Perspektywa Wiktorii
Nie mogę uwierzyć w jego beznadziejne zachowanie. Mam wrażenie , że po tym wypadku coś poprzestawiało mu sie w głowie. Czemu ciągle obwinia mnie o kłamstwa? Przecież mówię mu o wszystkim. Nie jest gotowy , aby znać prawdę o Arku. To by nim wstrząsnęło. Nie ufa mi jeszcze wystarczająco. Nie chcę się z nim kłócić , ale nie pozostawia mi innego wyboru.
Jestem w drodze powrotnej do domu. Podjeżdżam pod dom i przysięgam , że zaraz tę szmatę zabierze stąd karetka.
Niedaleko naszego domu widzę , jak Igor stoi na rogu ulicy i rozmawia z Julką , a Kuba trzyma szatyna za rękę.
Jestem przerażona. Dopiero teraz dociera do mnie , że Igor przecież wszystkiego nie pamięta. Nie pamięta jej i tego , że prawie mnie z nią zdradził. W dodatku zna ona dużo szczegółów w sprawie Arka i może wszystko mu wygadać. Jednym zdaniem....
Może zepsuć wszystko.
Chwilę im się przypatruję , jednak , gdy zdaję sobie sprawę z tego , że moje sterczenie w tym miejscu nie ma najmniejszego sensu , wchodzę do domu.
Odwieszam swoją dżinsową kurtkę na wieszak i siadam na kanapie. Siedzę tak dobre kilkanaście minut.Nie wiem ile czasu mija , aż słyszę w końcu dźwięk otwierających się drzwi. Nie reaguje , gdy słyszę jego rozmowę z Kubą. Nagle zapada niezręczna cisza i słyszę , jak Igor szepcze coś do chłopca. Po chwili słychać jedynie dźwięk wchodzenia po schodach i domyślam się , że Igor kazał Kubie iść na górę.
- Hej. - rzuca krótko w moją stronę stając na przeciwko mnie - Wszystko dobrze?
- Dlaczego rozmawiałeś z tą dziwką? - pytam bez jakichkolwiek emocji.
- Um , o co ci chodzi? - marszczy na mnie brwi.
- No odpowiedz. - przenoszę na niego wzrok - Po co ona tu przyszła?
- Chodzi ci.. o Julke? - pyta nagle jakby doznał olśnienia.
- Tak , o nią.
- Nie nazywaj jej dziwką. - mówi stanowczo.
- Bo co? - zaczynam się ironicznie śmiać - Nawet nie wiesz ile ona namieszała w naszym życiu.
- W naszym życiu? Przecież naszego życia od dawna już nie ma! - wyrzuca ręce w powietrze - Ona o wszystkim mi opowiedziała. To z nią zacząłem się spotykać po tym , jak zdecydowałem się z tobą rozwieść jeszcze przed wypadkiem.
- Co ty pieprzysz? Jakich głupot jeszcze ci nagadała? - wstaję. Patrzę na niego rozkładając bezradnie ręce.
- Daj spokój. Dobrze wiesz , że taka jest prawda.
- A ty idioto we wszystko wierzysz. Strasznie naiwny sie zrobiłeś od tego wypadku. Dosłownie każdy łzawy kit jak pelikan połykasz! - wybucham.
- No chyba teraz przesadziłaś. - burczy na mnie przez zaciśnięte zęby.
- Tak? Przesadzam? - patrze mu prosto w oczy - Okej. Skoro tak bardzo chcesz znać prawdę , to ci ją opowiem. - krzyżuję ręce pod piersiami - Julka to moja siostra. Chciała cie uwieść i prawie kilkakrotnie mnie z nią zdradziłeś. Przez nią nawet się rozstaliśmy , a Kuba został porwany! - krzyczę.
- Jesteś śmieszna. Mówiła mi , że wszystko będziesz przekręcać i odwracać kota ogonem. Powiedziała , że będziesz chciała obwiniać mnie o to , że cię z nią zdradziłem.
- A nie pomyślałeś oczywiście skąd wiedziała , że akurat to powiem , hum? - patrzę na niego chwilę bez słowa - To ja ci powiem. Bo to wszystko prawda. Właśnie stąd wiedziała jakiego argumentu użyję.
- Nie wierzę ci. A wiesz dlaczego? Dlatego , że ciągle kłamiesz.
- Co ty się tak uparłeś na te kłamstwa? Nie oszukuję cię! - mówię z naciskiem.
- Nie! Wiesz co, mam tego wszystkiego dosyć. Julka mówiła , że u niej miałem mieszkać przed wypadkiem i chyba właśnie tak będzie najlepiej. - wytyka mnie palcem.
- Słucham? - patrzę mu prosto w oczy.
- To co słyszałaś. Wyprowadzam sie. - po tych słowach kieruje się w strone schodów.
- Cudownie. - parskam sarkastycznie - Pamiętaj tylko o jednym. - zatrzymuję go - Jeśli ją chociaż dotkniesz , nie masz po co tutaj wracać.
Wymijam go i idę na górę. Wchodzę do łazienki i zamykam się w niej. Siadam pod ścianą i podkulam kolana pod brodę. Łzy niekontrolowanie spływają mi po policzkach.
Siedzę tutaj jakiś czas. Po upływie tego czasu nie słyszę już nic w mieszkaniu oprócz pukania do drzwi łazienki i przestraszonego głosu Kuby , mówiącego coś przez łzy.
__________________________________________
Wzięłam dziś wolne. Rano zaprowadziłam Kube do przedszkola , po czym wróciłam do domu i zajęłam się obowiązkami domowymi , aby nie myśleć o wczorajszej kłótni z Igorem.
Nagle słyszę pukanie do drzwi. Podchodzę , aby je otworzyć , a przed nimi stoi Natalia.
- Hej , przepraszam , że bez zapowiedzi. - uśmiecha się lekko co odwzajemniam.
- Dobrze wiesz , że nie musisz mi się zapowiadać. Wejdź. - otwieram jej szerzej drzwi - Coś się stało?
- Nie , a właściwie.. właściwie to może ty mi powiesz? - patrzy na mnie zmartwiona.
- Ja? - pytam zdziwiona.
- Adrian rozmawiał wczoraj z Igorem. Wiem , że się wyprowadził do Julki. Nieźle namieszała mu w głowie. - wzdycha - A ty jak się czujesz?
- To jego wybór. - wzruszam ramionami - Niech robi co chce.
- Że co? - patrzy na mnie jak na wariatke - Odpuszczasz go sobie? Oddajesz go jej? Wiktoria!
- Nie , sam odszedł. Nie mam do niego siły od chwili wypadku , ciągle sie czepia , ma o wszystko pretensje , obwinia mnie o kłamstwa , o to , że nic mu nie mówię..ale za to wierzy wszystkim dookoła na świecie oprócz mnie. Gdyby jakaś obca baba do niego podeszła na ulicy i powiedziała , że wszyscy jesteśmy na Marsie to uwierz mi , ale uwierzyłby w to.
- Nie poznaje cie , zawsze o niego walczyłaś...
- Właśnie. - przerywam jej - Zawsze o niego walczyłam. A co miałam w zamian? Jedno wielkie nic. Nie mam już siły. - patrzę na nią szklanymi oczami , ale wiem , że teraz płakać nie będę - Po prostu nie mam już siły o niego walczyć. Odpuściłam.
- Wiktoria , ale musisz coś zrobić , on stracił pamięć , potrzebuje cie. - kładzie ręce na moich ramionach.
- Najwidoczniej nie. - spuszczam wzrok na dół.
- Nie mów tak. Zobaczysz , że on wszystko sobie przypomni , a wtedy wróci do ciebie na kolanach jak zwykle.
- Mam dość czekania na niego. Nigdy nie było między nami jakoś super dobrze. Zawsze coś albo ktoś , jak z resztą widać. - wzdycham.
- Każdy ma gorsze momenty , Wiki..
- Nie. Ja po prostu źle wybrałam...
____________________________________________________
🔜 next
xxnastyxx

YOU ARE READING
CRUEL // Reto
FanfictionZAPRASZAM DO KONTYNUACJI "CRUEL" W KSIĄŻCE PT. "STAY". Podwarszawski Piastów - czyli jego miasto.