Rozdział 4

1.5K 70 5
                                    

Julia

Czuję, że leżę na czymś miękkim... Pomału się budze, trwam w pół śnie... To taki moment, gdy wiesz, że wstaniesz wyspany, ale jeszcze się nie budzisz... To przypomina takie wynurzenie.

Gdy przyjemna chwila dobiegła końca otworzyłam oczy... O co się stało! Leżę w łóżku, z jakimś facetem w samych BOKSERKACH! W dodatku nie wiem gdzie podziały się moje ubrania! Leżę w samej bieliźnie i jakiejś ogroooomnej koszulce sięgającej mi prawie do kolan. (Mam 160cm wzrostu co się dziwić). Wyskoczyłam jak oparzona z łoża, budząc tym chłopaka śpiącego obok mnie! Gdy zobaczyłem jego zdezoriętowany wzrok, bez namysłu wskoczyłam do łazienki zamykając drzwi od środka. Potem słyszę jeszcze pełen zdenerwowania krzyk. Przestraszona osuwam się na podłogę...

Shon

Budzi mnie nagłe poruszenie się materaca... O to mój kwiatuszek się obudził. Zadowolony wstaję z łóżka i moim oczom ukazuje się w pełni przerażona buzia mojej mate. Nie wiem o co jej chodzi. Mi spało się nadwyraz dobrze, wręcz idealnie. Szczególnie z nią u boku. Rozmyślania przerywa mi dźwięk zatrzaskanych (xd) drzwi od łazienki. Z moich ust mimowolnie rozlega się krzyk złości. Podbiegam do drzwi i wale w nie z całej siły. Wiem, że zaraz wypadną z zawiasów. Jeszcze tylko kilka ciosów i... już. Wbiegam do pomieszczenia i moim oczom ukazuje się pełne strachu oblicze mojej ukochanej. Tak pięknie wygląda o poranku, pachnie przecudownie... nie nie nie... nie mogę teraz o tym myśleć. Ona się mnie boi... Jest tylko delikatnym człowiekiem, a ja? Ja jestem alfą jednej z najpotężniejszych watach świata. Moje stado liczy około 100 tysięcy wilkołaków. To powalająca liczba! Ona przecież nic nie wie o przeznaczeniu i mate. Dla niej jestem tylo porywaczem... Zaczołem spokojnie do niej przemawiać. W tym samym czasie delikatnie się przybliżałem.

-Jestem Shon... Spokojnie... A ty jak masz na imię?-zapytałem

-Jjuuliia-odpowiedziała tamta z przestrachem

Julia

Gdy on podszedł do mnie i zapytał jak mam na imię wyjąkałam drżącym głosem:

-Jjuuliia

-A więc dobrze Julio. Jesteś głodna?-zapytał

Z niewiadomo jakiego powodu ciągneło mnie do niego. Był nieziemsko przystojny. Zaraz... CO JA   MYŚLĘ!! Nie moge nic do niego czuć. W końcu to on mnie porwał. Po chwili zdobyłam się na odpowiedź

-Tak

*******

Hej, tu Magda! Rozdział troche wg. mnie do chrzanu ale trudno... Jutro napisze ciekawszy. Dobra już kończe. PA!

Tylko MOJA mate (Zawieszone)Where stories live. Discover now