8

213 15 5
                                    

/Jake/

Wszedłem do opuszczonego magazynu, gdzie miałem ze znajomymi kryjówkę i gdzie spałem przez kilka ostatnich dni.

Wszedłem do środka i już po chwili byłem obok miejsca, które było zamknięte na kłódkę. Otworzyłem ją z kluczyka i wszedłem do środka zamykając drzwi na zasuwkę. Usiadłem na kanapie i wygrzebałem z plecaka teczki. Wziąłem wpierw te różową. Otworzyłem ją. Były tam kartki papieru na których było coś napisane zacząłem czytać.

Dowiedziałem się z nich wielu rzeczy. Kim był dziadek, do jakiego gangu należała moja matka, co działo się z nią przed wystąpieniem do gangu, ile osób zabiła (były podane nazwiska i dokładne daty).

Przeraziło mnie to jak musieli ją śledzić, by się tego dowiedzieć. Później doczytałem się czegoś ciekawego. Coś na temat blizny na jej ramieniu. Jak się okazało drugą miała na biodrze. Było opisane dokładnie skąd je ma i z jakiego powodu. W obu przypadkach ratowała ojca. W dwóch pieprzonych przypadkach osłoniła go własnym ciałem, a on traktował ją po tym jak przedmiot.

Wiedziałem, że nadal tak jest. Nie pamiętałem nawet monentu, kiedy ojciec okazywał matce jakiekolwiek uczucia.

Zamknąłem jej teczkę i wzięłam drugą teczkę na której było napisane nazwisko mojego ojca. Zauważyłem to dopiero teraz.

Teczka była owiele grubsza niż ta matki.

Otworzyłem ją i ponownie zacząłem czytać.
O ojcu dowiedziałem się jak wyglądała jego przeszłości przed gangiem, gdzie zabił już wtedy pierwszą osobę. Był opisany sposób w jaki ją zabił. Było powiedziane jak zginęli jego rodzice i rodzeństwo, to jak chciał się zabić, a czemu tego nie robił.

Zadziwiało mnie jakie sposoby przychodziły mu do głowy.

Później doczytałem się z kim współpracował. Byli tam oczywiście jego kumple, których doskonale znałem. Było też napisane, że... Porwał moją mamę. PORWAŁ JĄ!

Tylko dla tego się znali.

Doczytałem papiery do końca i schowałem je z powrotem do plecaka. Widziałem, że na dworze robi się ciemno, a to oznaczało, że nie ma już sensu stąd wychodzić. Wyjąłem z plecaka batona, zjadłem go i położyłem się na kanapie niemal od razu zasypiając.

Potrzebowałem w tamtym momencie snu, po którym moje myśli na temat tego co mam w głowie po przeczytaniu teczek się ułożą w logiczną całość.

* Godzinę później *

/Zayn/

- Mów dzieciaku gdzie on może być!- warknąłem trzymając za koszulkę przyjaciela mojego syna.

Nie chciałem chłopakowi zrobić krzywdy, ale kiedy zaczął rozmawiać ze mną na odczepnego i chciał mnie po prostu spławić to musiałem smarkacza nastraszyć, żeby zaczął gadać.

- Ale spokojnie, panie Malik.- mówił trochę panicznie - Wszystko panu powiem.

- W takim razie mów.

- Jednym miejscem w którym może być Jake jest nasza kryjówka.

- Gdzie ona jest?- uniosłem delikatnie blondyna do góry.

- Opuszczone magazyny na obrzeżach miasta. Dam panu klucz.- zaczął panicznie szukać czegoś po kieszeniach.

- Dawaj te klucze i zjeżdżaj.- puściłem go, a on od razu wręczył mi klucze i szybko odszedł.

Schowałem je do kieszeni i ruszyłem w kierunku auta. Wsiadłem do niego, odpaliłem silnik i ruszyłem w kierunku starych opuszczonych magazynów. Od razu gdy to usłyszałem wiedziałem o jakie miejsce chodzi.

Hooligans: Bonus (sequel Hooligans: Life is Hard)Where stories live. Discover now