🌙🔪Rozdział 4🔪🌙

616 42 85
                                    

Pov Killer
Otworzyłem powoli oczy. Koło mnie dalej siedział Pan Ink który rozmawiał z lekarzem. Usiadłem powoli i patrzyłem na nich niepewnie.
To co się właśnie stało było... Dziwne? Ale przynajmniej... Tak jakbym był tam naprawdę...
-widzę że pacjent się obudził... Właśnie przed chwilą ktoś przyszedł i o niego pytał...-powiedział lekarz i wyszedł z sali. Po chwili do sali wszedł... Pan Night...!? O nie...
Podszedł do Pana Inka i powiedział mu coś na "ucho". On tylko przytaknął i wyszedł z sali.
-jak się spało...? Podobały się sny? - zachichotał.
-... T-tak... Podobały...
-nie łatwo było ubłagać Dreama żeby dał mi do nich dostęp... Ale teraz będziemy mogli robić w nich co będziesz chciał... Albo raczej co ja będę chciał ~
Cały się zarumieniłem. Schowałem twarz w dłonie.
-teraz odpoczywaj... Masz zwolnienie że szkoły na najbliższy tydzień... Śpij dużo~-powiedział i wyszedł z sali.

Ja już nie wiem co mam o tym myśleć...! Przecież... Chciałem tego... Ale... Nie jestem pewien... Muszę go o to spytać... Albo nie... Nie No muszę!
Biłem się z myślami siedząc cały zarumieniony pod kołdrą.
Kiedy już trochę się uspokoiłem wyszedłem spod kołdry i spojrzałem na swoje ręce. Mogłem tego nie robić... Ale... Eh...

{Time skip} (chyba pierwszy XD dop. Aut)

Dzisiaj wychodzę... W końcu... Jak na razie nic dziwnego mi się nie śniło... Chyba że bieganie po lesie i uciekanie przed wielkim pluszowym jednorożcem się liczy.

Wszedłem do domu i po cichu zamknąłem drzwi. Matko zapomniałem!
Poszedłem szybko do jednego z pokoi i odetchnąłem z ulgą. Wszyscy moi mali przyjaciele siedzieli grzecznie. Zamknąłem drzwi i podszedłem. Usiadłem i od razu zostałem otoczony przez małe słodkie króliczki. Od razu wziąłem parę na ręce i delikatnie przytuliłem. Na szczęście nic im nie jest. Gdyby coś im się stało nie wybaczył bym sobie.

Nakarmiłem moich przyjaciół i wyszedłem z ich pokoju. Poszedłem do kuchni z zrobiłem sobie herbatę. O tym co działo się w szpitalu wolę nie myśleć.
Dotknąłem delikatnie szyi na której znajdowała się jeszcze świeża malinka. Od razu się zarumieniłem. To... Taki mały prezent na drogę do domu... Ale nic więcej!

Wziąłem herbatę w rękę i poszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie i spojrzałem na telefon. Jak zawsze nic ciekawego.
Odstawiłem go na stolik i zamknąłem oczy. Zacząłem myśleć o tym wszystkim kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem powoli odkładając kubek na stolik i poszedłem otworzyć.

W drzwiach nie było nikogo tylko koszyk wypełniony kwiatami i słodyczami. W środku była mała karteczka. Wziąłem ostrożnie koszyk który był o dziwo całkiem sporych rozmiarów. Wszedłem z nim do domu zamykając drzwi nogą i wróciłem do salonu. Postawiłem go obok kubka z herbatką i wziąłem karteczkę i zacząłem czytać.

Najbardziej zaciekawiła mnie jednak podpis. Było tam napisane "od twojego jedynego Pana~~". Od razu moją twarz pokrył rumieniec. Chyba wiem od kogo to...

Odłożyłem liścik i zajrzałem do środka. Oprócz całego mnóstwa słodyczy i różnych kwiatów było tam też małe pudełko. Wziąłem je delikatnie i otworzyłem. W środku był...

🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙

A więc następny rozdział... Idze pisać dalej!

2/5


MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Where stories live. Discover now