Rozdział 35

507 18 2
                                    

Kupiłam jedzenie dla Taehyunga,  patrzałam jak jadł, bo nie byłam głodna.

"Dlaczego nie jesz ?" Taehyung mnie zapytał.
"Właśnie zjadłam z rodzicami, więc nie będę więcej jadła, jestem pełna," odpowiedziałam i położyłam głowę na stole, wpatrując się w niego.

"Yah, powiedz aahh," Taehyung zgarnął łyżkę ryżu i przyłożył mi ją do ust. Pokręciłam głową i zacisnęłam usta, nie chcąc jeść.

"Leci samolot", powiedział z dumą Taehyung i nagle zamienił się w dziecko. Zaczął wydawać dziwne odgłosy samolotu, wprawiło mnie to w zakłopotanie, ponieważ ludzie wokół gapili się na nas. Szybko zjadłam łyżkę ryżu.

"Smakuje, prawda?" Zapytał i kontynuował jedzenie. Lekko skinęłam głową.

W końcu skończył jeść. "Chodźmy," powiedział i wyszliśmy z baru.

"Wracamy teraz do domu?" Zapytałam go, gdy chodziliśmy po ulicach.

"A co chcesz spędzić ze mną więcej czasu, huh?"

"Och, proszę cię, wolałbym od ciebie już uciec" - zażartowałam.

"Taehyung jest zraniony," powiedział i dąsał się. Przewróciłam oczami i odwróciłam wzrok, uśmiechając się.

Nagle Taehyung stanął naprzeciw mnie, odwrócony do mnie plecami: "Wejdź na moje plecy", powiedział: "Zaprowadzę cię gdzieś".

Uśmiechnęłam się i z ogromną siłą wskoczyłam na jego plecy.

"YAH! Jesteś ciężka," powiedział Taehyung, gdy tracił równowagę. Zachichotałam.

"Chodźmy!" Z podnieceniem powiedziałam: "RUN TAEHYUNG RUN!"

Ku mojemu zaskoczeniu Taehyung był w stanie biec, dźwigając mnie na plecach. Trzymałam się go mocno, bojąc się, że mogę spaść. W końcu dotarliśmy do miejsca docelowego, którym był park.

Zwolnił, dysząc. "Możesz mnie teraz postawić," powiedziałam.

Nagle puścił mnie bez ostrzeżenia, a ja upadłam na mój tyłek. "YAH! KIM TAEHYUNG!" Krzyczałam i tarłam boleśnie tyłek, a on histerycznie śmiał się ze mnie.

Przewróciłam oczami. "Okej, przepraszam," Taehyung przeprosił po tym, jak skończył się ze mnie śmiać. Wyciągnął rękę, żeby mi pomóc, ale odrzuciłam ją.

- Irytujący idiota - mruknęłam pod nosem.

"Aww, patrz kto się dąsa," wyśmiał mnie.

Powoli podniosłam się na nogi i odeszłam kierując się w stronę ławki.

Zanim zdążyłam usiąść, jego dłonie owinęły się wokół mojej talii od tyłu i poczułam ciężar na moim ramieniu. Zamarłam.

"Taehyung?"
"Hmm?" Odpowiedział.

"Co robisz?" Zapytałam.
"Pozostańmy tak przez jakiś czas, jest trochę zimno" - powiedział i zacisnął moje ramiona wokół siebie.

W końcu pozwolił mi odejść. Obrócił mnie i stanęłam twarzą do niego. "Yah, mam ci coś do powiedzenia", powiedział, popychając mnie, bym usiadła na ławce.

"O co chodzi ?" Zapytałam, kiedy usiadł obok mnie. Patrzył na mnie przez chwilę, próbując coś powiedzieć, ale słowa nie mogły wyjść z jego ust.

- Urgghh - jęknął, odwracając się ode mnie i nagle poczuł się sfrustrowany. Zaskoczył mnie, gapiłam się na niego bez wyrazu.

"Zwariowałeś ?" Powiedziałam do niego: "Co chcesz mi powiedzieć?"

Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Where stories live. Discover now