Zakochana rozdzial V

58 3 0
                                    

Dziś obudziłam się wcześnie, szybko przed budzikiem, może przez to ,że dziś piątek i znowu idę spotkać się z Mikołajem. Zeszłam na śniadanie , dziś babcia mi je przygotowała.Odlączyłam telefon od ładowarki i zobaczyłam sms od Mikołaja:

Mikołaj: Dzień dobry wstałaś już? Przyjść po ciebie?

Byłam zaskoczona ,że on do mnie napisał. Zależy mu? Chce ze mną chodzić? Mnóstwo pytań przechodziło mi przez głowę,ale odpisałam :

Ja: Dzień dobry wstałam. Mam wizytę u dentysty. Spotkamy się w szkole, jeśli ci odpowiada to mnie odprowadzisz do domu.
Mikołaj: Nie ma sprawy, więc do zobaczenia.

Akurat musiałam dziś iść do dentysty Ech... Mam nadzieje ,że uda nam się spotkać po lekcjach. Jego zapach i uśmiech są cudne,  on jest cały boski. Poszłam obudzić mamę ,a sama zaczęłam się szykować. Nie lubię chodzić do dentysty,nie lubię gdy ktoś ocenia .i sprawdza moje zęby. No nic usiadłam w kuchni i czekałam na mamę.

- Ja: Mamo długo jeszcze?
- Mama: Zuzia udusisz mnie ,ale ta wizyta jest za tydzień
- Ja: Mamo..... Dobra pójdę na drugą lekcje.
Gotowa wyszłam z domu , pomyślałam,że pojadę autobusem będę szybciej. Autobus do szkoły mam za 3 minuty więc będę szybciej niż pieszo. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam sms do Mikołaja.

Ja: Jednak nie byłam u dentysty , mamie się dni pomyliły. Autobus mam za 2 minuty.
Mikołaj: Okej przyjść pod bramę po ciebie?
Ja: Jeśli chcesz to przyjdź
Mikołaj : Okej już czekam.

To chyba sen. Czy on coś do mnie czuje? A może tylko traktuje jako przyjaciółkę? A może się z kimš założył? Nie to nie możliwe! Przecież Mikołaj nie bawi się w takie rzeczy. On jest porządnym chłopakiem. Autobus dojeżdżał na przystanek na którym musiałam wysiąść. Przeszłam przez ulicę i poczułam wibracje w kieszeni. Dostałam sms od Mikiego

Mikołaj: Widzę cię.
Ja: O ja cię też.

Schowałam telefon do kieszeni i weszłam na teren szkoły. Mikołaj stal uśmiechnięty przyszedł i przytulił mnie na przywitanie. Jejku jakie to fajne uczucie. Zaniosłam plecak pod klasę i poszłam do Mikołaja

-Ja: Nasze spotkanie po południu aktualne?
-Mikołaj: Jasne , tylko muszę się dowiedzieć o której siostra przywiezie Olkę.
-Ja: Okej , napisz mi wiadomość,żebym wiedziała.
-Mikołaj: Zawsze możemy wyjść sami , przejść się do parku ,gdzie tylko będziesz chciała.
-Ja: O fajnie. Aż tyle czasu masz?
- Mikołaj: Dla ciebie zawsze.

Naszą rozmowę przerwał nam dzwonek, pożegnaliśmy się i poszliśmy na lekcje. Ja miałam lekcje muzyki. Cudownie będziemy śpiewać. Usiadłam sama , Juli nie było, nie odpisywała na moje sms i nie odbierała telefonu. Mniejsza z nią. Mikołaj jest ważniejszy. Jestem w szoku,że on chce ze mną spędzać każdą wolną chwilę ,przecież mógłby iść do kolegów lub pograć w piłkę z młodszymi lub starszymi. Nigdy jeszcze nie widziałam tak fajnego chłopaka,który poświęcał czas dla dziewczyny. Pani Monika zaczęła coš pytać,ale ja zamyślona nie słyszałam. Więc pani powtórzyła:

-Pani: Zuzanno czy umiesz piosenkę?
-Ja: yyyy którą?
-Pani: Burą Kozak
-Ja: Nie, nawet się tego nie uczyliśmy.
-Pani: Jak nie?

Większość klasy poparła mnie, a pani się zdziwiła. Więc odpuściła. Nagle ktoś zapukał do klasy myślałam ,że to Mikołaj, ale to nie był Mikołaj tylko pan dyrektor .
Pan dyrektor: Dzień dobry w szkole pękła rura dzwoniłem do waszych rodziców i jesteście wolni. Wychowawca klasy będzie was informował na bieżąco. Ale fajnie będę mogła szybciej spotkać się z Mikołajem. Napisałam sms do niego:

Ja: Wyszedłeś już że szkoły?
Mikołaj: Nie, czekam na ciebie na dole.
Ja: Oki.

Ale miło z jego strony,że czeka. On chyba coš czuje do mnie. Wyszłam ze szkoły, Mikołaj czekał za bramą przywitał się znowu ze mną tylko to trochę trwało , później puścił mnie i spytał:

-Mikołaj: Stęskniłaś się za mną?
-Ja: A co aż tak widać?
-Mikołaj : Tak widać nic przede mną nie ukryjesz.
-Ja: Jesteś pewien ,że nic? - zaśmiałam się
-Mikołaj : Nic ,a nic
Byliśmy już przy bramie mojego domu, nie chciałam się z nim rozstawać,ale wiedziałam ,że się jeszcze dziś spotkamy.

-Mikołaj: To co idziesz do domu?
-Ja: Tak obiad sam się nie zje.
-Mikołaj: Ale rozumiem ,że się dziś widzimy?
- Ja: Jasne,że tak.

Mikołaj na pożegnanie przytulił mnie i dał buziaka w pulik. Jejku ja chyba nigdy nie umyje tego pulika. Pomachałam mu na pożegnanie i weszłam uśmiechnięta od ucha do ucha do domu. Pachniało w nim pizzą. Moja kochana mamusia zrobiła mi pizzę.

- Ja : Dzień dobry wszystkim
Nikt mi nie odpowiedział, przybiegł tylko Bingo. Dałam mu jeść i pić. Poszłam odłożyć plecak do góry. Zobaczylam do pokoju mamy, mamusia spała, a Wojtuś po cichu oglądał bajkę. Wzięłam go ze sobą, a mamę przykryłam kocem. Zeszłam na dół i odgrzałamm sobie pizzę.

Napisałam sms do Mikołaja :

Ja: Mama na razie śpi i nie wiem jak się czuję dam ci znać
Mikołaj: Spokojnie, jeśli dziś się nieuda to możemy jutro wyjść.
Ja: Chciałabym dziś.
Mikołaj : Wiem ja też,ale skoro twoja mama będzie się źle czuła to nie zostawisz jej samej.
Ja : No wiem, kochany jesteś.
Mikołaj wysłal mi emotke.

Odłożyłam telefon i zjadłam obiad. Wojtek robił się senny, więc poszłam położyć go do mojego pokoju. Zajrzałam do mamy, mama nadal spała nie chciałam jej obudzić, więc zeszłam na dół, wzięłam psa i poszłam na spacer. Gdy wróciłam miałam nieodebrane połączenie od babci. Oddzwoniłam

Ja:Halo....
Babcia: Zuzia jesteś w domu?
Ja : Tak,bo mama śpi i nie chce jej zostawić samej ,bo nie wiem jak się czuję.
Babcia: Dobrze,pewnie miałaś plany przepraszam ,ale dziś nie dam rady przyjechać.
Ja: Spokojnie, plany przełoże o mamę teraz trzeba dbać.

Szkoda,że dziś nieuda mi się spotkać z Mikołajem,ale muszę zostać z mamą i jej pomóc , tymbardziej,że Wojtek teraz rozrabia. Ewa jest na wycieczce ,więc ogarnięcie Wojtka,domu i psa to nie tak dużo. Jak wróci tata to on się wszystkim zajmie. Poszłam do góry zajrzeć do Wojtka, spał jak zabity. Weszłam do mamy do pokoju. Mama siedziała na łóżku i chyba płakała

-Ja: Mamciu coś się stało?
-Mama: Nie, poprostu cieszę się,że ciebie mam i dziękuję ,że mi pomagasz. Wiem,że miałaś plany,ale dla mnie je odwołałas
-Ja: Mamo nie przejmuj się wszystko załatwione nikt się nie obrazi. Połóż się spać.
Przytuliłam mamę ,dałam buzi i zostawiłam w pokoju. Trochę mi przykro,ale nie powiem przecież tego mamie, niech wie,że może na mnie liczyć. Wzięłam ładowarkę podłączyłam telefon i napisałam do Mikołaja:
Ja: Przepraszam, ale dziś się nie spotkamy. Mama się źle czuję,a sam rozumiesz nie zostawię jej w ciąży samej z Wojtkiem.

Odłożyłam telefon i poszłam na górę się położyć......

Jak ja długo spałam. Wojtka obok mnie nie bylo, miałam tylko nadzieję,że nie obudził mamy. Poszłam do mamy do pokoju, jej też tam nie było. Szybko wybiegłam z pokoju i zbiegłam na dół. Mama i Wojtek oglądali telewizor ,a na mnie w kuchni czekała niespodzianka. Hmmm co to może być? Jejku mama zrobiła mi sałatkę z gyrosem. Pycha,ale przecież miała odpoczywać. Szybko poszłam do salonu.

-Ja: Dziękuję mamko, nie musiałaś
-Mama: Ale chciałam smacznego.
Po zjedzonej kolacji poszłam do pokoju wzięłam słuchawki i sprawdziłam teledon. Dostałam sms od Mikołaja

Mikołaj: Zuza spokojnie , przecież się nieobrażę. Rozumiem cię doskonale czasem też muszę odwoływać spotkania, bo muszę pomoc przy siostrzenicy. Do zobaczenia jutro w szkole. Słodkich snów Aniołku.
Ja: Cieszę się ,że mnie rozumiesz! Chociaż ktoś. Słodkich snów kochany.

Nie wiem co myślę ,dlatego pójdę spać. Chcę już ranek , przytulić się do Mikołaja i znów z nim porozmawiać.

Hej:) Jest kolejny rozdział. Jak się podoba? Pisać w komentarzach

Zakochana  😍😍😍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz