Crimsoned

718 97 61
                                    

Minho zaprzestał swojego aroganckiego kroku, kiedy dostał się na opustoszały parking. Westchnął z ulgą i zadrżał.

— Mam kłopoty — jęknął, wspominając wydarzenia tego dnia.

Przeklinał.

Był nieuprzejmy.

Nie odwzajemniał nawet podstawowych pozdrowień.

Przykleił gumę do własnego biurka.

Jadł jak jaskiniowiec.

Wyrzucił puszkę przez okno, jakby cały świat był dla niego śmietnikiem.

Beknął publicznie.

Zignorował wykładowcę, który posłał mu znaczące spojrzenie.

Zwagarował z zajęć.

Aczkolwiek wagarowanie nie było zaplanowane.

Powód.

Ciasne spodnie.

JAK ludzie mogą je nosić?!

Musiał pobiec do łazienki, żeby pozwolić swoim dolnym rejonom nieco pooddychać — zwłaszcza że spodnie robiły się ciaśniejsze i ciaśniejsze wraz z każdymi zajęciami, które miał z Taeminem.

Opatulił się kurtką, bo wykrojony dekolt koszulki wystawiał go na działanie chłodnego wiatru.

Pochylił się i spojrzał w lusterko przytwierdzone do kierownicy motocyklu.

Jego włosy wyglądały jak gniazdo.

Westchnął, wspierając się o motor, i nieco poprawił włosy, nie chcąc wywołać pytań ze strony rodziców, kiedy wróci do domu. Po przetrawieniu następstw własnego działania nieco się uspokoił. Wsadził dłoń do kieszeni, szukając kluczyka do motoru, kiedy nagle hiperpodekscytowany głos sprawił, że podskoczył wystraszony.

— Minho! — Sulli podbiegła do niego z szerokim uśmiechem na twarzy.

— Och, hej — odparł Minho, odwzajemniając uśmiech.

Było mu nieco lżej na sercu, że wreszcie może się swobodnie uśmiechnąć; w przeciwieństwie do tych wszystkich krzywych uśmieszków, do których zmuszał się cały dzień.

— Nie wiem gdzie zacząć, a kiedy to zrobię, nie wiem, czy będę w stanie przestać! — zawołała dziewczyna.

Minho rzucił jej nerwowe spojrzenie.

— Um?...

— Wyglądałeś dzisiaj okropnie dobrze! Taemin był nieustannie zniewolony twoją prezencją!

Minho poczuł poruszenie w piersi.

— Naprawdę?

Sulli skinęła głową.

— Był dzisiaj na wszystkich zajęciach! Nie zauważyłeś?

— Och, cóż... — Minho uśmiechnął się, zmieszany.

— Ostatnie zajęcia były epickie. Oczy Taemina wyglądały, jakby mogły lada chwila wyjść z orbit!

— Ale... ta reakcja wydaje się spowodowana szokiem bądź złością, a nie... no wiesz...

— Jest w porządku. Wzbudziłeś jego zainteresowanie, a już niedługo cię polubi.

Minho wzruszył ramionami, uśmiechając się nieznacznie.

— Skoro tak mówisz.

— Ale... moim zdaniem zaszalałeś. Skąd masz ten motor? — zapytała, z ekscytacją przyglądając się czarnemu pojazdowi.

Bad Enough For You // 2min (tłumaczenie)Where stories live. Discover now