Zakochana rozdział IX

42 3 0
                                    


Dzień dobry. Obudziłam się dziś szybko,żeby zmierzyć temperaturę i znowu gorączka. Przecież wczoraj było wszystko dobrze. A może powiem mamie ,że jest dobrze i pójdę do szkoły? Zeszłam na dół,nikogo w kuchni nie było. Wzięłam tabletkę i zaczęłam robić sobie śniadanie. Zapomniałam,że mama szła do pracy, więc mnie nie sprawdzi,Tata też wyszedł więc jest git,ale zapomniałam o Martynie..... Miałam tylko nadzieję,że nie zejdzie na dół i nie zobaczy,że mam lekką gorączkę. Poszłam po cichu do góry, odłączyłam telefon od ładowarki i odblokowalam go,a tam wiadomość od Mikołaja.

Mikołaj; Dzień dobry jak się czuje moja królewna?
Ja: Dzień dobry,mam lekką gorączkę, ale chyba idę
Mikołaj: Nie idź,bo Cię bardziej rozłozy. Odpocznij. Zostań w domu.
Ja: Nie,nie wiem czy będę umiała rozmawiać z Martyną.
Mikołaj : Postaraj się

Odłożyłam telefon i postanowiłam,że jednak zostanę. Położyłam się spać,bo co miałam robić o godzinie 6:30

Nie odebrane połączenie od mama
Nie odebrane połączenie od mama
Nie odebrane połączenie od mama
Nie odebrane połączenie od mama
Nie odebrane połączenie od mama
Mama:Jesteś w domu?
Mama: Poszłaś do szkoły?
Mama: Zuzia co z Tobą?

Nagle do pokoju wbiła mi Martyna zaczęła szarpać i krzyczeć.

-Martyna: Idiotko,wstawaj mama do Ciebie wydzwania,martwi się. Miałaś iść do szkoły do jasnej ciasnej
-Ja: Dlaczego na mnie krzyczysz? Do szkoły z gorączką? Pomyśl zanim coś powiesz. Ty miałaś się zmienić być dobra. Po co wróciłaś,żeby znowu mamę zranić czy jak?
-Martyna: Wróciłam, żeby pomóc mamie, w końcu będę siostrą. Ty będziesz w szkole, Norbert w pracy, Ewa w szkole, a mały nic mamie nie pomoże.
-Ja: Tata wziął wolne dopóki mama będzie potrzebować jego pomocy,babcia miała przychodzić i pomagać. Ja czasem miałam zostawać w domu i pomagać. Ty nie jesteś tu potrzebna wracaj do swojej Anglii.
-Martyna: Dobra skończ dziewczyno.

Ale mnie wkurzyła, po co ona tu wróciła? Mogłam jej nie wybaczać i nie dawać szansy. Złapałam za telefon i odpisałam mamie.

Ja:Mamuś,przepraszam,że nie odpisywałem,ale spałam miałam trochę temperatury. Martyna weszła do pokoju i mnie zaczęła wyzywać. Długo tu zostanie?
Mama: Dobrze kochanie. Jak Cię wyzwała? Kto jej pozwolił? Tata wynajął Martynie kawalerkę i znalazł pracę od dzisiejszego wieczora nie będzie z nami mieszkać.
Ja:Nareszcie,mam jej dość. Idę zobaczyć do Wojtusia. O której mamo wracasz?
Mama: Za 30 minut będę w domu.
Ja: Oki.

Napisałam SMS do Mikołaja

Ja: Kochanie, chcesz dziś wpaść?
Mikolaj: A mogę? Co na to twój rodzice i siostra?
Ja: Rodzice się zgodzą,a Martyna od wieczora nie będzie tu mieszkać.
Mikołaj: Oki to będę około 17.

Odłożyłam telefon i poszłam do pokoju Wojtka. Mały płakał. Czyżby Martyna mu coś zrobiła?

-Ja: Wojtuś co się stało?

Mały od razu wstał z podłogi i przyszedł się przytulić i zapłakanym głosem odpowiedział.

-Wojtek: Tyna wyzwala mnie i uderzyla mnie.
Ja: Pobaw się ja zaraz wrócę.

Zeszłam na dół wściekła, byłam w stanie ją wyrzucić z domu. Wchodzę do salonu A "moja siostrzyczka" siedzi z jakiś chłopakiem i się obciskują.

-Ja: Martyna Ty jesteś poważna? Nakrzyczalaś I uderzyłaś 3-letnie dziecko?
-Martyna: Należało mu się.
-Ja: Słucham? Weź już zacznij się pakować kobieto.

Zakochana  😍😍😍Onde histórias criam vida. Descubra agora