fem

2.6K 247 114
                                    

Jeongguk z pewnością odnosił się do młodszego z dezynwolturą. Gdy ten tylko wyszedł z jego domu od razu poszedł dokładnie umyć ręce. Po czym wrócił do swoich znajomych i ze stoickim spokojem oświadczył, że ma nową dziewczynę. Po tym przyciągnął ją do siebie, namiętnie ją całując. Czy czuł wyrzuty sumienia? Oczywiście, że nie.

Nie czuł nic obściskując tę dla wielu osób czarująca dziewczynę, która wybrała akurat jego, a nie kogokolwiek z jego znajomych. Już dawno nie miał aż tak dobrego powodu do dumy. Co chwilę obejmował ją i całował ostentacyjnie, wręcz się tym szczycąc.

A Taehyung? Miał ochotę na wspólne oglądanie anime ze swoim przyjacielem i dużo przytulasów, jednak wiedział, że jeśli Jeon dowiedziałby się o tym, to już byłby martwy albo przynamniej mocno pobity. Jego własny chłopak obcinał mu skrzydła i psuł drogę do szczęścia, skazując go na wieczną rozpacz.

Chociaż może i dobrze, że nie udał się do Jimina, ponieważ ten akurat wypłakiwał swoje oczy, wiedząc, że nie ma szans u swojej pierwszej miłości. Nie miał jednak zamiaru się poddać i chciał otworzyć Taehyungowi oczy. Łatwiej byłoby mu to zrozumieć, gdyby chłopak znalazł sobie kogoś, przy kim naprawdę chodziłby ciągle uśmiechnięty. Nie umiał pojąć za to, dlaczego Kim wybrał aż takiego idiotę, który jedynie nieustannie go rani.

Wcześniej zastanawiał się nad powodem takiego wyobcowania i spokoju Taehyunga, miał kilka teorii. Szczerze wolałby już, by którakolwiek z nich okazała się prawdą. Musiał pomóc chłopakowi, po prostu nie mógł zostawić go w takiej beznadziejnej sytuacji. Postanowił walczyć.

I właśnie dlatego wziął się w garść, zaczynając rozpisywać sobie wszystko dokładnie, co miał zamiar powiedzieć Jeonggukowi. Chciał wygarnąć mu wszystko. Chciał zobaczyć przerażenie w jego oczach. Chciał wygłosić to przy jego przyjaciołach. Chciał, by prawda wyszła na jaw.

Przeważnie wolał trzymać się na uboczu, ale nie mógł pozwolić na takie traktowanie kogokolwiek, już nawet nie chodziło o Taehyunga, bo po prostu nikt na to nie zasługiwał.

Nikt nie zasługiwał na to, by jego partner traktował go jak kogoś mniej wartościowego, niewystarczającego, nie zwracał uwagi na jego potrzeby, opinie i uczucia.

Dlatego Park już od rana czuł, że to jego dzień i nie mógł się doczekać pory obiadu, by wreszcie uświadomić ludzi w jego szkole, jaki naprawdę jest Jeongguk. Wiedział, że mogło to także zranić Taehyunga, ale na pewno mniej niż dalsze zachowanie jego chłopaka, które najprawdopodobniej nie uległoby poprawie. Może i powinien się stresować, ale w jego żyłach wręcz buzowała adrenalina. Nie martwił się tym, czy ktokolwiek mu uwierzy.

Chciał uratować szkolną społeczność przed życiem w tym okropnym kłamstwie.

❝rebuff ❞ vkookOù les histoires vivent. Découvrez maintenant