— Daleko jeszcze? — mruknęłam, gdyż chodzenie na oślep z opaską przewiązaną przez oczy nie należało do moich ulubionych rozrywek.
— Nie. — usłyszałam tuż za sobą. - Już jesteśmy. — dodał Draco, po czym jednym ruchem różdżki sprawił, że chusta owinięta wokół mojej głowy nagle zniknęła.
— Żartujesz? — wydukałam nieco osłupiała, kiedy okazało się, że stoimy przed pewnym budynkiem, który wcale nie należał do świata magii. Było to najprawdziwsze, mugolskie kino, otoczone przez dziesiątki zwykłych Mugoli, którzy w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że istnieje coś takiego, jak czary.
— Nie podoba ci się? — zmarszczył brwi i jakby zwątpił, że jego pomysł był dobry.
— Oszalałeś? — uniosłam brwi. — Jest fantastycznie! — dodałam, na co chyba odetchnął z ulgą. — Nie mogę uwierzyć, że wybrałeś miejsce, w którym nie ma ani grama magii. - dodałam pełna podziwu.
— No cóż... Nie ukrywam... Starałem się... — wymamrotał z wyczuwalną dumą w głosie, spuszczając wzrok na kostkę brukową otaczającą budynek i uśmiechając się delikatnie.
_ Ładnie wyglądasz, kiedy się uśmiechasz. — wypaliłam. — To znaczy... Chodźmy już. — dodałam szybko, wchodząc do środka.
***
— I oni naprawdę udawali? Nikt nie zginął? — dopytywał poruszony do granic możliwości Dracon.
— Tak. To się nazywa gra aktorska. - odparłam. — A ci ludzie, to aktorzy.
— Gra aktorska... — powtórzył jakby do siebie. — Skąd ty w ogóle wiesz takie rzeczy? — spytał po chwili namysłu.
— Ja... Po prostu uważałam na mugoloznastwie. — skłamałam, mając nadzieję, że chłopak uwierzy, gdyż był to bardzo wiarygodny argument.
— Przejdziemy się? — spytał nagle. —To znaczy... Użycie aportacji wśród tylu mugoli chyba nie jest zbyt dobrym pomysłem. — dodał, chcąc wybrnąć z opresji.
— Pewnie. — odparłam, uważając to za bardzo dobry pomysł.
***
W pewnym momencie jakaś nieznana siła podkusiła mnie do pewnej czynności. Chciałam komuś to powiedzieć, wyżalić się. Uznałam, że jest to dość dobry moment.
— Słuchaj. — westchnęłam, nadal się zastanawiając, czy aby na pewno powinnam to zrobić — Pytałeś skąd tyle wiem o Mugolach. — powtórzyłam. — Widzisz, to nie tylko zasługa uwagi na lekcjach. Ja... Byłam kiedyś z jednym nich. — dodałam na jednym oddechu wiedząc, że teraz nie ma już odwrotu.
— Jak to? — chłopak zmarszczył brwi, chyba nieco zdziwiony tym nagłym wyznaniem. — Kiedyś... To znaczy, że...
— Nie. — przerwałam, domyślając się, co takiego chce powiedzieć. — To skończyło się na kilka miesięcy przed tym, jak... No wiesz. — wyjaśniłam nieśmiało, wzruszając ramionami.— Czyli co... Zostawił cię, jak się dowiedział, że... — kontynuował.
— Przeciwnie. — zaprzeczyłam. — Kiedy dowiedział się, że jestem czarownicą, jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. To on pokazał mi ten cały mugolski świat, o którym wcześniej nie miałam pojęcia, żyjąc w tym magicznym. — westchnęłam, kiedy tak szliśmy przed siebie. — Kiedy przedstawiłam go rodzicom... Mogłam się spodziewać, że tak się stanie. Tata wpadł w szał. Byłam pewna, że lada moment rzuci na niego Avade. Nie myślałam jednak, że to co zrobi, również tak bardzo złamie mi serce. — dodałam, czując jak w moich oczach zbierają się łzy. — Wyczyścił mu pamięć. Nie pamiętał niczego, co było ze mną związane. Tego, jak się poznaliśmy, tego kim jestem, tego wszystkiego, co nas łączyło. — dokończyłam nieco drżącym głosem.
![](https://img.wattpad.com/cover/106449695-288-k469680.jpg)
CZYTASZ
Najpierw naucz się kochać, Draco |Draco Malfoy|
FanfictionRodzice Olivii są bardzo dobrymi znajomymi rodziny Malfoy'ów. Chcąc przedłużyć pokolenie czystej krwi zdecydowali, że ich dzieci powinny się pobrać. Co z tego wyniknie? Czy zarówno Draco, jak i Olivia w końcu nauczą się kochać? Okładka : @NewLittl...