▪123▪

5.8K 286 80
                                    

⇝ochota na coś więcej?⇜  

_________

Od tygodnia możecie cieszyć się obecnością waszej pociechy w domu. Może i minęło dopiero kilka dni, ale już nie potraficie wyobrazić sobie życia bez niego. Bez waszego Jungsu.

Ten dzień był wykańczający. I nie, nie z powodu dziecka. A przynajmniej nie waszego. "Szkodnikiem" wysysającym z was dzisiaj energię okazał się być Tae. Z samego rana przyszedł was odwiedzić. Kompletnie zignorował fakt, że jesteście na wpółprzytomni, to mu nie przeszkadzało. Bez zbędnych ceregieli udał się do pokoiku malucha i widząc, że jeszcze śpi V usiadł przed jego łóżeczkiem obserwując Jungsu.

Razem z Jungkookiem cieszyliście się, że Taehyung ma tak dobry kontakt z waszym synkiem, ale czasem baliście się, że chłopak może porwać młodego, kiedy wy nie będziecie patrzeć. Zresztą sam tak nawet żartował.

Na początku ucieszyliście się, że was odwiedził. Mieliście nadzieję, że zajmie się chłopcem choć na godzinkę, a wy w tym czasie trochę odpoczniecie i zajmiecie się sobą. Marzenia...

Mając pod dachem Tae musieliście zajmować się dwójką dzieci... Chłopak bez przerwy zadawał wam setki pytań, ma które nie nadążaliście odpowiadać. Na samym końcu V skwitował swoją dzisiejszą wizytę jako sprawdzian dla was, czy poradzicie sobie kiedy Jungsu zacznie dorastać. Cóż... ocenił was na mocne trzy.

Bycie młodymi rodzicami nie jest wcale łatwym zadaniem. Wszystko jest nowe, trochę przerażające, do wielu rzeczy podchodzi się z pewną dozą niepewności. Dopiero wchodziliście w tak ważne zadanie jakim jest rodzicielstwo i mieliście nadzieję, że nie zawiedziecie.

  ✻  

Obudziłaś się słysząc płacz Jungsu. Przetarłaś piąstką powieki i spojrzałaś na zegarek.

2:56

Westchnęłaś i ostrożnie wyplątałaś się z objęć Jungkooka, po czym wstałaś z ciepłego łóżka. Spojrzałaś jeszcze na chłopaka, który szukał cię ręką aż w końcu natrafił na twoją poduszkę, w którą się wtulił. Zaśmiałaś się cicho pod nosem i na paluszkach skierowałaś się do pokoju synka.

Widząc jak chłopiec niespokojnie wierci się płacząc, szybko podeszłaś do jego łóżeczka i wzięłaś go na ręce. Nuciłaś mu do ucha kołysankę chodząc z nim po ciemnym pomieszczeniu. Jungsu wciąż cichutko popłakiwał, ale powoli już się uspokajał.

W tym samym czasie Jungkook, któremu nie pasowało tulenie poduszki leniwie otworzył oczy. Spojrzał na przedmiot w swoich ramionach i odłożył go na miejsce. Przez chwilę siedział na materacu próbując się rozbudzić, co niewiele mu dawało. Chciał na ciebie poczekać, ale ty wciąż nie przychodziłaś. Chłopak podejrzewał gdzie teraz się podziewasz, dlatego zaraz po wstaniu od razu skierował się do pokoiku waszego synka.

Oprał się o framugę otwartych drzwi i z uśmiechem obserwował jak kołyszesz się z Jungsu, który prawie zasnął. Może dla innych wydałoby się to głupie, ale dla niego wasza dwójka razem była najpiękniejszym widokiem na świecie. Widokiem, którym mógłby zaczynać i kończyć każdy dzień.

Wreszcie odwróciłaś się w stronę swojego męża i lekko podskoczyłaś widząc jego sylwetkę opierającą się o drzwi. Jungkook cicho się zaśmiał z twojej reakcji i odbił się od ściany, po czym podszedł do was.

-Dawno się obudził? – zapytał obejmując cię od tyłu.

- Jakieś półgodziny temu – szepnęłaś układając malca w łóżeczku – A ty dlaczego nie śpisz? – spojrzałaś na chłopaka, który nakrył kołderką Jungsu.

- Poduszka jest całkiem wygodna, ale wolę przytulać się do ciebie – uśmiechnął się położył głowę na twoim ramieniu.

Jeszcze przez chwilę obserwowaliście chłopca, by mieć pewność, że śpi spokojnie.

- Zasnął – mruknęłaś i odwróciłaś się do Kooka, który wciąż obejmował cię w talii.

- To teraz chyba pora na nas – musnął twoje usta – No chyba, że masz ochotę na coś innego – poruszył sugestywnie brwiami.

- Głupek – zaśmiałaś się po cichu i uderzyłaś go w ramię.

- Oj, no żartuję – uśmiechnął się i ponownie cmoknął cię w usta.

Kiedy chciałaś się wydostać z jego objęć Jungkook przyciągnął cię do siebie stykając się swoją klatką piersiową z twoimi placami. Swój podbródek ułożył na twoim ramieniu i wyruszyliście do waszej sypialni, po drodze o mało nie przewracając się o własne nogi, na co zareagowaliście śmiechem.

- Od razu lepiej – mruknął ci do ucha kiedy leżeliście już w łóżku.

Zaśmiałaś się pod nosem kiedy poczułaś jak jego dłoń wślizguje się pod twoją koszulkę i odwróciłaś w jego stronę. Chłopak uśmiechnął się do ciebie i mocniej przyciągnął do swojego torsu, w który natychmiast się wtuliłaś.

- Śpij dobrze, skarbie – cmoknął cię w czubek głowy kiedy usłyszał jak równomiernie oddychasz dając mu tym samym znak, że zasnęłaś.

- Śpij dobrze, skarbie – cmoknął cię w czubek głowy kiedy usłyszał jak równomiernie oddychasz dając mu tym samym znak, że zasnęłaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeon Jeongguk|imagineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz