make him rest challenge •minchan•

410 33 42
                                    

Mam maturki, ale czy to znaczy, że nie będę randomowo pisać fików? Nope.
Enjoy nowy ship w którym się mocno zakochałam.

Btw minchan, chanho czy banginho? Bo z każdą z tych nazw się spotkałam i nie wiem. :/
Also zignorujcie rozkład dormu, który się tu pojawia, bo jest improwizowany bardzo. XD
~

Wszyscy w dormie krzątali się już z zamiarem położenia spać. Większość dnia spędzili na ćwiczeniu choreografii, więc każdy był padnięty i nie marzył o niczym oprócz słodkim uczuciu odprężenia, które dawało ułożenie się do snu. Minho nie stanowił wyjątku, wyszedł właśnie spod prysznica, przeciągając się i parsknął, widząc, że dzisiaj nikt nawet nie ma siły przepychać się o dostęp do łazienki, tylko posłusznie czekają na swoją kolej. Mając w pamięci, że Chan był jedną z pierwszych osób, które wzięły prysznic, poszedł do jego pokoju z zamiarem upewnienia się, czy lider, aby na pewno poszedł spać. Miał niezdrową tendencję do zapracowywania się i zaniedbywania snu, co, niestety, potem boleśnie się na nim odbijało. Jednakże zdawało się, że nikt nie może go oduczyć jego lekkomyślnego podejścia, dlatego starsi członkowie obrali sobie za punkt honoru dopilnowanie, żeby Chan nie padł z wycieńczenia podczas ich drogi do sławy.

Tak jak Minho się spodziewał, łóżko Chana było puste. Lee wziął głęboki oddech, próbując pohamować narastające zirytowanie i szybkim krokiem ruszył do kuchni. Oparł się o framugę drzwi, krzyżując ręce na piersi, żeby wyraźnie zaznaczyć swój nastrój. Odchrząknął, zwracając tym na siebie uwagę lidera, który siedział z nosem w laptopie. Zawsze, kiedy planował siedzieć dłużej w nocy, robił sobie miejsce w kuchni, bo tylko w ten sposób światło nie przeszkadzało pozostałym w spaniu.

— Hm? — spytał Chan, patrząc na Minho z zaskoczeniem. — Czemu nie idziesz spać?

— Jestem tu, żeby spytać cię o to samo — powiedział, patrząc na niego twardo. Chan uśmiechnął się przepraszająco.

— Pomyślałem, że dokończę jeszcze tę piosenkę...

— Chan, jest prawie pierwsza, cały dzień dzisiaj coś robiłeś, a wczoraj praktycznie nie spałeś. Nie ma mowy, idziesz do łóżka — zadecydował Minho.

— Tylko to skończę... — mruknął Chan, wracając spojrzeniem do laptopa stojącego na stoliku.

Minho westchnął ciężko, widząc, że nie ma wyboru. Podszedł do chłopaka i sprawnym ruchem odsunął jego krzesło od stolika na tyle, żeby samemu móc usiąść mu na kolanach. Przytulił się do niego, zaplatając ręce na jego plecach.

— M-Minho? — Chan był wyraźnie zbity z tropu.

— Nie ruszę się, dopóki nie pójdziesz spać — oznajmił młodszy, bardziej się w niego wtulając, żeby stłumić ziewnięcie.

Chan otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale w końcu je zamknął i wzrokiem wrócił do ekranu laptopa. Po kilku minutach uznał jednak, że kompletnie nie umie się już skupić na tekście. Westchnął i zamknął komputer.

— Minho? — Lekko dźgnął chłopaka w bok palcem, ale jego oddech wciąż był miarowy, a pozycja niezmienna. Nie mógł powstrzymać uśmiechu, kiedy uświadomił sobie, że ten po prostu zasnął.

Chan odsunął krzesło jeszcze bardziej i, łapiąc Minho pod udami, powoli wstał. Zgodnie z jego oczekiwaniami, zamiast rozluźnić uścisk, młodszy wręcz go zacieśnił, przez co Chan mógł spokojnie zanieść go do jego pokoju. Kiedy jednak próbował go położyć w łóżku, chłopak się obudził.

— Zostajesz tu — mruknął wciąż trochę sennie, ponownie zaplatając ręce na karku Chana, zamiast go puścić. — Jeśli cię puszczę, to jak tylko stąd wyjdziesz, wrócisz do kuchni.

Chan nie mógł zaprzeczyć, bo właśnie to planował zrobić.

— Ale będzie ci tu ze mną niewygodnie... — spróbował ostatniej deski ratunku, ale Minho tylko bardziej naparł, ciągnąc go w dół.

— Założymy się? — spytał z uśmiechem, przez który na polikach Chana pojawiły się rumieńce.

Starszy prychnął i w końcu się poddał, zajmując miejsce obok niego. Po ułożeniu się w miarę wygodnie stanęło na tym, że Koreańczyk był małą łyżeczką i mocno trzymał obejmującą go w pasie rękę Chana, jakby ten miał w każdej chwili uciec. Australijczyk jednak uznał, że może odpoczynek rzeczywiście mu się przyda i ze swojego aktualnego miejsca nie zamierzał się nigdzie ruszać.

~
Krótko, i know, ale obiecuję podrzucić coś jeszcze z nimi jakoś niedługo. :c
Możecie mi w tym czasie powiedzieć np kogo shipujecie w Stray Kids.
Buzi

✨

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
one shots [GOT7, BAP, Day6 & more]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz