Rozdział IX

794 50 0
                                    

Raquel powoli szedł korytarzem prosto do komnaty Lucyfera. Nie zachwycała go rozmowa, którą miał za chwilę odbyć, ale obiecał to zrobić. Mógł co prawda złamać dane słowo i Nira nawet by się o tym nie dowiedziała, ale nie chciał tego. Odczuwał nieprzeparte pragnienie by powiedzieć jej dobrą nowinę, czyli sposób pozbycia się Głosu. Nie wątpił, że jedynie pan Grot Ciemności zna odpowiedź na liczne pytania dotyczące istoty, która nawiedza dziewczynę. On sam, co go zasmucało, nie wiedział kto to może być.

Cicho zapukał do grubych i ciężkich drzwi. Niemalże od razu w progu pojawił się Lucyfer i gestem ręki zaprosił gościa do środka. Nie wyglądał na uszczęśliwionego tymi odwiedzinami, czego nie starał się nawet ukryć. Mimo to ciągle zachowywał naturalną dla niego grzeczność oraz stały uśmiech na twarzy, który nie znikał nawet w chwili zadawania przez niego kary, przez co jego wzrok na skazanego wyrażał jakieś szaleństwo, a może pasję i zapamiętanie w tym co robił.

Raquel zajął wskazane mu miejsce, przybierając najbardziej obojętną maskę jaką tylko mógł. Zauważył, że ostatnio coraz trudniej mu to wychodzi. Często traci nad sobą panowanie, chociaż na zewnątrz ciągle jest taki sam. Nikt jednak nie wie co dzieje się w jego umyśle. Nikt oprócz Niry... Ta dziewczyna jest niezwykła i jako jedyna zna rozwijające się uczucia upadłego anioła. Tylko przy niej Raquel przestaje się kontrolować co ujawniło się w rumieńcu, który oblał jego twarz oraz uśmiechu na widok łapczywie pijącego kota. Tej miłości do zwierzą nauczył się właśnie od swojej „wychowanki". Ona była wszystkiemu winna.

-Dowiedziałeś się czegoś na jej temat?- spytał Lucyfer, gdy obaj wygodnie usiedli.

Dopiero teraz Raquel uświadomił sobie, że całkowicie o tym zapomniał. Przebywając z nią wielokrotnie odczuwał, iż dziewczyna nie jest zwykłym człowiekiem, ale nigdy jej o to nie zapytał. Przypominał sobie o tym najczęściej gdy był już daleko i zamierzał wrócić wieczorem z pytaniem o jej pochodzenie. Matka zdawała się normalnym człowiekiem, chociaż także posiadała w sobie te niewyczerpane pokłady ciepła i miłości. O ojcu natomiast nikt nic nie wiedział, a Tristia pilnie strzegła tej tajemnicy. Z tego wynikało zatem, że właśnie mężczyzna jest tym, który dał Nirze niezwykłe cechy. Jednakże nawet dziewczyna nie wie kim on jest.

-Nie. Ona także tego nie wie, a matka w jakiś sposób chroni tą informację nawet przede mną. Nie jestem w stanie nic zrobić.

-Jesteś najsilniejszym z czarnych aniołów, drugim po mnie w Grotach Ciemności i twierdzisz, że jakaś ludzka kobieta umie ci się przeciwstawić?!- Lucyfer nie krył oburzenia.- A może całkowicie zaślepiło cię uczucie do Niry?!

-Wiesz przecież, że to twoja wybranka i ja nie mam do niej prawa. Mnie też zależy na tym byś się z nią połączył, więc przestań snuć jakieś niedorzeczne domysły. Poza tym... nie jestem zdolny do uczuć- dodał smutno.

-Tak. Masz rację. Przepraszam cię. Wygląda na to, że naprawdę mi na niej zależy- zaśmiał się zawstydzony.- Powiedz zatem w jakim celu przyszedłeś.

-Twoja wybranka- Raquel celowo nie wypowiedział jej imienia- pragnie byś zrobił coś z istotą, która używa jej słów do wypowiadania swoich myśli. Ja sam nie widzę w tym powodu do niepokoju, gdyż mówi istotne rzeczy, ale dziewczyna chce mieć nad swoim ciałem całkowitą kontrolę. Sądzę, że chyba boi się tego Głosu. Nakazała więc, bym spytał cię czy nie możesz nic z tym zrobić.

-Co takiego mówiła ta istota?

-„Ja jestem tą, która urodzi nadzieję dla aniołów. Dziecko nadziei zrodzone by wyzwolić wszystkie anioły spłodzone zostanie przez czarnego anioła, który mnie posiądzie. On zyska mą duszę i ciało, a ja w zamian otrzymam najpiękniejszy dar. Także cały świat wiele zyska poprzez ten związek. Chroń mnie więc i nie pozwól by wygrały nader prawdziwe złudzenia. Nic bowiem nie jest oczywiste. Prawda będzie fałszem, a fałsz okaże się prawdą. A dziecko zrodzone w bólu i w obecności Śmierci otrzyma potężny dar. Ten bowiem, kto ma anioła śmierci podczas swych narodzin przy swoim boku, stanie się jego oblubieńcem i otrzyma to, o czym nikt nie śmiał marzyć"- zacytował Raquel. Jak wszystkie anioł cechował się doskonałą pamięcią. Bez problemu więc mógł przytoczyć dokładnie to, co powiedziała Nira, a raczej tajemnicza istota przez jej usta.

Wojna aniołów. T. I - Upadek aniołaWhere stories live. Discover now