6. Goście (nareszcie XD)

49 2 6
                                    

*O poranku*
*perspektywa Encre*

Ledwo co wstałem, a już ktoś się dobija...

- Już idę!- Krzyknąłem zirytowany pukaniem.

Gdy otworzyłem drzwi, zobaczyłem szkieleta, wnioskując po jego ubiorze był lokajem.

- W-w czym mogę służyć?-odezwałem się nie pewnie, myśląc że przyszedł złożyć zamówienie na obraz od swojego pana.

On tylko wyciągnął do mnie rękę w której trzymał list, podając mi go i powiedział:

- Przyszedłem tylko przekazać list od panienki Violetty.

Wziąłem list do ręki i mnie zamurowało. To jej pismo. Zacząłem intensywnie myśleć, w tym czasie lokaj czekał na moją reakcję. Gdy się otrząsnąłem, powiedziałem:

- Mógł byś przekazać jej odpowiedź ode mnie?

- Oczywiście - odparł.

Wpuściłem go do domu i szybko poszedłem po pióro i jakiś papier.

*pół godziny później*

Podaje mu list i jeszcze raz dziękuje za dostarczenie mi informacji od kuzynki. On tylko się uśmiechnął i wyszedł zostawiając mnie samego.

*perspektywa Sauve*

Gdy wszedłem do zamku i wróciłem do pracy. Tak, pracuje za dnia, jak i w nocy.

*o zmierzchu*

Muszę obudzić Pana Fallacy'ego, gdyż przybyła rada. Bardzo nie lubię go budzić, bo często chce mnie zabić gdy to robię, ale co zrobić, muszę...

Wszedłem do jego komnaty i bardzo cicho powiedziałem:

- Panie, rada przybyła...

On tylko mruknął niezadowolony i wstał. Gdy trochę się rozbudził, powiedział:

- Możesz już iść.

Ukłoniłem się i wyszedłem.

*Perspektywa Fallacy'ego*

Musieli przyjeżdżać dzisiaj!? I to tak wcześnie!?

No nic, muszę się przebrać, bo aktualnie mam na sobie jedwabną piżamę (dop. Aut. Też tak chcę ;-;)

Wstałem i zacząłem się przebierać.

*Kilka minut później*

Wychodzę z komnaty i idę do salonu, by przywitać gości.

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Proszę pisać koncepcje na następne rozdziały, bo ja nie mam weny i może to mi pomoże ;-;

Widząca inaczejWhere stories live. Discover now