🌙🔪Rozdział 1🔪🌙

773 52 18
                                    

Pov Killer

Odwróciłem się i zobaczyłem... Pana Dreama? Chwycił mnie delikatnie za nadgarstek ręki w której trzymałem nóż, wyjął go powoli z mojej dłoni i rzucił gdzieś daleko w las.
-Spokojnie Killer... Już ich nie ma... - powiedział i delikatnie się uśmiechnął.
-racja... Ale i tak dostali za słabo... A co z tym dzieciakiem?
-wszystko dobrze... Night się nim zajął... Ma parę siniaków ale poza tym nic.
-P-pan Night tu jest...?!
-Spokojnie... Był jeszcze przed chwilą... Możliwe że idzie z tym małym w stronę szkoły. Możesz ich dogonić - powiedział i mnie puścił.
Od razu pokiwałem głową i lekko zarumieniony zacząłem szybkim krokiem iść ścieżką prowadzącą do szkoły.

Kiedy po paru minutach w końcu ich zauważyłem zobaczyłem że to dziecko trzyma MOJEGO nauczyciela za rękę. Podszedłem do nich i też chwyciłem Pana Nighta za rękę. Ten na mnie spojrzał i pokiwał głową lekko rozbawiony.
-oh Killer Killer... Ty mały zazdrośniku... - zachichotał i lekko się do mnie uśmiechnął - jesteś gotowy na dzisiejszą lekcje? Będę pytał ale ty pewnie i tak jesteś przygotowany...
Ja bardziej się zarumieniłem i odwróciłem wzrok w las. Czy ja dostałem komplement?!! I to w dodatku od Pana Nighta!!
-... Wie Pan... Muszę coś Panu powiedzieć... - powiedziałem i spojrzałem na niego - B-bo... Ja... - chciałem coś powiedzieć ale nie mogłem, tak jak bym nie był tego pewny... Ale... Przecież jestem! - ja... Kocham Pana...! - powiedziałem i teleportowałem się pod szkołę. Od razu wszedłem do środka i schowałem się w toalecie. Ja to zrobiłem... Zrobiłem to! Ale... On mnie teraz znienawidzi... A nawet jeżeli jakimś cudem odwzajemnia by moje uczucia to przecież i tak nie możemy być razem! Co ja sobie myślałem...
Uderzyłem głową o ścianę, odwróciłem się do niej plecami i zjechałem. Jestem debilem...
Podwinąłem delikatnie rękaw bluzy.
-dawno tego nie robiłem... - powiedziałem szeptem i szybko wstałem. Wszedłem do jasnej z kabin i zamknąłem drzwi.
W mojej ręce pojawił się mały nóż... Heh... W końcu się do czegoś przyda.
Przyłożyłem go do ręki i zacząłem robić nacięcia.

Po chwili wokół mnie była już nie mała kałuża krwi i posoki. Siedziałem na ziemi a z mojej ręki ciągle wpływały większe ilości szkarłatnego płynu. Nóż już dawno wyleciał mi z dłoni. Teraz siedzę i czekam aż może w końcu się wykrwawię...

W pewnym momencie usłyszałem jak ktoś wchodzi do łazienki i podchodzi do drzwi od kabiny w której jestem. Ta osoba chwyciła klamkę i próbowała jakoś otworzyć drzwi.
Ja tylko lekko się uśmiechnąłem.
-zostaw mnie... Nie chce pomocy... - powiedziałem szeptem jednak ta osoba nie przestawała.
Powoli zaczynałem mieć mroczki przed oczami i zrobiło nie się słabo. Spojrzałem ostatni raz na drzwi które się właśnie otworzyły. Chciałem zobaczyć kto jest tym który mnie uratował jednak ilość straconej krwi wygrała i zamknąłem oczy. Czułem jak ktoś mnie podnosi i chyba wychodzi z łazienki. Słyszałem jakąś rozmowę ale nie umiałem rozpoznać kto mówi. Chciałem otworzyć oczy. Chciałem zobaczyć kto uratował mój nędzny żywot. Już prawie i to się udało jednak poczułem że jestem odkładany z powrotem na ziemie. Ktoś delikatnie dotykał moich policzków zmuszając mnie do otworzenia oczu.

🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪

*wkurw * miałam ten rozdział już wczoraj ale nie!! Usunął się!!

Tak więc to będę kontynuować... W sumie to mam chyba ciekawy pomysł jak to urozmaicić... To do następnego!


MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Where stories live. Discover now