- Chodź oprowadzę cię po wieży. - zaproponował Tony. Poszliśmy pierwsze do mojego pokoju, żebym odłożyła rzeczy. Pokój był śliczny. Miał zielono- czarne ściany i ciemne meble, złote dodatki i osobną łazienkę. Potem poszliśmy zwiedzać. Najbardziej mi się podobały labolatoria i dach. Zostały nam jeszcze tylko poziomy więzienne.
Gdy winda się otworzyła oniemiałam, facet który był w celi był odbiciem lustrzanym mnie.
Gapiłam się na niego ,a on na mnie. W tej chwili chciałam czytać w myślach, gdy to pomyślałam, zobaczyłam kilka niewyraźnych obrazów. A potem zemdlałam...
Obudziłam się w salonie otoczona Mścicielami.
- Lara! Obudziłaś się! - szczerzył się Tony.
- No nie mów, nie zauważyłam. - odpowiedziałam. - Chciałam o coś zapytać.
- Taaaaak? - zapytał Stark.
- Kto to był?
- Loki, mój brat. - powiedzał Barbie.
- Aaaaaaa. Ten co zniszczył Nowy Jork?
- Nom - potwierdził Tony.
- Ok... Branoc. - powiedziałam. Tak na serio po prostu nie chcę już z nimi przebywać.
- Ale jest dopiero 17! - zdziwił się Tony.
- Ale jestem zmęczona. - nie słuchałam ich i poszłam do pokoju. Chwyciłam za ołówek i szkicownik i zaczęłam rysować. Narysowałam trzy rysunki...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
ale ten mnie przeraził najbardziej...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.