3. Ingrid

632 89 11
                                    

"Słuchasz dalej? Bardzo mnie to cieszy. Pewnie robisz to tylko po to by poznać swoją historię. Albo może dowiedzieć się co powinieneś zrobić, a tego nie zrobiłeś?

Tak czy inaczej ludzie gadają prawda   

                                                                                    ||

Ingrid? Przecież się nie znali. A może nic o nim nie wiedziałem?

Spojrzałem na zegar ścienny. Już trzecia. Cholera. Powinienem iść spać. Jutro pomyślę nad kupnem albo załatwieniem jakoś przenośnego odtwarzacza.

Tymczasem poszedłem spać. Było ciężko. Nie mogłem zasnąć.

Myśli krążyły mi po głowę. Poznałem dwie osoby z listy Isaka. Ale dlaczego ja też na niej jestem? Co ja do cholery zrobiłem.

Kochałem go, ale o tym wiedział tylko Eskild. Sam ma chłopaka więc jemu mogłem zaufać. Nie ukrywam jest dość dziwny i trochę mnie krępuje, ale kiedy się go bliżej pozna nie jest taki zły.

Jeszcze chwilę tak sobie leżałem, lecz zmęczony całym tym dniem zasnąłem.

Obudziłem się grubo po godzinie trzynastej. Całe szczęście, że już weekend. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem do miasta w poszukiwaniu przenośnego odtwarzacza kaset.

Po około godzinie postanowiłem pojechać do lombardu z tanią i starą elektroniką. Była to moja ostatnia szansa mną to by znaleźć coś innego niż discman czy mp3.

- Dzień dobry. Dostane tutaj działający odtwarzacz kaset?

- Dzień dobry młodzieńcze. Tutaj wszystko działa. Sprawdzam wszystko co jakiś czas - zaśmiał się staruszek - zaraz czegoś poszukamy.

Wyszedł na zaplecze. A ja cierpliwie czekałem.

- O znalazłem - wyłonił się z zaplecza.

- Ile Pan za to chce?

- Jest Twój chłopaku. Korzystaj z niego. Cieszę się, że tak młoda osoba jak ty wraca do czasów mojej młodości.

- Bardzo panu dziękuję - Przytuliłem staruszka i pobiegłem ze sklepu. Podłączyłem słuchawki i włączyłem kasetę, którą przed wyjściem spakowałem do kieszeni.

"Cześć Ingrid. W sumie to od zawsze podobało mi się Twoje imię, ale wiesz okazałaś się zwykłą puszczalną suką. Ups ja na prawdę to powiedziałem! I nie, nie przepraszam, bo wcale nie mam wyrzutów, że właśnie tak Cię nazwałem.

Cofnijmy się do dnia twoich siedemnastych urodzin. Ale była impreza co?

Nie ważne przejdźmy do rzeczy. Wszyscy schlali się jak świnie. Inaczej tego nazwać nie można. Więc ty jako Pani domu musiałaś się ich wszystkich pozbyć. Twoje wyrachowanie sprawiło, że nie przejmowałaś się jak wrócą do domów. I wtedy to się stało. Noora wsiadła do samochodu. Nie minęło wiele czasu gdy na końcu ulicy usłyszałem pisk opon, a zaraz po nim huk i krzyki kilku osób.

Byłaś wolna.

Pozbyłaś się bydła z domu.

Nie zrobiłaś już nic więcej.

A może jednak zrobiłaś?

Pobiegłem w tamtym kierunku. Zobaczyłem rozbity samochód.

- Noora! - krzyk wydobył się z moich ust.

Drzwi samochodu się otworzyły i urocza blondynka wysunęła się na jezdnię.

- Isak... ratuj mnie

Tylko tyle zdążyła powiedzieć po czym straciła przytomność.

Kilka tygodni zajęło to aby wróciła do pełnej sprawbości, a ty ani razu jej nie odwiedziłaś.

Zrobił to każdy tylko nie Ty?

Jaki z tego morał?

Byłaś winna.

Ale w sumie dziękuję Ci za jedno. Dzięki Tobie zyskałem  przyjaciółkę.

Oddaną przyjaciółkę.

Taką, której Ty nigdy mieć nie będziesz.

Jeszcze jedno. Wiesz dlaczego uniknęłaś kary za to co zrobiłaś?

Noora Cię nie wsypała."

Kaseta sie zatrzymała. A w mojej głowie krążyło tylko jedno.

Dlaczego Noora nic nie powiedziała?

**********

Rozdział dedykuję mivaltersen
Dziękuję, że czytasz i czekasz. Mam nadzieję, że się spodoba. Pozdrawiam wszystkich czytelników ❤

Na kasetach wszystko brzmi lepiej || Evak (Zakończone)Where stories live. Discover now