*Perspektywa Sauve*
Jasper znienacka mnie pocałował, a ja bez wahania odwzajemniłem.
- To co chcesz teraz robić?
- Co zechcesz, pa... Jasper.
- Robisz postępy~
Czy on ze mną flirtuje!?
- J-jasper? - zarumieniłem się, a on się uśmiechnął.
- Tak, kochanie~?
- Czemu mówisz tak dziwnie?
Zaśmiał się po czym powiedział:
- Chciałem zobaczyć twoją reakcje.
*Perspektywa Jaspera*
Dobra... Skłamałem, okej!? Chciałem z nim TO zrobić, ale nie powiem mu tego w prost, bo trochę się boję, że będzie bolało, poza tym boję się jego reakcji...
Czy to jest dziwne, że chce TO zrobić z dorosłym facetem?
Nieeeeeeeeeee...
*Perspektywa Violetty*
Ciągle się rumieniąc, spacerowałam z Fallacy'm po ogrodzie.
Usłyszałam jak łamie gałązkę, najprawdopodobniej róży, bo ich zapach czułam dookoła.
Jego kroki skierował się ku mnie, a następnie poczułam jak wpina mi coś we włosy.
*Perspektywa Fallacy'ego"
- To wampirza róża, będzie żyć tak długo jak żyje osoba która ją zerwała - wiem, że trochę ją okłamałem. Tak na prawdę róża żyje tak długo jak miłość osoby która ją zerwała do tej która ją otrzymała, ale to co jej powiedziałem, tyczy się wszystkich innych wampirzych kwiatów.
Ona lekko dotknęła kwiatu, jakby nie wierzyła w to, co powiedziałem.
- To nie może być prawda, gdyby tak było, to widziała bym jej aurę.
- Bo jej magia nie mieści się w samym kwiecie, a w duszy osoby, która ją zerwała - pomyślałem.
- Kiedyś zrozumiesz - odparłem i wróciłem z nią do zamku.
*Perspektywa Violetty*
Jego aura zrobiła się jaśniejsza i intensywnej czerwona.
Ciekawe co to oznacza?
///////////////////
NIE DLA PSA KIEŁBASA!
KONIEC ROZDZIAŁU!
>:3
YOU ARE READING
Widząca inaczej
FanfictionKsiążka opowiada o niewidomej dziewczynie, przyszywanej kuzynce Encre. Przyjedzie do niego na letnie przesilenie. Lecz przez pewne wydarzenia będzie musiała uciec do zakazanego lasu, w którym grasują wampiry. Czy przeżyje? Czy kiedyś wróci do rodzin...
