W progu przywitał mnie kruk:
- Witaj w świecie chorych umysłów!
Po czym poszedł, zdmuchując włosy z oczu. Wlókł się po korytarzach, szukając miejsca na swoje nie-myśli. Patrzył twardo przed siebie. Niekiedy wyglądało to jakby kazał ścianom i ludziom się odsunąć. Komiczny widok, ludzie mieli ochotę parskać, ale tego nie robili, bo mógłby spojrzeć na nich i ich podpalić, lub co gorsza porwać i torturach coś wczepić pod skórę. Pisząc to - śmieję się. No błagam, tylko popatrzcie na te marne twarze, błagające o litość.
- D-dlaczego to robisz? - piskliwy głos dziewczynki rozchodzi się echem po pustym (oprócz lustra na ścianie, by ofiara siebie widziała), białym pokoju.
- Mógłbym rzec dla zabawy... Ale nie tym razem. Dzisiaj dla zemsty - Julian zaczyna łamać palce do pierwszej krwi.
Krzyki, szybki oddech dziewczyny.
- Za ten marny budynek - podpala rękę dziewczyny, ta wije się z bólu.
I krzyczy. Dużo krzyczy.
- Masz już chrypkę, nie chce mi się ciebie słuchać - zszywa jej usta. - Może czas się trochę porozciągać? - przywiązuje jej kończyny łańcuchami to dziwnej maszyny.
I...
Zapędziłem się.
Wybaczcie mi.
Ohh, ale wyobraźcie sobie jeszcze, że tą "dziewczynką" okazuje się matka Zosi....
Już, już, spokojnie, przestaję.
Po apelu i innych nie interesujących nas rzeczach dyrekcja (bo jej się nudziło najwidoczniej) ogłosiła konkurs talentów. I od razu to napiszę - Julek się nie zgłosi, ani nikt inny go nie zgłosi, co za tym idzie nie wygra, pokazując jaki to nie jest świetny i że reszta się myliła.
W dzień konkursu Królowa Lodu odkryła w sobie poetę, kiedy dziewczyna przedstawiała swoje wiersze. I znowu nie, nie te o syzyfowej miłości czy coś. Bo nie lubił takich bzdet, fuj. Szczególnie zapadł mu taki jeden...
Aniołek
Wszystko co dotknę umiera
Nie chcę być śmierci aniołem,
Bo zamiast zmieniać się w popiół
Chcę zrównać się z popiołem
Gdy wreszcie dogonię swój ogon
Demony spojrzą ku niebu
Nagrają na pocztę głosową
Spytają o datę pogrzebu
*
- Co ci się w tym podoba? - ziewnąłem.
- Jesteś za zwykły, by to zrozumieć - zgasił mnie i machnął ręką.
Nadal nie wiem czy to był komplement czy obraza.
I tak znikąd powiedział:
- Każdy kłamie.
Tak jakby mruknął do siebie.
- Aha - odpowiedziałem. - Jak tam z Cywilem?
- Dobrze, czuję się jak on.
- Hę?
- Czaję się między ludźmi (w sieci), szukając szczęścia (polując).
Pokręciłem głową i zająłem się występem.
♥♥♥♥♥♥♥
* https://poetanaxananie.tumblr.com
Polecam, uwielbiam jego wiersze
![](https://img.wattpad.com/cover/188733553-288-k868469.jpg)
YOU ARE READING
Księga Rozpaczy
Teen FictionZacznijmy od tytułu. W trakcie pisania z kolegą napisałam, że jego żale można spisać do księgi rozpaczy. Pomyślałam o latających kartkach z lekcji, na których zrodził się pomysł na to coś i stwierdziłam, że to świetny pomysł na tytuł. Tak, to tyle...