9. Even

502 64 4
                                    

- Cześć Even mogę wejść?

Gestem dłoni  zaprosiłem ją do środka.

- Wiem, że słuchałeś właśnie mojej kasety. I to nie prawda, że nic nie zrobiłam.
Zrobiłam więcej niż ktokolwiek by się spodziewał, ale on o tym nie wiedział.
Nikt o tym nie wie jeśli mam być szczera. I to też nie jest tak, że chce być z Williamem. Otóż nie chcę. Nawet nie wiesz jak bardzo mam ochotę się od niego uwolnić, ale nie mogę. Jeszcze nie teraz, ale może wkrótce mi się uda.

- Powiesz mi o co chodzi?

- Musiałabym Cię później zabić - zaśmiałem się, jednak dziewczyna siedziała z całkowicie grobowa miną.

- Ty nie żartujesz nie? - zapytałem

- Nie żartuję,w tym momencie wiesz i tak więcej niż powinieneś. 

- Umm okay... a co do... - nie dokończyłem ponieważ mi przerwała.

- Co do kaset. Ta jest ostatnia - podała mi ją - posłuchaj jej powinna wszystko ci wyjaśnić i rozwiać wszelkie wątpliwości związane z Isakiem. Słuchałam jej tylko ja i posłuchasz jej Ty. Powiem Ci tylko jedno. Jest cholernie osobista. - Dziewczyna wstała i skierowała się w kierunku wyjścia - Jeszcze jedno - dodała - Piśnij słówko nie żyjesz. Mam nadzieję, że się rozumiemy.


Wyszła a ja zostałem sam ze sobą. 

Cholernie bałem się posłuchać tej kasety.

Skoro tylko Noora jej słuchała musi on być o mnie.

Włączyłem odtwarzacz.


"Mam nadzieję, że ta kaseta nie wpadła w niepowołane ręce. Tak więc drogi Evenie. Tym razem od samego początku będę zwracał się personalnie. Wszystko co za chwilę zostanie tu powiedziane jest dla mnie bardzo ważne i osobiste. Tak więc błagam uszanuj to i niech wszystko zostanie między naszą trójką. Tak więc to jest tak. Jestem w Tobie zakochany od kiedy tylko pierwszy raz Cię zobaczyłem. Wiedziałem, że jesteś tym jedynym, ale nie odważyłem się nawet o tym wspomnieć. W sumie miałeś dziewczynę, a ja mam zasadę. "ZWIĄZKÓW NIE PSUJĘ" tak więc milczałem. Ale to już nie jest ważne i mówię Ci to teraz. Nie chcę byś żył w nieświadomości. 
Mam do Ciebie drobną prośbę. Teraz tak jak stoisz ubierz buty, kurtkę i pójdź w miejsce naszych spotkań. Wiem, że tych miejsc było kilka, ale myślę, że wybierzesz to, które i ja mam na myśli.


Niewiele myśląc zrobiłem to, co kazał mi głos w słuchawkach. Swoją drogą czułem się jakby ktoś mną manipulował, ale postanowiłem poddać się tej słodkiej manipulacji. Dotarłem do parku gdzie spotykaliśmy się najczęściej jednak czułem, że nie jest to miejsce, o którym mówił Isak.

Poszedłem więc do gorty, którą odkryliśmy stosunkowo nie dawno.

Miałem mieszane uczucia jednak wiedziałem, że to tutaj.

Wchodząc zobaczyłem Isaka.

Nie...

To nie jest możliwe...

To tylko moja chora wyobraźnia płata mi figle.

- Cześć Even tęskniłeś?

Zamurowało mnie. W głowie kłębiło mi się miliard pytań. Wycedziłem jedynie:

- Dlaczego?

- Przepraszam nie widziałem innego wyboru. Jednak nie żałuję.

- Myślałem, że nie żyjesz! - Zacząłem płakać i okładać go pięściami po klatce piersiowej.

-Ciiii kochanie wiem o tym i też nie wyobrażam sobie jak czujesz się w tym momencie. Pozwolisz mi wytłumaczyć motywy mojego działania? - pokiwałem tylko głową na nic innego w tym momencie nie było mnie stać - Tak więc zrobiłem to by dowiedzieć się czy ty też coś do mnie czujesz to raz a dwa chciałem chronić Noorę. Ona myśli, że nic nie wiem jednak zacząłem węszyć i wiem, że William wciągnął ją w prostytucje. Moja rzekoma śmierć miała na celu opóźnienie wywiezienia jej za granicę, lecz wszystko co mówiłem jest prawdą. Jednak nie ważne co mówiłem. Liczycie się wy. A Ty szczególnie.

Pocałował mnie!

NA PRAWDĘ TO ZROBIŁ!

Jednak nasze szczęście nie trwało zbyt długo. 

Usłyszałem strzał i przeszył mnie ból.

To był William

- Masz to na co zasłużyłeś - uśmiechnął się i wymierzył również do Isaka.

Z moich ust wyrwało się cichutkie "NIE".

Reszty jednak nie pamiętam...



Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz