14

167 15 2
                                    

Zbiegłem szybko do salonu gdzie na moje nieszczęście był tylko ojciec. Mimo wszystko nie mogłem zwlekać.

- Powiem raz.- powiedziałem poważnym tonem, a mężczyzna na mnie spojrzał - Mary została porwana...

Widziałem jak mięśnie ojca się napinają. No tak. To jego córeczka.

- Żartujesz? - spojrzał na mnie.

- Nie.- wyciągnąłem z kieszeni telefon, którego nie powinienem pokazywać rodzicom, i pokazałem ojcu wiadomości.

- Coś ty znowu nawywijał?!- wrzasnął - Rose!- wrzasnął jeszcze głośniej.

Widziałem jak podrywa się ze swojego miejsca.

- Rose, chodź tu kurwa!- ponownie wrzasnął.

- Jestem!- krzyknęła chcąc uspokoić ojca - Co się stało?

- Porwali Mary.- powiedziałem za ojca.

Kobieta zaczęła skakać spojrzenie to na mnie to na ojca.

- O czym wy mówicie?- zapytała patrząc na nas, a ojciec pokazał jej telefon.

- Temat telefonu przedyskutujemy później.- powiedział ojciec surowo na mnie patrząc - Dasz rade nierzyć jakoś sygnał?

- Spróbuję, ale nic nie obiecuje. Dawna tego nie robiłam i nie wiem czy się uda, bo wiele się pozmieniało...

- Po prostu spróbuj.- mruknął, krzyżując ręce na klatce piersiowej.

Mama szybko pobiegła na górę po swój laptop, a po chwili z nim wróciła. Od razu usiadła by stole i go włączyła.

- Nie wiem czy na nim uda mi się to zrobić. - powiedziała.

Laptop szybko się odpalił, a ona podłączyła mój telefon do laptopa i zaczęła wstukiwać różne rzeczy, nie zrozumiałe dla mnie, na klawiaturze.

- Kurwa!- walnęła ręką tak mocno w klawiaturę laptopa, że aż wyleciało z niej parę przycisków - Jest to zaszyfrowane, a ja nie umiem tego rozszyfrować.

- Wymyśl coś! - krzyknął ojciec.

- Uspokój się do cholery! Wściekłością nic nie zdziałasz.- warknęła i wyciągnęła z kieszeni telefon.

Wybrała jakiś numer w telefonie i przystawiłam o do ucha.

- Nick? Potrzebuje twojej pomocy.- powiedziała patrząc na ojca, który zacisnął dłonie w pięści - Potrzebuje twojej pomocy u siebie w domu. To bardzo ważne. - porozmawiała jeszcze chwile przez telefon i go odłożyła - Nick zaraz tu będzie.

- Po co on tu?

- Zna się na tych rzeczach lepiej niż ja. Kiedyś byłam od niego lepsza, ale teraz to on jest lepszy, bo jest na bierząco.

- Zobaczymy czy coś uda się zrobić.- mruknął mój ojciec.

* Piętnaście minut później *

- Co się stało?- zapytał znajomy mojej mamy wchodząc do salonu.

- Porwali Mary, a ja nie umiem namierzyć sygnału...- moja rodzicielka spuściła wzrok.

- Co znowu zrobiliście?- warknął i wyjął z torby, z którą przyjechał, laptopa.

- Jakbym wiedział.- prychnął mój ojciec.

Znajomy mojej mamy podłączył mój telefon do swojego laptopa i zaczął coś robić.

- Ktoś to nieźle zaszyfrował.- mruknął wyszukując coś w klawiaturze - Mam coś.- powiedział po kilku minutach i zawołał gestem ręki moich rodziców do siebie.

- Wiem gdzie to jest.- powiedział ojciec - Zaraz przyjdę.- powiedział i ruszył na górę.

Poszedłem za nim. Wszedł on do swojego gabinetu i zaczął przeszukiwać każdą szufladę. Po chwili z jednej z nich wyjął pistolet.

- Co ty robisz? - warknął wychodząc z gabinetu i chowając broń do spodni.

- Myślisz, że do ci się przyda?- prychnąłem.

- Nie martwię się o mnie. Idź do swojego pokoju i czekaj na nas.- wskazał na drzwi od mojego pokoju i zszedł na dół po schodach.

- Dzwoń po kogoś.- warknął na tyle głośno, że słyszałem go na górze.

Po pół godzinie wyszli z domu, a ja postanowiłem ruszyć za nimi jednym z ich samochodów.
Jechałem dokładnie za nimi tylko w bezpiecznej odległości.

---
Myślę, że jeszcze to opowiadanie będzie miało z dwa rozdziały.

Inne opowiadania:

► Random Knowladge ||Z.M.

► Wyzwanie: Psychiatryk

Trylogia: Akt Miłości ||L.H.

► Kogo wybrać? ||Z.M. & L.H.

► Thanks to her life ||L.H.

Hooligans: Bonus (sequel Hooligans: Life is Hard)Where stories live. Discover now