*✲゚*。 9 ~

3.2K 399 315
                                    

    Yoongi nie miał pojęcia, dlaczego w ogóle się zgodził. Być może przyczyną był proszący wzrok Hoseoka lub jego delikatny uśmiech, który sugerował, że naprawdę mu zależy? Lub po prostu za wszelką cenę chciał trzymać się Junga, ponieważ bardzo wiele dla niego znaczył? A może zwyczajnie chciał przestać myśleć o osobie, która od kilku dni zasypywała go wiadomościami i ciągle do niego wydzwaniała? Cokolwiek nim kierowało w momencie, kiedy na pytanie Hoseoka odpowiadał cichym „z przyjemnością”, nagle przestało mieć znaczenie, ponieważ jego umysłem zawładnął lęk. Lęk przed odrzuceniem, przed wyśmianiem i przed wykluczeniem. Yoongi nagle zaczął mieć wrażenie, że powtarza wszystkie swoje błędy z przeszłości na nowo i że doprowadzi go to do zguby, i nijak nie mógł sobie z tym poradzić.

    Nagle zdał sobie sprawę z tego, że jego oddech jest zbyt płytki, a serce uderza o jego żebra zdecydowanie za szybko. Zacisnął dłonie w pięści, boleśnie wbijając paznokcie w ich wewnętrzną stronę, i zaczerpnął drżący oddech, usiłując się uspokoić.

    — To nic strasznego, dasz sobie radę — mruknął do siebie, odchylając głowę do tyłu i mocno zamykając oczy. — Oni naprawdę nie są źli — powtórzył pod nosem słowa, które jeszcze poprzedniego wieczora skierował do niego Hoseok.

    I może to była prawda. Może przyjaciele Junga wcale nie byli źli i nie chcieli krzywdy Yoongiego, ale Min nagle zdał sobie sprawę z tego, że chyba jednak nie był gotowy. Zwyczajnie przecenił swoje możliwości i...

    — Yoongi! — Głos jego matki wyrwał go z dziwacznego transu, podczas którego zaczął drżącymi dłońmi odpinać guziki swojej koszuli, zdeterminowany, aby zaraz po jej zdjęciu zakopać się pod kołdrą i udać chorego. — Yoongi, przyszedł Hoseok! — zawołała z parteru kobieta, a Min poczuł, że znów brakuje mu tchu.

    Przeczesał ciemne włosy dłonią, rozglądając się po pokoju za bezpieczną kryjówką, w której mógłby się schować przed całym światem (aktualnie mającym postać Hoseoka) i pozostać tam do końca swoich dni. Wtedy też jego wzrok padł na leżącą na szafce nocnej słuchawkę, a do jego uszu dotarło ciche skrzypienie schodów, dlatego, niewiele myśląc, rzucił się do wyjścia i stanął naprzeciw zdziwionego Hoseoka, zatrzaskując za sobą drzwi od swojej sypialni.

    — Hyung — zawołał Jung, otrząsnąwszy się z szoku, i popatrzył w oczy Yoongiego z wesołym blaskiem. — Jesteś gotowy?

    W tym momencie Min miał ochotę prędko zaprzeczyć i zamknąć się w pokoju, ale ciepły uśmiech blondyna zatrzymał go w miejscu i sprawił, że zamiast tego jedynie skinął głową. Chwilę później ciepłe palce młodszego oplotły delikatnie jego nadgarstek i pociągnęły go za sobą w dół schodów, całkowicie odbierając mu zdolność do protestowania.

    — Bawcie się dobrze — powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach Soohyun, zamykając za nimi drzwi, podczas gdy Wooyoung cały czas uparcie udawał, że ich nie widzi.

    Yoongi czuł, że jego matka cały czas uważnie obserwuje ich przez okno, oprócz tego wiedział też, że gdy tylko wróci do domu, kobieta natychmiast zechce wyciągnąć z niego wszystkie informacje na temat Hoseoka. Na szczęście jednak on sam miał do niej kilka niewygodnych pytań, którymi zamierzał się wymigać od rozmowy o blondynie; musiał z nią bowiem wyjaśnić jedną sprawę, ale na razie mogła ona jednak poczekać.

    — Tato nadal się do ciebie nie odzywa? — zapytał Hoseok, kiedy stanęli już przy zaparkowanym przed furtką skuterze Junga.

    Yoongi pokręcił głową, chowając ręce do kieszeni jeansów.

    — Pewnie potrwa to jeszcze kilka dni — westchnął ciężko, spoglądając na stojącą obok niego maszynę. 

    — Nie martw się tym, hyung — mruknął pocieszająco Hoseok, a następnie zbliżył się do starszego i chwycił w swoje szczupłe palce kraciasty materiał jego koszuli, po czym z lekkim uśmiechem na ustach zabrał się za zapinanie dwóch górnych guzików, które Yoongi wcześniej rozpiął. — Przewieje cię podczas jazdy, a chyba nie chcesz być chory — powiedział troskliwym tonem blondyn, a kiedy jego dłonie przez przypadek zetknęły się z bladą skórą Yoongiego, Min wstrzymał oddech, nie mogąc oderwać wzroku od perfekcyjnej twarzy Junga.

you & me ◈ yoonseok ✔Where stories live. Discover now