Polowanie

3.5K 178 0
                                    

Natasha podeszła jak najbliżej podstarzałego budynku. Trzymała broń w gotowości na wypadek nie spodziewanego ataku. Powoli podniosła głową znad ściany i zajrzałam do środka przez rozbite okno. Po tej stronie było pusto.
Baner oddalony od Natashy o paręnaście metrów na dany przez nią sygnał zajrzał powoli przez okno pod którym się znajdował. Pusto. Natychmiast odmachał.
-Alex.- odezwała się kobieta do słuchawki.- Nikogo nie ma ani w pierwszym ani w drugim hangarze.

W kabinie pilota.

-Dobrze.- odezwał się chłopak patrząc na monitory.- W takim razie idźcie na tyły budynku do tylnego wejścia. Według planów budynku powinno prowadzić do potrójnego rozgałęzienia. Poczekajcie przed drzwiami na Ann i Steve'a.- przełączył się na drugą słuchawkę. Wando miałaś rację ten teren jest pusty. Teraz sprawdzamy sektor trzeci. Osłaniaj ich.
-Tak jest.

Przed wejściem

Bruce delikatnie nacisnął na klamkę masywnych drzwi. Natasza od razu po ich otwarciu wparowała do środka z wyciągniętym przed siebie pistoletem. Za nią wszedł Bruce, Ann, a na końcu Kapitan. Gdy dotarli do potrójnego rozwidlenia Natasza poszła w prawo, Steve w lewo, a Ann z Baner'em na wprost. Zwisające z sufitu lampy dawały dość słabe oświetlenie przez co oczy lekko bolały. Ann wyszła na prowadzenie. trzymając w ręku Katanę. Dziewczyna była zdeterminowana, by odpowiednio zająć się tą sprawą, bo może dzięki temu jej ojciec przestałby się o nią martwić.
Chwilę ciszy przerwało tupnięcie w końcu korytarza którym szli. Ann przystanęła i spojrzała na Banera. Ten tylko kiwnął głową dając jej znak, że idą dalej. Dziewczyna bez zbędnego zwlekania ruszyła do przodu.

-Ale co to mogło być?- zastanawiała się rozglądając się bo pokoju pełnym jakichś starych gratów. Zakurzone przedmioty zdawały się byś uśpione niczym Faraonowie starożytnego Egiptu.
-To bez sensu.- Baner potarł czoło.- Przecież nie ma stąd drugiego wyjścia wiec jak niby ktoś miał stąd uciec?
Ann chwilę rozejrzała się po pokoju. Zastanawiała się czy może jest tu jakieś przejście lub kryjówka. Nagle ją olśniło.
-Kurz.- pstryknęła palcami.- Musimy zobaczyć gdzie są jakieś ślady w pyle.- jej oczy zalśniły i zaczęła chodzić po pokoju szukając.
-Ty to masz łeb.- uśmiechnął się i zaczął szukać razem z nią.- Tutaj.- zawołał po chwili wskazując na stolik za jakąś szafą. Był przystawiony z boku jakimiś obrazami. Na ziemi były ślady sugerujące, że ktoś się szamotał próbując wpełznąć pod spód. Ann podeszła.
-Dobra robota. To ja celuję, a ty odsłaniasz.- wymierzyła małym pistoletem i odsunęła się na dwa metry. Baner chwycił za jeden bok szafy i zaczął ciągnąć ją do zewnętrza. Z chwilą jak Bruce odsunął znaczną część szafy, Ann zrobiła wielkie oczy i opuściła broń szokowana.
-Co jest?- spytał zdziwiony jej zachowaniem i wyszedł zza szafy. Spojrzały na niego przygaszone brązowe oczy małego chłopca.

Córka bohatera 2: Ponad wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz