>forty eight<

505 56 9
                                    

CZY WSZYSCY TO WIDZIELI?! 

To chyba głupie pytanie...

###############################################


- Jednego nie rozumiem...- powiedział totalnie zdezorientowany Jungkook, przerywając tym niezręczną ciszę, która panowała między nimi już od dłuższego czasu. Przyjaciel i rodzicielka Parka spojrzeli na chłopaka oczekując rozwinięcia z jego strony. - Jak Jimin mnie tak ''Kocha'' to czemu nie powiedział mi o tym, że ma brata? Przecież miał już nie kłamać. - spuścił głowę w dół patrząc przy tym na swoje stopy.

- Słonko, nie bierz tego tak dosłownie. Wiesz HeeChul nie do końca jest bratem Jimina...- obaj chłopcy gwałtownie podnieśli głowy. - ...może się źle wyraziłam, HeeChul jest przybranym bratem i nie jest osobą, którą można się chwalić, lepiej go unikać. Jimin nie powiedział ci o tym bo widocznie miał taki powód. Założę się, że to wszystko po to by cię chronić. - wyjaśniła matka Jimina, która najwidoczniej była zmęczona tą całą sytuacją. Nie dość, że jej chory syn pojechał do Busan bez żadnego nadzoru to na dodatek jego ''chłopak'' jest prześladowany przez bandytę. - Nie masz nawet pojęcia jak mój syn cię kocha, jak o tobie mówi, jesteś dla niego wszystkim i zrobi wszystko abyś był bezpieczny.

- Miło mi to słyszeć, ale lepiej będzie jak zacznie martwić się o siebie, nie zasługuję na jego uwagę.

- Czemu tak uważasz?

- Nie jestem kimś wyjątkowym, jestem zwykły, nijaki. Sama pani mówiła, że Jimin nie dopuści do tego aby mi się coś stało...Ja nie mogę dać mu tego samego, ja nic nie mogę mu dać.

- Nawet nie zdajesz sobie spawy ile zrobiłeś dla niego. Dzięki tobie Jimin jest teraz innym człowiekiem...wcześniej nie zależało mu na życiu, uważał że skoro i tak ma umrzeć to wszystko będzie miał gdzieś. Później pojawiłeś się ty i zmieniłeś nam syna nie do poznania, znowu zaczął się uśmiechać, znowu zaczęło mu zależeć na życiu, teraz żyje nie tylko dla siebie, ale też dla ciebie. On nie wyobraża sobie bez ciebie życia. Jesteś dla niego całym światem Jungkook.

- Ojej...aż nie wiem co mam powiedzieć. Nie sądziłem, że jego uczucia są tak mocne.

- Nie musisz nic mówić dziecko.

- Ja naprawdę nie wiedziałem...ostatnio strasznie go potraktowałem. - z oczu chłopaka pociekły łzy, starsza kobieta przysunęła się bliżej nastolatka i zamknęła go w czułym uścisku.

- Nic się nie stało, on wie, że nie zrobiłeś tego celowo.

- Dziękuję Pani.

- Naprawdę nie ma za co Jungkookie.

- Dobra Kookie, ja się zbieram... - tym razem cieszę przerwał Taehyung.

- O nie nie nie, nigdzie nie idziesz mój drogi. Jest już późno, przenocujesz tutaj. - kobieta mu przerwała.

- Nie trzeba, pojadę do domu.

- Nawet nie myśl sobie, że opuścisz ten dom dzisiaj.- upierała się przy swoim.

- No dobra niech będzie, ale jutro rano pojadę.

- Rano nie będę cię tu trzymać. - uśmiechnęła się do Taehyunga.


*****************************************************


Ciastko: Hyung?

Chimx2: Kookie?!

Chimx2: To naprawdę ty?

Ciastko: To ja...

Chimx2: Co się z tobą działo?

Chimx2: Czy wszystko w porządku?

Ciastko: Tak nic mi nie jest.

Chimx2: Gdzie jesteś...twój dom jest pusty?

Ciastko: Jestem w Seulu, siedzę w twoim pokoju.

Chimx2: Czemu nic nie mówiłeś?

Ciastko: Trochę się bałem.

Chimx2: Nie martw się, wszystko już wiem.

Chimx2: HeeChul mi powiedział.

Ciastko: Hyung, czemu mi nie powiedziałeś, że masz brata?

Chimx2: Wiesz, nie mam dobrych stosunków ze sobą.

Chimx2: Nie martw, nic ci się niestanie...dopilnuję tego.

Ciastko: Co mogłoby się stać?

Chimx2: Ostrożności nigdy za wiele.

Ciastko: Powiedz mi!

Chimx2: Oj nie wiem, boję się że to może być niebezpieczne.

Ciastko: Tak już w tym siedzę.

Chimx2: Fakt.

Chimx2: Wiesz, HeeChul nie należy do bezpiecznych ludzi.

Chimx2: Rok temu wyszedł na wolność...siedział 5 lat w kiciu.

Ciastko: Co?

Ciastko: Za co?

Chimx2: Trochę długa historia.

Chimx2: Można powiedzieć, że poszedł siedzieć trochę z mojej winy.

Ciastko: Co ty gadasz?

Chimx2: Nie chcę o tym gadać.

Ciastko: Jak chcesz.

Ciastko: Ale tak ci tego nie odpuszczę.

Chimx2: Postaraj się trzymać od niego z daleka.

Ciastko: Dobra.

Chimx2: Przyjadę najszybciej jak będę mógł, a ty na razie siedź u moich rodziców.


########################################

Hello Pysie Misie!!!

Trochę długo mnie tu nie było, ale po długiej nieobecności wracam do was z rozdziałem. Przez jakiś czas nie miałam weny, a potem wyjechałam do kuzynek, a do tego doszło jeszcze EXPO...i wyszło tak, że nie było rozdziału. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i będziecie z tym ff do końca.

Nie wiem kiedy to minęło ale mamy już 48 rozdział...nie wiem kiedy będzie koniec, ale wiem jak to zakończyć więc jest dobrze.

Jest mi strasznie miło, bo dostawałam wiadomości od niektórych, pytali się mnie kiedy będzie następny rozdział. Nawet nie wiecie jak mnie to motywuje...kiedy widzę, że ludziom się podoba to co piszę.

Dobra koniec z tym...do następnego!!!

Kocham was! 

YU_YUKA

Ciastko z Busan || JikookWhere stories live. Discover now