sju

1.8K 178 76
                                    

Jeongguk nie rozumiał do końca, dlaczego musi zniżać się tak bardzo, by młodszy chłopak mu wybaczył. Czy naprawdę aż tak przesadził? Przecież tylko chciał trochę pożyć pełnia życia.

Już kolejny raz stał jak kołek pod domem młodszego, próbując marnie się do niego dostać i zamienić chociażby słowo z chłopaczkiem. Jednak tym razem coś się zmieniło. Mógłby przysiąc, że usłyszał, jak jego kochanie śmieje się wręcz do rozpuku. Udając prawdziwego agenta, zakradł się w pobliże uchylonego okna w salonie, z którego dochodziły te dźwięki. Ogarnęła go furia, gdy zauważył, że Taehyung w czasie, gdy on tak bardzo się stara, jest po stronie tego jebanego Jimina. Ponadto nawet śmieje się z nim, jakby nic takiego się nie stało!

Jeon po prostu nie rozumiał, nie rozumiał dlaczego młodszy wybrał tego karzełka. Nie umiał pojąć, co takiego zrobił źle. Nawet jeżeli gdzieś z tylu głowy, dobrze to wiedział, nie chciał do siebie nawet dopuszczać takich myśli. Postanowił inaczej rozprawić się z Parkiem i upewnić się, że pożałuje swojego zachowania.

Chociaż, och, kto tak naprawdę powinien żałować swojego zachowania?

– Taehyung! – krzyknął z udawanym łzami w oczach. – Błagam porozmawiaj ze mną, chociażby przez chwilkę...

Blondyn spojrzał na niego niepewnie, przecież zarówno psycholożka, jak i Jimin mówili, że to nie tak powinna wyglądać miłość. Z drugiej strony chciał znowu zaufać chłopakowi, by poczuć się przy nim bezpiecznie. Chciał znowu poczuć to kojące ciepło. I dlatego pomimo tego że kazał Jeonowi spierdalać, już się poddał. Już wiedział, że przepadł w tych słodkich oczach oraz smutnej twarzy.

Jeongguk też to wiedział, dlatego po zniknięciu ze zawiedzioną minką z pola widzenia chłopców, uśmiechnął się najszerszej jak potrafił. Pomyślał, że wszystko znowu będzie dobrze i nie straci słodkiego chłopaczka.

✩。:*•.───── ❁ ❁ ─────.•*:。✩

Od razu po wyjściu Parka, młodszy napisał do Jeona z propozycją spotkania. Ten jeszcze bardziej pogłębił się w przekonaniu, że już wygrał i jak najszybciej udał się do domu blondyna. Zadzwonił do drzwi, z powrotem przybierając na twarz maskę wielkiej rozpaczy.

Tae otworzył mu i spojrzał nieśmiało w oczy chłopak, po raz pierwszy od dawna spojrzał w nie z własnej woli, nie bojąc się reakcji Jeongguka.

– Przepraszam, że jestem taki beznadziejny – powiedział cicho młodszy, a Jeon miał ochotę po prostu parsknąć śmiechem, jak bardzo żałosny stał się jego chłopak.

Brunet przytulił go mocno i podniósł pod udami, zamykając za sobą drzwi. Po tym udał się do pokoju Kima, gdzie położył się razem z nim na łóżku, ciagle tuląc, coraz bardziej płaczącego młodszego do siebie. Szkoda, że Taehyung nie mógł zauważyć tego szerokiego uśmiechu, malującego się na jego twarzy.

– Skarbie, shhhh... – pogłaskał go po głowie. – Już spokojnie, jestem przy tobie. Nie płacz, proszę – starał się go uspokoić.

– J-Jeongguk, kocham cię! Błagam nie zostawiaj mnie tez – wyszlochał i zacisnął swoje rączki na koszulce starszego.

Jeonowi od razu zszedł uśmiech z twarzy, poczuł się jakoś dziwnie niekomfortowo w momencie, gdy Taehyung wyznał, że go kocha. Przez chwile poczuł się winny, że niszczy tak uroczą i naiwną istotkę. Przez chwile stwierdził, że musi okazać chociaż trochę czułości młodszemu oraz zająć się nim odpowiednio.

– Taehyung, wyjawię ludziom w szkole, że naprawdę jesteś moim chłopakiem... Już spokojnie, słoneczko. Ja też cię kocham – ostatnie zdanie powiedział wyjątkowo cicho, ale Kim i tak mu uwierzył.

– N-naprawdę? – zapytał zdziwiony blondyn.

– Przysięgam i ja też przepraszam za moje zachowanie... Poza tym uważam, że powinieneś trochę ograniczyć kontakt z Parkiem. Widać, jak bardzo źle wpływa na ciebie jego towarzystwo – powiedział, czule gładząc policzek młodszego.

Taehyung jakby z klepkami na oczach, pokiwał potwierdzająco głowa i spojrzał na starszego, jak na swoje wybawienie. Ten jedynie uśmiechnął się, po czym złączył ich usta w naprawdę delikatnym pocałunku. Muskał wargi młodszego, jak najbardziej czule, starając się owinąć go sobie jeszcze mocniej wokół palca.

Tej nocy także pierwszy raz od dawna kochał się z nim, dbając jedynie o dobro i przyjemność Taehyunga. Tak bardzo się poświęcał, samemu do końca nie wiedząc dlaczego.

❝rebuff ❞ vkookWhere stories live. Discover now