Rozdział 13

504 22 1
                                    


Nauczycielka weszła do klasy z chłopakiem który prawdopodobnie jest w naszym wieku. Był trochę opalony, włosy miał perfekcyjnie ułożone, a jego mundurek był schludny. Był wysoki i miał nieskazitelną cerę. Nie wyglądał na 100% koreańczyka, ale z pewnością jest czarujący.

"Dobrze moi drodzy, mamy tutaj waszego nowego kolegę, dołączy do waszej klasy " powiedziała do nas pani Jaei, a nasze oczy zwróciły się ku niemu.

- Cześć wszystkim - przywitał nas pewnie - Nazywam się Lee Seojun i mam nadzieję, że dobrze mnie przyjmiecie.

Klasa nie odpowiedziała.

"W porządku Seojun, możesz usiąść ..." Pani Jaei szukała miejsca.

Obok Jina było wolne miejsce.

"Dobrze Taehyung, przesiądź się do Jina a ty Seojun, usiądź obok Hyejin", powiedziała.

Taehyung patrzył na niego przez kilka sekund, a potem spojrzał na mnie. Skrzyżowałam ramiona i czekałam, niezgrabnie wpatrując się w ziemię.

Taehyung wstał i usiadł obok Jina, w tym samym rzędzie, co ja, ale 4 stoliki po prawej.

Seojun podszedł i usiadł obok mnie. "Cześć" - powiedział i wyciągnął rękę, żeby się przywitać.

"Nie mamy takiego zwyczaju w Korei," powiedziałam, trochę zirytowana.

"Och," wstał i pokłonił się, podczas gdy cała klasa patrzała na nas.

"Yah, usiądź", krzyknęłam szeptem. Szybko usiadł.

Spojrzałam na niego. "Nie jesteś Koreańczykiem, prawda?"

On cicho zachichotał: "Moja mama jest Koreanką, mój tata Kanadyjczykiem, urodziłem się w Kanadzie, ale znam trochę Koreańskiego".

"Dlaczego nie zostałeś w Kanadzie?" Zapytałam.

Odwrócił wzrok: "Moi rodzice się rozwiedli, a ja zostałem z moją mamą, więc jestem tutaj całkiem nowy".

Milczałam przez chwilę, nie wiedząc, jak na to odpowiedzieć. Mogłam właściwie się domyśleć że był nowy ponieważ trochę się jąkał gdy ze mną rozmawiał.

Potem oboje byliśmy cicho, skupiając się na tym co mówi nauczyciel.

***

"Bardzo się cieszę, że wszyscy złożyliście w poniedziałek swoje projekty, zdążyłam je ocenić, więc mogę wam powiedzieć jakie macie oceny." - powiedziała pani Gil.

"Yoongi i Namjoon - 5
Mina i Jungkook - 6
Jimin i Hoseok - 4
Hyejin & Taehyung - 6... "

Pobiegłam do Taehyung i obudziłam go bo oczywiście spał. "YAH!" DOSTALIŚMY 6 Z NASZEGO PROJEKTU!" Powiedziałam podekscytowana. Jego oczy prawie mu wyskoczyły a potem się uśmiechnął.

"Poważnie?" - zapytał. Pokiwałam głową.

"Ale to ja prawie wszystko zrobiłam, więc jesteś mi coś winien," powiedziałam i pokazałam mu język.
"Coo ? To ja to wymyśliłem tak ? ", odpowiedział.

"Nieee, musisz mi kupić coś do jedzenia następnym razem," powiedziałam. Taehyung po prostu mnie zignorował i poszedł dalej spać.

"W porządku, dzieciaki, wracajcie na swoje miejsca. Zaczniemy lekcje" - powiedziała pani Gil.

Miałam już usiąść do Taehyunga, ale zdałam sobie sprawę, że już z nim nie siedzę. Westchnęłam i poszłam na swoje doczesne miejsce.

"Hej Hyejin, co to za wyniki ?" Seojun zapytał mnie.

"To projekt, który mieliśmy w poniedziałek, kiedy nie byłeś nawet częścią klasy. Nie słuchałeś?" Powiedziałam, nawet na niego nie patrząc.

"Och ... Więc jaką masz ocenę ?" Zadał kolejne pytanie.

"Czy możesz się zamknąć i przestać zadawać mi tak wiele pytań? Wścibski jesteś ..." Powiedziałam mu niegrzecznie, a on milczał.

***

  Był czas przerwy kiedy szłam korytarzem i zobaczyłam Taehyunga stojącego przy swojej szafce. Kiedy zamierzałam się do niego zbliżyć, nagle podeszła do niego Mina, Jungkook i Jimin.

Westchnęłam. Moment. Nie powinnam być smutna. Dobrze, że ten dzieciak znalazł przyjaciół i teraz da mi święty spokój.

Poszłam do stołówki i postawiłam tacę na pustym stole. Cicho jadłam swoje jedzenie.

"Cześć ~" Ktoś mnie przywitał i usiadł przede mną.

"Yah! Czy powiedziałam, że możesz tutaj usiąść ?!" Krzyknęłam do Seojun.

"Przepraszam, nie ma już wolnych miejsc", powiedział.

Przewróciłam oczami i dalej jadłam.

"Hyejin ah, możesz pokazać mi szkołę? Wciąż jestem nowy, więc ..."

Popatrzyłam na niego i przestał mówić. Kiedy skończyłam jeść, odniosłam tacę i chciałam pójść, ale Seojun nadal szedł za mną.

"Czego chcesz?!" Krzyknęłam na niego.

"Myślałem, że pokażesz mi szkołę, ale,  już nieważne," powiedział i odszedł ode mnie.

"Ugh, co za dzieciak" mruknęłam pod nosem i poszłam do toalety.

***

Lekcje w końcu się skończyły więc szybko wyszłam ze szkoły, aby nie zobaczyć znowu tego Seojuna.

Nie mogłam się doczekać, aż wrócę do domu i obejrzę K-dramy. Szłam szybkimi krokami, spoglądając za plecy. Właśnie wtedy, nie zauważyłam, że przed mną był głupi kamień i skończyłam potykając się o niego.

Upadłam i wylądowałam na kolanach.

Moja twarz była pełna zażenowania i bólu. Moje kolana zaczęły krwawić, a ludzie po prostu patrzyli i przechodzili obok mnie.

" Wszystko w porządku ?" -  powiedział.  Podniosłam wzrok i zobaczyłam Seojuna.

To znowu on.

"Dlaczego zawsze za mną chodzisz?" Zapytałam, patrząc na moje krwawiące kolano.

Pochylił się i wyjął paczkę chusteczek. "Nie chodzę, idę tędy do domu."

  Wzięłam paczkę chusteczek i przetarłam ranę. "Dzięki, możesz już iść," powiedziałam.

"Możesz chodzić?" -  zapytał.
"Zamknij się i po prostu idź już !" Krzyknęłam.

Westchnął, odchodząc.

Gdy próbowałam wstać,  potknęłam się, gdy poczułam ból w kolanach. Odwrócił się i wrócił do mnie.

"Pozwól sobie pomóc okej ? ", powiedział Seojun i złapał mnie za ramię, kładąc je sobie na ramieniu, a drugą trzymał mnie za talię.

Chciałam go odepchnąć, ale zdałam sobie sprawę, że nie będę w stanie sama wrócić do domu więc pozwoliłam mu pomóc. Co za nieszczęśliwy wypadek.

"W tą alejkę i prosto" - poleciłam.

W końcu dotarliśmy do bramy i puściliśmy się nawzajem.

"No to, zdrowiej szybko", powiedział i uśmiechnął się.
Posłałam mu lekki uśmiech, byłam naprawdę poruszona tym, że mi pomógł. "... Jasne, teraz, kiedy już wiesz, gdzie mieszkam, nie nękaj mnie," powiedziałam a on zachichotał.

"Zrozumiałem to cześć !" Powiedział i zaczął iść.

"Ay Junseo", krzyknęłam do niego,  odwrócił się.
"Hmm?"

"Przepraszam, że byłam dzisiaj dla ciebie taka wredna" - powiedziałam.

Uśmiechnął się: " W porządku ".

Odwzajemniłam uśmiech i weszłam do domu.


Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Where stories live. Discover now