* Godzinę później *
/Rose/
Kończyłam tłumaczenie jednego tekstu.
Chciałam wyciszyć swoje myśli i skupić się na czymś innym niż swoimi problemami.
W tym momencie zadzwonił mój telefon. Sięgnęłam po niego i odebrałam.- Słucham?- powiedziałam sprawdzając poprawność tekstu na komputerze.
- Pani Malik?- usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny.
- Tak. A kto mówi?
- Starszy aspirant Jack Harrison. Zatrzymaliśmy pani syna, Jake'a Malika.
- Co?- przystawiłam rękę do ust - Na której komendzie?- odchrząknęłam.
- [Adres]
- Będę tam najszybciej jak się da. Do widzenia.- rozłączyłam się - Zayn!- zawołałam męża, który już po chwili był na dole.
- Co?- mruknął i spojrzał na mnie.
- Jake jest na komisariacie.
- Chodź.- nie powiedział nic więcej tylko ruszył do wyjścia, a ja poszłam za nim.
Już po kilkunastu minutach byliśmy na komisariacie.
Weszłam do budynku, a mój mąż za mną. Zapytałam spotkanego faceta o mężczyznę, który do mnie dzwonił, a ten podał numer drzwi. Udałam się pod wskazany numer.
Zapukałam i kiedy usłyszałam "proszę" weszłam z mężem do pomieszczenia.
Jake siedział na jednym krześle i ledwo trzymał pion.- Dobry wieczór.- powiedziałam.
- Proszę usiąść.- wskazał na krzesła, a my od razu jest zajęliśmy.
- Co się stało?- zapytałam.
- Pani syn spowodował wypadek kradzionym autem pod wpływem dopalaczy i bez prawa jazdy. Mężczyzna od auta chce ugodowo załatwić sprawę.- przysunął mi jakąś wizytówkę pod nos - Ale mimo to.. Chłopak zostaje ukarany manatem w wysokości 3500 funtów.
- Pierdolony...- mruknął Zayn i wyjął portfel - Mogę za chwilę uregulować ten mandat? Musze tylko iść do banku.
- Nie ma problemu.- kiwnął policjant, a brunet wstał i wyszedł.
- Jake, co ty najlepszego narobiłeś?- zapytałam potrząsając delikatnie swoim synem.
- Zostaw mnie kobieto. - mruknął.
- Uspokój się.- westchnęłam.
- Polecam syna od razu po powrocie do domu położyć do łóżka.- polecił policjant.
- Wiem jak obchodzić się z własnym synem. Po za tym nie jest on pijany.- prychnęłam - Nie mogę zmusić go do spania.
- Spokojnie.- prychnął policjant.
- Jestem spokojna.- wywróciłam oczami.
Przez resztę czekania na Zayn'a siedzieliśmy w ciszy.
Kiedy przyszedł, policjant przekazał mu tylko jakiś światek i kazał iść gdzie innej, a ja myślałam, że trafi mnie szlak, że nie musiałam siedzieć z tym facetem w jednym pomieszczeniu.
- Idźcie do auta, a ja zapłacę.- powiedział mój mąż powstrzymując swój gniew. Widziałam po nim, że był wściekły, ale nie chciał wybuchnąć.
- Chodź.- złapałam swojego syna pod ramię i poszłam do auta.
Nie miałam kluczyków, dlatego czekałam z synem przed pojazdem.
YOU ARE READING
Hooligans: Bonus (sequel Hooligans: Life is Hard)
FanfictionCo się stanie jeśli rodzinne tajemnice ujrzą światło dzienne? Opowiadanie ma miejsce 10 lat po wydarzeniach z bonusu w "Hooligans: Life is Hard." Część I - "Hooligans" Część II - "Hooligans: Life is Hard" Bonus (alternatywna historia) - "Hooligans:...