🌙🔪Rozdział 3🔪🌙

631 52 22
                                    

Pov Killer

Przytuliłem delikatnie ręce i podkuliłem nogi. Naprawdę nie chcę z nikim rozmawiać.
Poczułem jak ktoś siada obok mnie i delikatnie głaszcze po ramieniu. Wzdrygnąłem się jednak nie odwróciłem głowy. Zamknąłem oczy i oddałem się myślą.

Po chwili poczułam jakby coś położyli się obok mnie. Otworzyłem oczy i szybko się odwróciłem. Ujrzałem tam szkieleta...chyba w moim wieku. Miał na sobie fioletową bluzę czarne spodnie i białe trampki. Na głowie miał coś podobnego do korony? W sumie to bardziej diadem chyba. nie wiem nie znam się.
-em... Co ty odwalasz? - Powiedziałem lekko wkurzony.
On nic nie odpowiedział. Rozejrzałem się i zobaczyłem że wszystko dookoła jest jakby we mgle. Takiej czarnej mgle. Wstałem szybko z łóżka i zobaczyłem że z tej mgły wychodzi lekarz. Podszedłem do niego i chciałem coś powiedzieć ale on przeszedł przeze mnie jak przez jakiegoś ducha. Co się dzieje?!
Spojrzałem na lekarza i zobaczyłem że mówi do tego dzieciaka. Postanowiłem że posłucham o czym mówi.
- niestety nie mam dobrych wieści... Twoja choroba się pogarsza a ostatni atak paniki tylko ją pogorszył... - powiedział lekarz patrząc na chłopaka. On usiadł i spuścił głowę.
-... Może Pan nie mówić mojemu bratu... Nie chcę żeby się smucił... - powiedział szeptem. Chwila... Ja skądś znam ten głos... Pan Night?!! Ale... On jest starszy!

Po chwili lekarz poszedł i wszystko zaczęło się robić czarne. Moja głowa zaczęła się robić jakby cięższa i po chwili straciłem przytomność.

Obudziłem się w jakimś pokoju na łóżku. Zacząłem się rozglądać i lekko się zdziwiłem. Znowu jak by w klimatach Pana Nighta... Po chwili usłyszałem jak ktoś chyba wybiega po schodach a po chwili do pokoju wbiegł może dziesięcioletni dzieciak. Znowu Pan Night...!
Podszedł do biurka i coś z niego wyjął. Usiadł w kącie pokoju i podwinął rękawy. Podszedłem do niego i mogłem zobaczyć na nich pełno blizn i jeszcze nie zagojonych zadrapań. W jego dłoni znajdowała się żyletka a po chwili na jego ręce były już nowe rany. Patrzyłem na niego lekko przerażony jak i zdziwiony. Po chwili ktoś wszedł do pokoju ale mi znowu zrobiło się słabo i zemdlałem.

Tym razem obudziłem się w szkole. Wstałem powoli i tak jak za pierwszym razem wokół była ta dziwna czarna mgła. Zacząłem się rozglądać i po chwili z mgły wyszedł Pan Night. Był chyba teraz już trochę starszy. Podszedł do szafki i zaczął coś w niej grzebać. Po chwili jakiś potwór przechodząc obok niego szturchnął go na tyle mocno że stracił równowagę. Tamten potwór zaczął się śmiać i kopnął go. Chciałem jakoś zareagować ale nie mogłem. Po chwili przybiegł Pan Dream i mu pomógł. Nie mogłem na to patrzeć. Odwróciłem wzrok i po chwili znowu robiło mi się słabo.

Obudziłem się w szpitalu na łóżku. Szybko się rozejrzałem ale nie było tej dziwnej mgły.
-pomyślałem że jak ci pokaże to może przemyślisz swoje zachowanie...
Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem Pana Nighta siedzącego na krześle ze spuszczoną głową.
-A-ale... Przepraszam... - powiedziałem i też spuściłem głowę. - P-pan się martwił...?
-nie przepraszaj... To moja wina... I tak...
-wcale nie! To moja wina... Mogłem iść do domu i tam się wykrwawić...
On tylko cicho westchnął i wstał. Usiadł obok mnie i chwycił mnie za podbródek. Automatycznie się zarumieniłem.
-kochasz mnie...?
-J-Ja... T-tak...
Chciałem jeszcze coś powiedzieć ale on mnie pocałował... ON MNIE POCAŁOWAŁ !!!
Od razu odwzajemniłem. On chwycił mnie za miednica i posadził na swoich kolanach. Kiedy w końcu się ode mnie oderwał spojrzał mi w oczy i lekko się uśmiechnął.
-do zobaczenia skarbie ~ - powiedział i przyłożył mi rękę do oczu. Zacząłem się robić śpiący...

🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙🔪🌙

Macie jeden rozdział... W następnym będzie wyjaśnienie tego co się dzieje~~

1/5

MÓJ Nauczyciel Od Historii~ Naj!Killer X Naj!Nightmare (Remake)Where stories live. Discover now