Zbiórka o 5:15.
- Koło sceny, nie toleruję spóźnień.
Znowu nudny poranek. Wstać, przeżyć i pójść spać.
Spóźnił się, przez kłótnię.
(- Narcystyczny *cenzura*! - huknięcie Arka.
- Masz rację.
- Jesteś bezczelny - fuknięcie Michała.
- Zdarza mi się.
- Zamknij ten parszywy ryj! - splunięcie Arka.
- Jak chcesz.)
Krzyki faceta o karze za spóźnienie, chichoty reszty chłopaków, ziewnięcie kruka.
Przez cały dzień jakieś marne zadania, kara w postaci sprzątania terenu obozu i tak całe dwa tygodnie.
Żałosne, większym obozem przetrwania jest szkoła.
I dziwię się bardzo, że Julian nadal nie zmienił swojego toku myślenia przez ten wyjazd. Ja bym dawno stawał na baczność i odpowiadał tak jest! Dziwna chłopaczyna, która wolała myśleć o niczym i wszystkim. I wyglądało to podobnie do:
Skoro nic jest dla mnie wszystkim, a dla innych wszystko jest niczym to oznacza, że trafiłem do złego świata?
lub do:
Trafiając w moje serce uderzają w kamień, łamie im się strzała. Czyli w gruncie rzeczy mnie atakują. A i tak to ja wychodzę na złego, bo złamałem ich strzałę. Bezsens, bezsens, bezsens.
Głupi dzieciak, nie potrafił myśleć jak inni.
Jestem bezużyteczny, bo nie myślę jak inni.
I niewdzięczny.
Nie doceniam daru życia, jestem niewdzięczny.
Nikt nie miał do niego sił. Zatruwał nam wszystkim powietrze swoją obecnością. Mógł się rozpłynąć, a my rzeklibyśmy tylko wreszcie.
- I jak było na wycieczce, nauczyli cię bycia mężczyzną, prawda?
- Prawda.
- Będziesz taki jak ja, prawda?
- Prawda, tato.
Jak zwykle skłamał, brak szacunku o rodziców - kłamanie. Nie zamierzał być jak ojciec i nie stał się taki. Stał się zawistnym, bezdusznym... Brak mi słów.
- Nie sądzisz, że jesteśmy problematycznymi dziećmi? - spytał mnie później.
- Chyba ty - odpowiedziałem, pukając się w czoło. Przytaknął.
![](https://img.wattpad.com/cover/188733553-288-k868469.jpg)
YOU ARE READING
Księga Rozpaczy
Teen FictionZacznijmy od tytułu. W trakcie pisania z kolegą napisałam, że jego żale można spisać do księgi rozpaczy. Pomyślałam o latających kartkach z lekcji, na których zrodził się pomysł na to coś i stwierdziłam, że to świetny pomysł na tytuł. Tak, to tyle...