63

1.2K 159 22
                                    

Odblokowując telefon Hoseok naturalnie miał nadzieję, że wiadomość, która przyszła przed momentem, była od Yoongiego. Chciał wiedzieć, czy wszystko jest okej, czy rozmowa się udała, ale nie chciał też Minowi przeszkadzać. Wiedział, że to byłoby niegrzeczne przerywać mu tak ważne spotkanie, tak jakby samolubnie. Dlatego niecierpliwie oczekiwał od niego jakiegokolwiek znaku życia.
Wiadomość nie była jednak od Yoongiego, a od kogoś, kogo w tej chwili Hoseok spodziewał się chyba najmniej.
Zanim Jung rozwinął sms, rozejrzał się dookoła i stwierdził, że ludzi jest zdecydowanie mniej niż jeszcze kilkanaście minut temu, co wskazywało na to, że festiwal już się zaczynał. Marszcząc brwi wszedł w sms i przeczytał go szybko. Zaraz potem jego uszy i policzki zrobiły się różowe, a dłonie zadrżały, zanim zaczął wystukiwać odpowiedź.

W tym samym czasie Min był w połowie drogi do miejsca, w którym czekał na niego Hobi. Starał się iść tak szybko, jak pozwalały mu jego krótkie nogi. Mijając przystanek autobusowy, przypomniał sobie, że miał dać Hoseokowi znak, że wszystko w porządku, kiedy wyszedł ze spotkania, ale chyba był za bardzo podekscytowany. Na tym etapie uznał, że szybciej dotrze na miejsce, niż wyciągnie telefon i napisze do Junga, więc po prostu szedł przed siebie, aż w końcu murek, na którym miał siedzieć chłopak, pojawił się na horyzoncie. Miał siedzieć, tak właśnie się umówili, ale chłopak aktualnie leżał. Im bliżej był Min, tym większy uśmiech pojawiał się na jego twarzy. Młodszy miał głowę opartą o torbę, telefon w dłoniach wyciągniętych przed sobą, brwi zmarszczone, a usta złożone w podkówkę. Wyglądał, jakby czytał wiadomość od operatora, że nie zapłacił abonamentu, albo skończył mu się internet. Przynajmniej Min miał nadzieję, że tę minę wywołała jakaś błahostka i w rzeczywistości nic poważnego się nie stało.
Stojąc zaledwie parę metrów od murka, Yoongi pozostał niezauważony i gdyby był to ktoś inny, na przykład Taehyung, na pewno przywitałby się z tym kimś bardziej niespodziewanie, ale akurat w przypadku Hoseoka wolał nie ryzykować i nie wywoływać zawału.
Podszedł więc powoli od prawej strony i nachylił się nad wpatrzonym w ekran telefonu Jungiem, zasłaniając zachodzące słońce. Wtedy po kilku sekundach zwrócił na siebie jego uwagę.

- Cześć - powiedział, uśmiechając się naprawdę szeroko - często tu leżysz?

Hoseok natychmiast się rozchmurzył i przewracając oczami, pokiwał głową na 'nie'.

- Tylko dzisiaj. Czekam na kogoś - odparł, podnosząc się na ramionach.
- Rany, szkoda. Myślałem, że może wybrałbyś się ze mną na ten festiwal, na który zlazło się pół miasta.

Hoseok parsknął, nie potrafiąc wczuć się rolę. Jak miał się wygłupiać, kiedy ich nosy dzieliło zaledwie kilkanaście centymetrów. Jak miał się wygłupiać, kiedy Yoongi pochylał się nad nim z najszczerszym i najpiękniejszym uśmiechem, jaki dane mu było oglądać.

- Głupek - powiedział, powstrzymując śmiech. - czemu nie napisałeś, że jesteś już w drodze? Zacząłem się martwić.

Min pochylił się jeszcze troszeczkę, ich nosy niemal się dotykały, a serca zabiły szybciej.

- Szczerze, po prostu zapomniałem. Chciałem cię jak najszybciej zobaczyć.

•an


ah kończy się w takim dziwnym momencie bo napisałam więcej i uznałam, że może przetnę to na pół żeby mieć coś w pogotowiu sjshsjdh ANYWAYS, dobranoc uwu 💫

• starry night 2 • yoonseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz