Biedna Juleczka.

1.1K 117 178
                                    

— Juleczko... — Zaczęła Grażyna pewnego letniego dnia.

— Co?

— Będziesz mieć rodzeństwo...

— Kiedy to się stało?! — Wykrzyknęła przerażona Juleczka.

— To cię interesować nie powinno. — Stwierdził Janusz. — Masz dopiero dwanaście lat.

— Ale tato ja-

— Zamknij się i idź do pokoju. — Powiedział ostro Janusz. Zasmucona Juleczka zaczęła iść w kierunku pokoju, ciężko wzdychając.

„Ciekawe czy brat, czy siostra..." — Pomyślała Juleczka. — „Jeśli brat to... Hehe. A jeśli siostra to... Ehehe... Muszę z niego... Albo też niej zrobić geja! Em... O czym ja myślę? Może mama miała rację z tą terapią grupową..."

— Janusz, czemu jesteś taki złowieszczy dla naszej córki? — Wyszeptała Grażyna.

— Nie chciała mi powiedzieć, co to „jałoi", a ja chcę wiedzieć.

— Żyjemy w czasach, kiedy w tym komputerze — kobieta wskazała palcem laptopa — masz wszystko. Wygugluj sobie, czy coś.

— Ah, racja! Ależ ja głupi jestem! — Janusz puknął palcem w swoją półłysą głowę i poszedł w stronę laptopa. Włączył go ale...

— Em... Graża...

— Co?

— Yhh... Jak to się włącza?

— Oh, Janusz, głuptasie! Daj mi komputer! — Grażyna zabrała laptopa z rąk Janusza i kliknęła w przeglądarkę nazywaną Internet Explorer.

Po czterech godzinach Janusz w końcu otrzymał odpowiedź na swoje pytanie. Nie spodziewał się, że jego córka czyta takie rzeczy.

Jałoi – gatunek mangi i anime, w którym głównym elementem fabuły są związki męsko-męskie. Wydawnictwa jałoi zawierają opisy zarówno scen emocjonalnych, jak i erotycznych. (Wikipedia.) — Przeczytał mężczyzna dosyć głośno i wyraźnie, co Juleczka, która słuch odziedziczyła po ojcu, usłyszała. Udała jednak, że nie przysłuchiwała się słowom taty i że czyta mangę.

— Juleczko, chodźno tutaj. — Powiedziała załamana nawykami córki Grażyna. Dziewczyna niewinnie podeszła, udawając zastanowienie. Zdolności aktorskie ma po matce. Niestety, jej kłamstwo zdradził rumieniec na twarzy, ukazujący jej wstyd przed rodzicami. 

— Słucham, mamo?

— Haha, zabawne. Nie udawaj niewiniątka, skarbie. Dzięki Wikipedii wiemy już, co czytasz! — Zaśmiała się pogardliwie Grażyna. — Nie ładnie, córciu, nie ładnie. Czyli dlatego światło świecił się zawsze do drugiej, co?  

— E... No. Ale... Wikipedia ten tego... kłamała.

— Co masz na myśli? — Zapytał Janusz.

— Ehehe... — Juleczka nie wiedziała, co ma powiedzieć, aby brzmiało to wiarygodnie i po części związane z informacjami z Wikipedii. — No... Bo w Yaoi nie ma scen seksualnych, jedynie przytulanie i tyle. Poza tym, mam mało Yaoi w swojej biblioteczne. Wolę... Sailor Moon. I One Punch Mana.

— Nie wiem co to ale okej. — Rzekł Janusz. — Dasz mi kilka książek, a ja je sobie poczy... posprawdzam.

Juleczka uśmiechnęła się na te słowa.

— Dobrze, tato. Zaczekaj chwilę.

Dziewczyna poszła do pokoju i wyjęła pięć starych, zakurzonych już mang z Tokyo Ghoul. Nie chciała dać mu Yaoi, bo wiedziała, że skończy się to źle.

— Proszę. — Uśmiechnęła się Juleczka.

— Dzięki. To to... jałoji?

— Tak.

Wieczorem Janusz usiadł przed stołem i zaczął czytać mangę. Nic nie rozumiał. Myślał, że to książka, a to komiks. W dodatku bardzo dziwnie pisany.

„O co chodzi?” — Pomyślał zdezorientowany mężczyzna. — „Kurwa, ona mnie chyba prankuje. Jak to się, do jasnej cholery, czyta?!”

— Juleczka, chodź no!

— Co?

— Zakazuję ci tego czytać. — Janusz co prawda sam nie wiedział, czego córce zakazuje, ale nie chciał się czuć głupszym od niej, więc tak powiedział. Nie znał nawet angielskiego, czy też niemieckiego, a to już go smuciło.

Ostatnio często słyszy jak dziewczyna ogląda jakieś bajki po chińsku. Kiedy ona się nauczyła tego języka?! Słucha też dziwnej muzyki, którą nazywa „Boże, Rapmon kocham cię!”. Chińska banda z polską nazwą. Coś niesamowitego.

— A-ale czemu? — Zasmuciła się Juleczka. — Dopiero kupileś mi Yuri...

— Juri sjuri, sprzedasz to gówno.

— A te których nie czytałam?

— Również je sprzedasz. Pieniądze oczywiście dla mnie.

— Tato... czemu?

— Bo ja tak mówię. I potrzebujemy pieniędzy na twoje rodzeństwo, bo jesteś chora córka i Graży nie stać na nowy beret.

— Ghh, wal się tato. — Juleczka opuściła pokój, a Janusz był z siebie dumny. Po chwili dziewczynka wróciła i zabrała wszystkie mangi, mamrocząc przekleństwa pod nosem, co Janusz usłyszał.

— Zważaj na słowa, chora córko.

— Spier... papier.

Tymczasem Grażynka gotowała obiad. Ulubiona zupa Janusza – pomidorowa. Oczywiście, główny składnik to rosół. Znając życie, jutro, pojutrze, popojutrze, popopojutrze i popopopojutrze również będzie owa zupa.

Time skip

Juleczka została pozbawiona połowy mang. Druga połowa to Hentaie (zboczone, bardzo zboczone mangi/anime) oraz Yaoi, o których jej ojciec nie miał pojęcia, mimo, że je wszystkie kupił. Nie ma również pojęcia o Boku no Pico oraz, że jego córka miała pięciu chłopaków i dziewczynę.

Grażyna dowiedziała się, że jej nowe dziecko to chłopiec! A na imię ma...
Piszcie własne propozycje! Graża czeka! Nie zapomnijcie zadowolić Juleczki oraz Janusza!

Słowa: 723

(nie)Świeża miłość (Janusz x Kalafior Krzysiek)Where stories live. Discover now