o Chrisie najlepszym kumplu Williama. No i jeszcze kilku innych ziomków. Pewnie stary zastanawiasz się co do Ciebie mam. O wybacz zapomniałem, że nie lubisz jak mówi się do Ciebie "stary". Tak więc zacznijmy od tego, że w te jakże felerną noc byłeś w tym pokoju. Siedziałeś pod łóżkiem. I co? Fajnie było poznać fetysze kumpla? Już pewnie nigdy się tego nie dowiem. Ale nie o tym teraz mowa. Mam do Ciebie jedną prośbę. Miej oko na Evena. Wiem, że mimo wszystko lubisz go. W sumie gdyby nie on już dawno być nie zdał. I to było na tyle. Odkupisz swoje grzechy. O mamuniu jak to brzmi. Ale cóż. Odkupisz swoje winy jeśli będziesz go chronił. Może zrobić głupstwo jeśli przesłucha 6 kasetę."Wtedy drzwi od mojej sali otworzyły się. Zobaczyłem w nich Chrisa.
- Cześć - mruknął niepewnie.
- Hej - wskazałem ręką najpierw żeby zamknął drzwi, a później usiadł na łóżko.
- I jak się czujesz?
- Bywało lepiej i mam luki w pamięci, ale jest znośnie. Wiesz słuchałem Twojej kasety - chłopak zamarł.
- Nie udało mi się go powstrzymać przepraszam.
- O kim teraz musisz?
- O Williamie. Wiem, że jest chujem.
- O mnie się nie martw. Proszę chroń Noore.
- Też nie możesz pojąć dlaczego jest z tym dupkiem?
- Nie, ale kobiecie nie przegadasz.
Oboje się zaśmialiśmy.
W sumie Chris to całkiem równy gość. Pominę jedynie to jego ciągłe zachwycanie się własną osobą. To akurat wkurwiające.
![](https://img.wattpad.com/cover/105390487-288-k564568.jpg)
YOU ARE READING
Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)
FanfictionCześć tu Isak, jeśli tego słuchasz pewnie już mnie tu nie ma. Nie martw się. Sam wybrałem taką drogę.