Big break up

184 11 3
                                    

    Co roku SUMy był przeprowadzane według tego samego planu i w tej samej kolejności, ale mimo to Dorcas łudziła się, że najtrudniejszy dla niej przedmiot, eliksiry, odbędzie się jako pierwszy i nie będzie musiała się niem stresować. Niestety, jak zwykle pierwsze były zaklęcia, na które najbardziej cieszyli się Huncwoci.

- Chłopaki, jutro SUMy, a nie widziałam żadnego z was z podręcznikiem od zaklęć. Nawet nie próbowaliście sprawiać wrażenia, że się uczycie - skarciła ich Lily w noc przed testami, kiedy razem z Dory przechodziły obok kominka. - Chociaż połóżcie się spać o przyzwoitej porze, bo będziecie rano zmęczeni, zestresowani i nie zdacie na przyzwoitym poziomie!

- O nasze zaklęcia to ty się nie martw - uśmiechnął się łobuzersko Black. - Nie bez powodu jesteśmy nazywani Huncwotami, bez dobrej znajomości zaklęć nie osiągnęliśmy takiego sukcesu.

- A ja na dobry sen znam niezawodne sposoby - James poruszył porozumiewawczo brwiami. - I to nie jest to, o czym myślicie, wy zbereźnicy - popatrzył z zażenowaniem na Petera i Syriusza. Chłopcy wydali jęk rozczarowania i zaczęli rechotać jak opętani. Ani Dorcas, ani Lily nie rozumiały ich poczucia humoru, więc stały tylko i przyglądały się tej scenie.

- Chodziło mi o to - wyjąkał Potter pomiędzy falami śmiechu - że mógłbym przytulić cię na dobranoc.

- Uroczo - skomentował Remus.

- Dobrze, ale musisz mi obiecać, że sam też pójdziesz spać - oznajmiła Ruda tryumfalnym tonem.

- No, może się dogadamy.

Dorcas niekoniecznie uśmiechało się robić za przyzwoitkę i słuchać ich prywatnych, przepełnionych czułościami rozmów.

- James nie może do nas wejść. Schody - przypomniała.

- Żaden problem - Rogacz wzruszył ramionami. - Peter zwędził ciotce stary dywan latający. Lepiej nie latać nim wyżej niż kilka stóp wysokości ani dłużej niż dwadzieścia minut, jeśli nie chce się trafić do skrzydła szpitalnego z połamanymi wszystkimi kośćmi, ale na krótkie dystanse się sprawdza.

Lily uniosła sceptycznie brwi, ale nic nie powiedziała. Kiwnęła tylko głową i poszła do siebie, a za nią Dorcas.

Dziewczyna nie chciała słuchać ani słyszeć, o czym rozmawiają, ale odkąd zamieniła się z Maeno na pokoje, było to nieuniknione, z racji tego, że leżała tuż obok.

- Znaleźliście już coś w tym proroku? - zapytała Ruda.

- Nie martw się tym teraz, jutro SUMy, musisz się wyspać.

- To coś poważnego? - Dorcas usłyszała szelest pościeli i cichy śmiech Jamesa.

- I tak ci nie powiem, ale rób tak dalej.

- Powiesz, powiesz, prawda? - głos dziewczyny stał się słodki i uwodzicielski. Dorcas bała się ruszyć, bo nie chciała, żeby wiedzieli, że jeszcze nie śpi. Czuła się niezręcznie. Dlaczego Syriusza tu nie ma? Przecież ona też umie tak flirtować. Nawet lepiej! Czy jest mniej atrakcyjna niż kiedyś? Czemu Syriusz nie jest wobec niej taki czuły?
****************************************************************************************

      Piątoklasiści siedzieli na korytarzu przed Salą Egzaminacyjną, używaną tylko do SUMów i owutemów, gdzie zaraz miał odbyć się egzamin praktyczny z zaklęć. Na początku egzaminowali tylko Gryfonów i Ślizgonów, podczas gdy uczniowie z Hufflepuffu i Ravenclawu siedzieli w wielkiej Sali i pisali pierwszą część sprawdzianów. Byli wywoływani parami, alfabetycznie. Najpierw poszedł Syriusz i jakaś Ślizgonką z zaciętą miną. Dorcas zauważyła jednak, że dziewczyna co jakiś czas rzuca Blackowi tęskne spojrzenie. Kiedy zamknęły się za nimi drzwi, zapadła niespokojna cisza. Lily gapiła się niewidzącym wzrokiem w książkę, Potter gapił się na nią, Dorcas zauważyła to i odruchowo odwróciła głowę w poszukiwaniu swojego chłopaka. Oczywiście nie znalazła go, więc zaczęła patrzeć na Alicję i Franka, przytulonych i milczących. Za nimi zobaczyła coś o wiele ciekawszego. Pod ścianą, w samym kącie, siedziała mała, ładna Azjatka, Yumeka Maeno. Nie wyglądała na przestraszoną tym, że siedzi w towarzystwie samych Ślizgonów nie cieszących się sławą ludzi o dobrych intencjach. Przeciwnie, była całkiem rozluźniona i z uśmiechem szeptała coś w stronę kolegów. Nawet nie stresowała się SUMami.

Jeleń, szczur, wilkołak, pies, Huncwoci są THE BEST!!!Where stories live. Discover now