Medyk przybył jeszcze tego samego dnia.
- Witaj Panie - przywitał się i pokłonił.
- Witaj. Dobrze, że przybyłeś tak szybko.
- A więc gdzie moja pacjentka?
- Proszę za mną -powiedziałem po czym poprowadziłem go do komnaty w której leżała.
Gdy doszliśmy na miejsce, otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka, a Medyk dał mi sygnał że mam wyjść z pomieszczenia. Zrobiłem, o co prosił.
*Kilka godzin później*
"Na reszcie"- pomyślałem gdy wreszcie wyszedł z pomieszczenia.
- I co z nią?- spytałem.
- Mam złą wiadomość. ma złamaną nogę, o czym najprawdopodobniej wiesz, więc założyłem jej gips. Trzeba jej jeszcze zbić gorączkę, proszę robić jej zimne okłady. Niestety, nie wiem kiedy się obudzi.
- Dziękuję, chociaż tyle.
- Zegnaj królu. Przybędę jeszcze za miesiąc, by sprawdzić jak jej się zrosła kość, niech do tego czasu nie wstaje z łużka.
- Oczywiście. Żegnaj.
I odszedł, ja zaś zkierowałem się do pokoju muzycznego, gdzie mój syn uczył się gry na fortepianie pod czujnym okiem Sauve.
Wszedłem do pomieszczenia i powiedziałem:
- Sauve, wybierz kogoś ze służby, do pilnowania naszego gościa i niech jej robi zimne okłady.
- Oczywiście mój panie -powiedział.
Gdy lokaj wyszedł, Jasper przestał grać.
- Nie przestawaj, już dawno nie spędzałem z tobą czasu, a nauka gry na fortepianie to dobry sposób, na robienie czegoś razem.
-Dobrze ojcze - powiedział i zaczął dalej grać, wciąż musi się dużo nauczyć.
*Jakiś czas później*
*perspektywa Violetty*
Budzę się.
Słyszę jak ktoś wybiega z pokoju w którym się znajduję.
Po jakimś czasie wchodzi do niego ktoś inny.
Spojrzałam w jego stronę i się przeraziłam.
Jego aura nie jest, biała - jak u zwierząt, zielona - jak u roślin, czy w odcieniach szarości - jak u ludzi.
Jego aura jest KRWISTO CZERWONA, ale mimo to jest jasna.
Podszedł do mnie, i powiedział:
- Nie musisz się mnie bać. Jestem Fallacy, Król Wampirów, a ty jesteś moim gościem. Jakie miano nosisz -powiedział niskim, poważnym i przyjemnym do słuchania głosem.
- Jestem Violetta Mathieu, miło poznać. Mogę o coś zapytać?
-Oczywiście.
- Ostatnie co pamiętam to że złamałam nogę w lesie. Jak się tu dostałam?
- To proste, usłyszałem śpiew, poszedłem w jego stronę i zobaczyłem ciebie.Gdy zasnęłaś przyniosłem cię tutaj, po czym wezwałem medyka, który zajął się twoją noga i kazał robić zimne okłady, by zbić gorączkę.
- Dziękuję za pomoc.
- Nie ma za co.
W tym momencie do pokoju wbiegła kolejna postać z taką samą aurą, tylko że miała sylwetkę kilkulatka.
- Ojcze, mogę iść do lasu?
-Nie Jasper. Wiesz, że jak Ererna jest w miasteczku, nie możesz wychodzić, to nie bezpieczne.
- A mogę przynajmniej posiedzieć z tą normalną?
- Jeśli się zgodzi, to możesz.
- Mogę?- zwrócił się do mnie.
-Możesz - odparłam, a on wszedł na łóżko koło mnie.
- Przepraszam, ma dopiero 5 wieków -powiedział jego ojciec.
- To żaden problem, często opiekowałam się dziećmi sąsiadów.
Fallacy wyszedł, a ja odpowiadałam na różne pytania Jasper'a.
ВИ ЧИТАЄТЕ
Widząca inaczej
ФанфікиKsiążka opowiada o niewidomej dziewczynie, przyszywanej kuzynce Encre. Przyjedzie do niego na letnie przesilenie. Lecz przez pewne wydarzenia będzie musiała uciec do zakazanego lasu, w którym grasują wampiry. Czy przeżyje? Czy kiedyś wróci do rodzin...