Brzegi rwiste uniesione,
kołyszące wielkim błękitem,
wpadające w losu pakt,
umytej pośród nas.
Gęstość frakcje burzy,
niewielki odłamek mając.
Kochliwe anioły reagują,
na skamlenie oddechu.
Czystości zguby naszej,
wielce nam brakuje.
Gorliwy gołąb śpiewa
przymykając lewe oko.
Czekając na zbawienie,
które nigdy nie płacze.
Jak gołąb cierpliwy,
zbawiony wiecznym bólem.
YOU ARE READING
Hard Mode
PoetryZbiór wierszy. Można rzec tak: wiersz o trudnej (według mnie) treści, nic co wydaje się że jest oczywiste, jednak może się okazać zupełnie inne, może bardziej skomplikowane albo jednak proste. Oczywiście ich tematem jest wszystko co może dotyczyć: ś...