Rozdział 7

1.3K 67 3
                                    


Wku****ny popędziłem do salonu gdzie kilka osób ogłądało jakiś denny serial. Moje wejście typu: z buta wjeżdżam zwróciło uwagę wszystkich. Bez słowa ruszyłem w stronę barku i wyjąjem z tamtąd butelkę wódki. Niewiele myśląc wypiłem ją duszkiem tym samym dając do zrozumienia watasze, że nie mam ochoty na rozmowę. Pomału i ostrożnie poodwracali się do telewizora kontynuując serial.

Kolejny minus bycia wilkołakiem. Jeśli się upijesz szybko wytrzeźwiejesz, a do tego potrzebna jest spora ilość alkocholu. Ja (z racji na moją wilczą połowę) poczułam się tylko lekko rozluźniony. Nawet jak na wilkołaka mam dobrą głowię do alkocholu. Po chwili razem z watachą usiadłem na kanapę i oglądałem z nii film. Udało mi się zapomnieć o wszystkim...

Julia

Pocałował mnie POCAŁOWAŁ!! Mam to przeliterować? P-O-C-A-Ł-O-W-A-Ł!! Tak! Tak! W pierwszej chwili byłam zdezoriętowana, było mi wręcz... wręcz... przyjemnie?! W kolejnej chwili się opamniętałam. Umysł przejął kontrolę nademną. Całuję się z wczorajpoznanym facetem który mnie porwał? O co chodzi?!

Gdy się opamiętałam dałam mu w twarz i odepchnełam od siebie. Ten nie opierał mi się i sam postąpił kilka kroków w tył. Mruczał też pod nosem jakieś słowa, ale ich nie dosłyszałam...

Wyszedł z pokoju pozostawiając mnie z bałaganem w głowie...

Tylko MOJA mate (Zawieszone)Where stories live. Discover now