Gadam z Jolaśką, podczas gdy Kaśka wyciska kostki lodu do szklanek.
Nagle kostka wystrzeliwuje i trafia mnie w policzek.
JA: *nie ma pojęcia, co się właśnie stało*
KAŚKA: *siedzi zszokowana*
JOLAŚKA: *zaczyna się śmiać*
JA: To był zamach? To był zamach!
YOU ARE READING
ŻYCIOWE SYTUACJE
HumorKtoś mówił, że to koniec? A w życiu! Dobijamy do 1000 moich życiowych porażek! Damy radę?