Rozdział 16. Mamy całą chatę dla siebie

132 17 2
                                    

Thea dała mi rzeczy do przebrania. Spojrzałam na nią z wdzięcznością i poszłam do łazienki. Nie było to najłatwiejsze, gdyż zawsze gdy podniosłam rękę czułam ogromny ból pleców. Po kilku minutach przebrałam się i wyszłam z łazienki. Pokój był pusty. Postanowiłam poszukać dziewczyny. Weszłam do kuchni, gdzie Thea szykowała jedzenie.
- Pomóc Ci? - zapytałam, podchodząc do brunetki. Spojrzała na mnie i pokręciła głową.
- Akurat skończyłam - powiedziała wrzucając pokrojone warzywa prosto do ogromnej miski. Wzięła naczynie do ręki i wyszła z kuchni. Od razu ruszyłam za nią. Odłożyła miskę na stół i usiadła na krześle. Bez wahania zrobilam to samo. Na stole leżało pełno różnych misek i półmisków z różnym jedzeniem. Niedługo potem dołączył do nas Oliver. Nałożyłam sobie tylko trochę sałatki, szczerze nie byłam jakoś głodna. Mimo tej dziwnej maści, którą Thea posmarowała mi plecy, nadal strasznie mnie bolały.
Kilka minut później zadzwonił telefon Arrowa, a ten wyszedł z pomieszczenia.
- Jeszcze raz dziękuję Ci za pomoc- zwróciłam się do dziewczyny.
- Nie ma za co. Powiedziałaś już swojemu bratu o swoich zdolnościach?- zapytała, popijając sok.
- Nie, za bardzo się tego boję. Na dodatek gdy pokaże mu się z tą raną to na pewno mnie zabije- Thea zaśmiała się cicho na moje słowa.
- Jeżeli chcesz, możesz u nas zostać póki rana ci się całkiem nie zagoi- pokręciłam lekko głową, patrząc na dziewczynę.
- Nie mogę, i tak dużo już dla mnie zrobiłaś.- brunetka tylko przewróciła oczami na moje słowa.
- Oj no weź, przynajmniej spędzimy trochę razem czasu. Ostatnio nie było kiedy- po chwili zastanowienia zgodziłam się, na co dziewczyna się bardzo ucieszyła. W tym samym momencie wszedł Oliver.
- Dzwonił Barry- automatycznie spojrzałam na niego- powiedziałem mu, że u nas jesteś.
Wypuścilam powietrze zadowolona.
- Dzieki- powiedziałam, na co kiwnął lekko głową, siadajac przy stole.
- Powiedz mi- zaczął, składając ręce na stole- czemu ten człowiek Cię atakował w Jitters?
- Kiedyś, jakieś półtora roku temu, gdy szłam w nocy ulicą, ten gościu próbował mnie zaatakować. Nie udało mu się. Od tego czasu ciągle mnie ściga i próbuje mnie zabić. - odpowiedziałam szczerze, a chłopak na chwilę się zamyślił.
- To czemu nie zglosilas tego na policję - spojrzał na mnie zdziwiony.
- Nie mogłam - oparłam głowę na rece- powiedział, że jeśli to zrobię, to wyjawi moją tajemnicę.
Dopiero po chwili zrozumiałam, że powiedziałam trochę za dużo.
- A jaką konkretnie? - zapytał, nie spuszczając ze mnie wzroku. Spojrzałam na jego siostrę, ktora kiwnęła lekko głową.
- Jestem metaczłowiekiem- powiedziałam szybko. Oliver lekko się zdziwił na moje słowa.
- Założę się, że Barry o tym nie wie- pokręciłam lekko glowa- Spokojnie, nic mi nie powiem. Jakie masz dokładnie zdolności?
- Sama do końca nie wiem, większość odkryłam przez przypadek. Na pewno potrafię szybko biegać. Inne moce czasami mam, a czasami nie. Nie wiem od czego to dokładnie zależy- stwierdziłam. Chłopak na szczęście o nic więcej mnie nie pytał.
Razem z Theą posprzątałyśmy ze stołu. Oliver wyszedł z domu w stroju Arrowa.
- Teraz mamy całą chatę dla siebie- powiedziała dziewczyna, rozkładając się na kanapie. Włączyła telewizor i zaczęła skakać po kanałach, szukając czegoś ciekawego. Usiadłam na fotelu, jednak nie mogłam się oprzeć o oparcie przez tę cholerną ranę. Na szczęście bardzo szybko się regeneruje, więc jutro powinna zostać po tym tylko blizna.
- Ooo! Akurat leci Percy Jackson! Oglądamy?- zapytała, a ja energicznie pokiwałam głową. Oglądałam już obie części, ale z chęcią obejrzę jeszcze raz. Thea rzuciła mi koc, którym się szczelnie okryłam i zaczęłyśmy oglądać film. Pod koniec drugiej części Percy'ego zasnęłam.
***
C.D.N

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 13, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Remember, never give up! | FlashWhere stories live. Discover now