36

282 15 6
                                    

*To będzie trudny rozdział, zastanawiałam się czy go nie skopiować z innego ff ale nie mogę więc wykorzystam wiedzę z innych opowiadań, które czytałam oraz z lekcji WDŻ, będzie ciekawie*
*=moje myśli w rozdziale

  Czułam że nie zabardzo wie co ma robić więc powoli zaczęłam podwijać jego tunikę, której chwilę później już na nim nie było. *yyy, pomocy*
- Zahrah ja naprawdę nie jestem...- przerwałan mu zachłannym pocałunkiem. Oraz obróciłam nas w taki sposób że to ja byłam na górze *😵*. Filip był lekko zaskoczony ale nie czekałam długo ażeby moja suknia zaczęła być obiektem jego zainteresowań. Zaczął pozwoli ją podwijać w trakcie gdy ja składałam lekkie pocałunki na jego szczęce i szyji. W pewnym momencie gdy moje pośladki *hehe schaby XD* oraz część pleców były na wierzchu zaprzestał swoich czynności:
- Filip, nie chcę nic przed tobą ukrywać
- ale Zahrah, takie są zasa...
- miałeś zapomnieć o egipskich zasadach- powiedziałam, a on uśmiechnął się lekko i jednym ruchem ściągnął resztę mojego odzienia. Nie ukrywam że jego oczy prawie natychmiast powędrowały w stronę moich piersi *aaaaaaa...help*. Spojrzałam na niego, jego tęczówki w jednym momencie pociemniały i nagle znalazłam się pod nim. Wiedziałam co się dzieje, stracił nad sobą kontrolę. Już zaczęłam się denerwować ale poczułam delikatne muśnięcie jego warg na moich. Opanował emocje, byłam z niego dumna.
- Zahrah, ja...ja już dłużej nie wytrzymam - powiedział z podnieceniem
- nie zatrzymuje cię
- a, jeśli coś ci się stanie ?
- nie myśl o tym i tak najtrudniejsze już dawno za mną
*a dla mnie zaraz się zacznie najtrudniejsze 😒*
Spojrzał na mnie z troską i pozbył się swojej dolnej garderoby.
-przepraszam Zahrah *przepraszam was*- powiedział i wszedł we mnie powoli *w tym momencie nie wytrzymałam psychicznie i już na maksa zaczęłam wspierać się innymi ff*. Czułam ból ale po paru ruchach ustał i zamienił się w przyjemność. Jego *nienawidzę tego słowa* pchnięcia były spokojne ale jednocześnie mocne. Z każdą chwilą przyspieszał. Całą jego komnatę wypełniały dźwięki naszego spełnienia. W pewnym momencię przyjemność zaczęła być coraz bardziej odczuwalna, a po paru chwilach na tyle intensywna że wydałam z siebię głośny krzyk, a zaraz po mnie podobne odczucia dopadły Filipa, który skupiał się na moich wargach. Nasze ciała skraplał pot, byłam wykończona podobnie jak Sułtan, który położył się na plecach obok mnie i powiedział:
- nie mogę w to uwierzyć
- w co ?- spytałam zdziwiona
- w to że tak normalna rzecz może stać się tak inna i cudowna. I to wszystko dzięki tobie Zah...
- Rozalio - powidziałam, spojrzał na mnie zaskoczony
- Rozalia - powtórzył, w jego ustach to imię brzmiało tak pięknie - cudowne imię, nie spodziewałabym się - uśmiechnął się szczerze, podparł się na łokciu i pocałował mnie- dziękuję że mi powiedziałaś
- a teraz ty mi powiedz co oznacza imię Zahrah ?
- oznacza ciebie - spojrzał na mnie jakby to było oczywiste- kwiat...
- to rzeczywiście ja - uśmiechnęłam się
- piękno... - spojrzałam na niego zaskoczona, dwa znaczenia ?-...gwiazda
Nie mogłam w to uwierzyć.
- gwiazda ?
- jesteś moją gwiazdą Zahrah i zawsze będziesz - schylił się aby mnie pocałować i nagle wszystko zaczęło się rozmazywać. Nie wiedziałam co się dzieję :
- Rozi! Rozi. No już, szybko !
Otworzyłam oczy i zobaczyłam moją mamę.
- Wstawaj, ktoś do ciebie. -Wstałam i zeszłam na dół poprawiając włosy. Wyszłam przed dom i zobaczyłam Filpa na motocyklu. Zszedł maszyny i podszedł do mnie:
- Podobno moja gwiazdeczka spała
- no tak - powiedziałam całując jego wargi
- o szesnastej?
- musiałam zasnąć po obiedzie
- a coś ci się chociaż śniło ?- spytał
- tak, napewno
- a co? - przytulił mnie
- wiesz, nie pamiętam...
-----------------------------------------------------------
THE END !
yyy no tak wiem że nie jest to rodział pro kościelny, FAMILI FRENDLI oraz inne takie tam bzdety ale nie jest to też Gray. Nie było to dla mnie łatwe ale tak miało być więc tak jest.
No to w takim razie żegnam wszystkich serdecznie, a szczegulnie tych, którzy byli ze mną od początku.
💙💙💙💙💙💙
Dziękuję jeszcze raz bardzo, bardzo ! Paaaaaaa 😘😘😘

8KOBIET | Taco Hemingway [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now